Ryszard Petru ma poważne kłopoty.
Ryszard Petru ma poważne kłopoty.

Sąd Najwyższy podtrzymał karę dla Nowoczesnej. Petru straci miliony

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 90

Sąd Najwyższy przychylił się do decyzji PKW, która odrzuciła sprawozdanie finansowe Nowoczesnej za 2015 rok. Oznacza to, że partia Ryszarda Petru może stracić ogromną część subwencji z budżetu.

Kredyt Nowoczesnej

Kłopoty Nowoczesnej rozpoczęły się po tym, jak niezgodnie z przepisami przelała ok. 2 mln zł z rachunku partii bezpośrednio na konto komitetu wyborczego. Było to niezgodne z zasadami finansowania partii politycznych, zawartymi w kodeksie wyborczym. Pieniądze najpierw mają trafić na konto funduszu wyborczego partii, a dopiero potem mogą zasilić konto komitetu wyborczego. 

Subwencja Petru

PKW w lipcu ostatecznie odrzuciła sprawozdania finansowe partii Ryszarda Petru i lewicowej Razem. Nowoczesna zaskarżyła decyzję do Sądu Najwyższego. Decyzja sędziów będzie jednak bardzo drogo kosztować.

Odrzucenie sprawozdania może skutkować odebraniem 75 proc. subwencji z budżetu państwa do końca kadencji. Nowoczesna rocznie miała otrzymywać ponad 6 mln złotych. Partia Petru otrzyma również o 75 proc. mniej dotacji podmiotowej, przyznawanej w związku ze zdobytymi mandatami w Sejmie. 

Kłopoty Partii Razem

Partia Razem również straci ogromną część dotacji po błędach przy finansowaniu kampanii wyborczej. Formacja Adriana Zandberga miała dostawać ponad 3 mln złotych rocznie z budżetu państwa.

PKW odnotowała, że pierwsza wpłata na rzecz komitetu wyborczego z 5 sierpnia 2015 r. - 10 tys. złotych przelewem - pochodziła z rachunku bankowego Partii Razem a nie, jak nakazuje prawo, ze środków funduszu wyborczego. - Omyłkowo przelaliśmy 10 tys. zł nie na to konto, na które było trzeba. W ustawowym terminie zwróciliśmy te pieniądze, ale w międzyczasie zdążyliśmy już je wydać i to poskutkowało odrzuceniem sprawozdania - tłumaczyła rzecznik Partii Razem, Marta Nowak.

- Teraz .Nowoczesna ma problem nie tylko finansowy ale również wizerunkowy. Kreują się na fachowców, a tu taka katastrofa - komentował publicysta Michał Szułdrzyński na Twitterze.

Mariusz Kowalewski, dziennikarz śledczy, ironizował: - Kredycik z PKOBP na kampanię był pod zastaw subwencji, którą właśnie szlak trafił... Zły kredyt.

Źródło: PAP

Zobacz też:

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka