Kłopoty Gizeli Jagielskiej. Szpital zrezygnował z jej usług, zaskarżone umorzenie

Redakcja Redakcja Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 52
Słynna ginekolog od aborcji Gizela Jagielska nie znalazła zatrudnienia w szpitalu w Ostrzeszowie. To kolejna placówka, która zrezygnowała z jej usług po Oleśnicy, gdzie wstrzyknęła dziewięciomiesięcznemu Felkowi truciznę w serce, uśmiercając dziecko w łonie matki. Prokuratura umorzyła sprawę, kwitując krótko, że nie doszło do złamania prawa. Decyzję śledczych zaskarżyła w całości I Prezes SN, prof. Małgorzata Manowska.

Sąd Najwyższy kwestionuje decyzję prokuratury

Jak poinformował rzecznik SN sędzia Igor Zgoliński, I prezes Sądu Najwyższego w całości zaskarżyła decyzję prokuratury dotyczącą odmowy przyjęcia jej zażalenia na umorzenie śledztwa w sprawie Gizeli Jagielskiej. Postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Oleśnicy dotyczyło zabiegu przerwania ciąży, do którego doszło w szpitalu w Oleśnicy.

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu przekazała 10 grudnia, że śledztwo zostało umorzone. Uznano, że przerwanie ciąży 29 października 2024 roku oraz wszystkie działania lekarki nie miały "znamion czynu zabronionego”.

Małgorzata Manowska złożyła zażalenie, argumentując, że jako I Prezes Sądu Najwyższego jest uprawniona do działania w tej sprawie. Prokuratura odmówiła jego przyjęcia, uznając je za wniesione przez "osobę nieuprawnioną” i wskazując, że zawiadomienia instytucji państwowych muszą mieć związek z realizacją ich ustawowych zadań. 


Ostrzeszów wycofuje się z zatrudnienia Jagielskiej

Równolegle do sporów prawnych trwa burzliwa dyskusja publiczna wokół lekarki. Lokalne media informują, że szpital w Ostrzeszowie zrezygnował z zatrudnienia Gizeli Jagielskiej. Decyzja zapadła po protestach, jakie wybuchły po ujawnieniu informacji o prowadzonych rozmowach z lekarką.

Placówka liczyła, że zatrudnienie ginekolożki pomoże w przywróceniu działalności oddziału leczenia chorób kobiecych, który wstrzymał funkcjonowanie po odejściu pięciu lekarzy. Protestujący sprzeciwiali się zatrudnieniu Jagielskiej, nawiązując do jej udziału w zabiegu aborcji w 37. tygodniu ciąży u pacjentki z ciężkimi wadami płodu. Choć prokuratura umorzyła śledztwo, uznając, że nie doszło do przestępstwa, długo prowadziła postępowanie, a poza tym Jagielska o aborcji opowiadała z wyraźnym rozbawieniem na filmach w sieci, prowadząc samouczek. Przyznawała też publicznie, że dokonuje u chętnych kobiet sterylizacji, która na życzenie jest prawnie zabroniona - nawet, jeśli pacjentka wyrazi na nią zgodę bez wyraźnych wskazań medycznych. 

Po wybuchu protestów rozmowy z lekarką zostały przerwane. Sama zainteresowana stwierdziła w rozmowie z lokalnym portalem, że to decyzja "organu założycielskiego albo polityków”, co ostatecznie przesądziło o braku zatrudnienia Jagielskiej w Ostrzeszowie. Wcześniej szpital w Oleśnicy nie przedłużył z nią umowy. 


Fot. Gizela Jagielska w Kanale Zero/screen YouTube

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj52 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo