Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Jewhenija I. i Ołeksandra K., którym prokuratura stawia zarzuty dywersji na infrastrukturze kolejowej. Obaj mężczyźni uciekli na Białoruś, a śledczy zapowiadają uruchomienie dalszych procedur poszukiwawczych.
Areszt za dywersję. Sąd potwierdza argumenty prokuratury
W czwartek prok. Artur Kaznowski poinformował, że sąd przychylił się do wniosku o zastosowanie dwumiesięcznego aresztu – liczonego od momentu zatrzymania podejrzanych. Decyzję uzasadniono wysokim prawdopodobieństwem popełnienia zarzucanych czynów oraz obawą ucieczki, mataczenia i ukrywania się.
Jak dodał prokurator, po przekazaniu dokumentów z sądu zostanie wydane postanowienie o poszukiwaniu mężczyzn listem gończym. Kolejnym krokiem ma być wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania, a śledczy nie wykluczają także wykorzystania czerwonej noty Interpolu.
Zarzuty dotyczące dwóch incydentów na linii kolejowej nr 7
Zgodnie z ustaleniami prokuratury Jewhenij I. i Ołeksandr K. mieli działać na rzecz rosyjskiego wywiadu, przeprowadzając ataki dywersyjne na liniach kolejowych 15 i 16 listopada. Pierwszy z incydentów dotyczył uszkodzenia torów w miejscowości Mika przy użyciu ładunku wybuchowego. W drugim przypadku – w okolicy Puław, na wysokości miejscowości Gołąb – uszkodzona została sieć trakcyjna, a na torze umieszczono metalowe elementy, które mogły doprowadzić do wykolejenia pociągu.
W poniedziałek zarzuty usłyszał również Wołodymyr B., któremu prokuratura przypisuje pomocnictwo. Według śledczych pomagał w rozpoznaniu terenu i przygotowaniu działań operacyjnych.
Wątek pomocnictwa i wcześniejsze zatrzymania
Z materiałów śledztwa wynika, że Wołodymyr B. we wrześniu miał przewieźć jednego ze sprawców w rejon planowanych działań, umożliwiając mu wybór miejsca podłożenia ładunków oraz zamontowania elementów rejestrujących. Po przedstawieniu zarzutów został on przesłuchany i trafił do trzymiesięcznego aresztu.
W tym samym postępowaniu zatrzymano wcześniej cztery inne osoby. Trzy z nich wypuszczono po przesłuchaniach, natomiast jedna usłyszała zarzut ukrywania dokumentów. Prokurator wnioskował o jej aresztowanie, jednak sąd nie zgodził się na zastosowanie tego środka.
Z tego artykułu dowiedziałeś się:
- Dlaczego sąd zastosował dwumiesięczny areszt wobec dwóch podejrzanych o dywersję
- Jakie działania planuje prokuratura, by zatrzymać mężczyzn, którzy uciekli na Białoruś
- Na czym polegały incydenty dywersyjne na linii kolejowej nr 7
- Jaką rolę w śledztwie miał odegrać Wołodymyr B.
na zdjęciu: Uczestnicy posiedzenia aresztowego w sprawie podejrzanych o akty dywersji na kolei przed salą rozpraw w siedzibie Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy, 27 bm. Sąd uwzględnił wnioski prokuratura i zastosował tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące od dnia zatrzymania wobec Jewhenija I. i Ołeksandra K., podejrzanych o akty dywersji na kolei. Decyzja sądu to, zgodnie z procedurą karną, pierwszy krok do wydania za mężczyznami listu gończego, a potem międzynarodowego listu gończego i ewentualnie czerwonej noty Interpolu. fot. PAP/Leszek Szymański
Redakcja
Inne tematy w dziale Społeczeństwo