Głodówka to popularny sposób odchudzania się i/ lub usuwania toksyn z organizmu. Dwu-, trzydniowy post nie pozbawi nas jednak nadmiaru tłuszczu i może mieć groźne konsekwencje dla zdrowia.
Przede wszystkim błędne jest założenie, że głodówki, nawet bardzo krótkie, mogą stosować wszyscy i bez konsultacji z lekarzem. Oczywiście, można przyjąć, że jedno- lub dwudniowy okres niejedzenia nie wyrządzi nam krzywdy, jednak wiele zależy od naszego stanu zdrowia. Każda przewlekła choroba raczej wyklucza głodowanie.
Decydując się na ten krok, powinniśmy wykonać szereg badań: morfologię krwi, USG jamy brzusznej, EKG, stężenie kwasu moczowego w nerkach, rentgen płuc oraz poziom kreatyniny. Badania te pozwolą wykluczyć takie schorzenia jak gruźlica, anemia, kamica żółciowa i niektóre wady serca. Warto pamiętać, że przy niedostatku pokarmu, nawet w warunkach kontrolowanych, znacznie rośnie ryzyko zawału.
Już krótkotrwała głodówka wymaga stopniowego przygotowania ustroju do braku pożywienia. Kluczem jest zmniejszanie kaloryczności posiłków, a także i ich objętości oraz asortymentu produktów spożywczych. Również po zakończeniu głodowania, powrót do normalnej diety musi być sukcesywny. Podczas całego procesu nie należy ograniczać płynów. Najlepiej pić dużo wody i soków ze świeżych warzyw.
Wbrew obiegowej opinii, w ciągu 2-3 dni postu nie stracimy wiele z naszych zapasów tłuszczu. By tak się stało, okres ten musiałby być dłuższy niż tydzień. Organizm w pierwszej kolejności zużywa zapasy wątrobowego glikogenu, a później tkanki tłuszczowej. Jednak w tym czasie ustrój zaczyna już poważnie odczuwać deficyt składników odżywczych. Co ważne, głodówka może prowadzić do zaburzeń naszego układu nerwowego. Dzieje się tak wówczas, gdy tkanka tłuszczowa jest niewielka, a ciało zaczyna przetwarzać własne białko. Rośnie wówczas stężenie związków ketonowych, które oprócz zakwaszenia ustroju prowadzą w końcu do problemów z koncentracją i pamięcią. Pojawiają się również zawroty głowy i złe samopoczucie. Dokuczają tym bardziej, z początkiem głodówki możemy odczuwać nawet euforię.
Dłuższe niejedzenie prowadzi do spowolnienia metabolizmu i spadku ciśnienia krwi. Czujemy się bardziej ociężali i zmęczeni. W konsekwencji, po powrocie do normalnego trybu żywienia (zwykle nagłego) doświadczamy efektu jo-jo. Tym bardziej, że organizm otrzymał silny bodziec do gromadzenia zapasów i zaczyna szybciej odkładać tkankę tłuszczową.
Co istotne, nie jest prawdą, że głodówki są najlepszym sposobem na oczyszczenie organizmu. Jest to postępowanie niezgodne z normalnym funkcjonowaniem ustroju. W opinii fachowców, dużo lepsze i zdrowsze efekty osiągniemy stosując co jakiś czas dietę warzywno-owocową. Oczywiście pod warunkiem, że w dłuższym czasie zadbamy o odpowiednią dozę białek i dostarczymy właściwą ilość wapnia.
W niektórych chorobach głodówki zalecane są przez lekarzy i prowadzone w szpitalach, np. przed zastosowaniem endoprotezy stawu biodrowego.
WA
Inne tematy w dziale Rozmaitości