Kryptowaluty w Polsce to wywołują ostatnio kontrowersje: kontrowersje wokół sponsoringu PKOl przez Zondacrypto, a teraz prezydenckie weto do długowczyczekiwanej ustawy regulującej rynek. Rząd i pałac mają siedem miesięcy, by się porozumieć, inaczej czeka nas paraliż. O tym, jak tego uniknąć, mówi Radosław Żuk, doradca podatkowy z Kancelarii Żuk Pośpiech.
Prezydent zawetował ustawę o regulującą rynek kryptowalut. Premier Donald Tusk grzmi na X, że „weto prezydenta w sprawie kryptowalut jest dwuznaczne, to nic nie powiedzieć. W tle wielkie pieniądze, afery i śledztwa, tajemnicze zaginięcie „króla kryptowalut”, wspieranie kampanii radykalnej prawicy z udziałem prezydentów Dudy i Nawrockiego”. Zostawiając na boku polityczne złośliwości, to decyzja prezydenta jest dobra czy zła?
Radosław Żuk, doradca podatkowy z Kancelarii Kancelaria Żuk Pośpiech: - Prezydent miał wybór między dżumą a cholerą. Rynek kryptowalut trzeba uregulować, ale zaproponowana ustawa była zbyt rozbudowana a dodatkowo w wielu miejscach bardzo niejasna. Prezydent stanął więc przed wyborem czy wprowadzić do porządku dziennego prawo z wieloma błędami czy też wszystko przygotować jeszcze raz od początku. Wybrał to drugie rozwiązanie.
Błędy w ustawie o kryptowalutach
Jakie błędy zawierała zawetowana ustawa?
- Wprowadzała chociażby zbyt nadmierne obciążenie podmiotów handlujących kryptowalutami. Również odpowiedzialność osób zarządzających tymi podmiotami była w wielu przypadkach zbyt rygorystyczna. Za najmniejsze przewinienia groziły bowiem często kary pozbawienia wolności. Osobiście uważam, że to nie było miejsce na tego typu regulacje.
Strona rządowa mówi, że ustawa wprowadzała zabezpieczenia dla klientów. Krytycy tych zmian dowodzą, że szły one za daleko, bo giełdy musiały wprowadzić takie zabezpieczenia, jak ma bank.
- Nie jestem zwolennikiem braku regulacji w przypadku kryptowalut. Wręcz przeciwnie, uważam, że ten rynek powinien być uregulowany. Co więcej, powinien być tak uregulowany, żeby faktycznie interesy klientów były zabezpieczone. Jednak trzeba byłoby znaleźć balans pomiędzy interesem giełd kryptowalutowych a interesem klientów. Wiem, że była przygotowana wersja alternatywna ustawą o kryptowalutach w gronie prezydenckich doradców. Więc obie strony obecnego sporu powinny wymienić się pomysłami i stworzyć korzystną dla wszystkich ustawę.
Zła sława giełd kryptowalutowych w Polsce
Giełdy krypto w Polsce nie cieszą się dobrą sławą. Wspomnę tylko Bitmarket, który upadł z wielkim hukiem zostawiając ludzi bez pieniędzy. Może to miał na myśli rząd tworząc tak restrykcyjne regulacje?
- Zapewne tak, tyle tylko, że wiele giełd funkcjonuje mając siedzibę poza terytorium Polski. Mamy przecież aktywne podmioty, które mają licencje z Estonii, Litwy, czy też chociażby z Malty i tak dalej. Czy tutaj też mamy te gwarancje? Oczywiście, że nie. Więc my tworząc takie regulacje dyskryminujemy podmioty krajowe, pozwalamy na wchodzenie do Polski podmiotom zagranicznym.
Rzecznik prezydenta powiedział, że ustawa została zawetowana, bo wykraczała daleko poza regulację MiCA, którą miała implementować.
- Ustawa była przerostem formy nad treścią. Czytając tę ustawę sam miał problem z tym, jak niektóre przepisy interpretować. Ustawa była klasycznym przykładem nadmiernego komplikowania prawa.
Co z polskim rynkiem kryptowalut
Jakie skutki weto będzie miało dla polskich giełd kryptowalut?
- Może mieć znaczenie, jeśli do końca czerwca przyszłego roku nie zostaną wprowadzone przepisy interpretujące unijne przepisy. Wtedy będziemy mieli do czynienia z zamieszaniem legislacyjnym. Niektórzy eksperci sugerują, że brak implementacji unijnego rozporządzenia Markets in Crypto-Assets spowoduje, że na terenie Polski nie będą mogły działać giełdy krypto. Osobiście tak daleko bym nie szedł. Według mnie giełdy będą mogły funkcjonować na prawie UE. Natomiast byłaby to sytuacja, której byśmy życzyli sobie chyba nie życzyli. Dlatego mam nadzieję, że uda nam się te przepisy uchwalić, żeby tej pustki prawnej nie było.
Czyli jeśli do czerwca nie zrobimy implementacji to zakładając giełdę na terenie Polski mógłbym się wprost powołać na Markets in Crypto-Assets?
- Dokładnie. To jest ostateczność, którą mogłyby używać firmy, które chciałby wchodzić na rynek Polski w czasie, kiedy nie mielibyśmy implementacji. Tyle tylko, że brak tych przepisów będzie kazał się zastanowić firmom czy warto w naszym kraju inwestować. Nie ma bowiem nic gorszego niż niepewność regulacyjna.
Rozmawiał Mariusz Kowalewski
Fot: Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o kryptowalutach, PAP
Inne tematy w dziale Gospodarka