Roman Polański
Roman Polański

Ziobro chce kasacji ws. ekstradycji Romana Polańskiego

Redakcja Redakcja Społeczeństwo Obserwuj notkę 206

Zbigniew Ziobro kieruje do Sądu Najwyższego kasację ws. decyzji dotyczącej Romana Polańskiego. W październiku ub. r. krakowski sąd stwierdził, że nie można wydać znanego reżysera stronie amerykańskiej.

- Podjąłem decyzję, że kieruję do Sądu Najwyższego kasację ws. decyzji dotyczącej Romana Polańskiego, w której to sprawie sąd krakowski zdecydował o niewydawaniu pana Polańskiego Stanom Zjednoczonym w sytuacji, kiedy jest oskarżony i ścigany o okrutne przestępstwo wobec dziecka, gwałt na dziecku - powiedział w radiowej "Jedynce" Zbigniew Ziobro.

Ziobro chce ścigać Polańskiego

- Z tego powodu, że on jest osobą znaną - ja mu nie odbieram jego dorobku artystycznego - nie można usprawiedliwiać i tworzyć uzasadnień, że ma być traktowany inaczej. Gdyby to był przysłowiowy Kowalski, nauczyciel, lekarz, hydraulik, malarz, to jestem pewien, że z każdego kraju już dawno zostałby deportowany do Stanów Zjednoczonych - podkreślił minister. Natomiast - dodał - Polański jest broniony przez "śmietankę towarzyską i pewną część mediów liberalnych".

- Nie widzę powodu, by stosować tutaj podwójne taryfy. Wszyscy wobec prawa muszą być równi, zwłaszcza jak dopuszczają się przestępstw wobec dzieci - zaznaczył Ziobro.

Artysta Polański ma takie same prawa jak hydraulik Kowalski

Powiedział, że istotą podnoszoną przez obrońców Polańskiego jest to, że jest wybitnym artystą. - Czy to znaczy, że wybitny artysta może dopuszczać się gwałtów, innych ciężkich okrutnych przestępstw, a zwykły Kowalski ma być surowo karany? Uważam, że prawo jest równe wobec wszystkich - podkreślił. Dodał, że ma różne zastrzeżenia do amerykańskiego systemu sprawiedliwości. - Ale to, że mimo pozycji Polańskiego w Hollywood i różnych środowiskach medialnych Ameryki, tamtejszy wymiar sprawiedliwości działa i chce traktować wszystkich równo wobec prawa, to jest dobry przykład godny naśladowania w Polsce - dodał. 

Jeden z obrońców Polańskiego mec. Jan Olszewski powiedział, że spodziewał się takiej decyzji ministra, gdyż była ona już wcześniej zapowiadana. Zaznaczył, że merytoryczne argumenty sądu, który nie zgodził się na ekstradycję jego klienta - w jego ocenie - nie budziły wątpliwości prawnych i były wyczerpujące. Jak dodał, do szczegółów kasacji będzie mógł się odnosić dopiero w przyszłości, po zapoznaniu się z jej uzasadnieniem. 

Czy możliwa jest ekstradycja Polańskiego?

30 października ub. roku krakowski Sąd Okręgowy wydał postanowienie o niedopuszczalności ekstradycji Romana Polańskiego do USA. Uznał, że przed sądem w USA została zawarta ugoda z Romanem Polańskim, a kara, która mu groziła, została wykonana z nawiązką.

Ponadto stwierdził, że zgoda na ekstradycję wiązałaby się z naruszeniem praw i wolności Romana Polańskiego. Wskazał również na "uzasadnioną obawę, że sprawa Romana Polańskiego nie zostanie rozstrzygnięta w niezawisły i bezstronny sposób przez sąd w Los Angeles".

Pod koniec listopada ub. roku krakowska Prokuratura Okręgowa poinformowała, że nie złoży zażalenia na postanowienie sądu o niedopuszczalności ekstradycji do USA reżysera Romana Polańskiego. Decyzja ta oznaczała prawomocność postanowienia sądu pierwszej instancji.

Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego powiedział, że kasacja ministra wpłynęła do SN 25 maja i została zarejestrowana w IV Wydziale Izby Karnej, obecnie oczekuje na wyznaczenie składu orzekającego oraz terminu. 

Długa historia kryminalna Polańskiego

Ekstradycji Polańskiego domagały się Stany Zjednoczone. W 1977 r. reżyser został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer).

Wniosek USA o ekstradycję Polańskiego trafił do Polski na początku 2015 r. 20 stycznia prokuratura skierowała do sądu formalny wniosek o stwierdzenie dopuszczalności ekstradycji. Wskazała w nim, że z umowy ekstradycyjnej zawartej między Polską a USA wynika, że można wydać obywatela polskiego do USA - także w przypadku przedawnienia ścigania w Polsce, gdy w USA okres przedawnienia nie upłynął. Prokuratura podkreślała jednocześnie, że zajmuje stanowisko "jedynie w odniesieniu do przesłanek formalnych i nie odnosi się do innych okoliczności". 

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo