Piotr Żyła, fot. PAP/Grzegorz Momot
Piotr Żyła, fot. PAP/Grzegorz Momot

Pierwszy polski medal na mistrzostwach świata w Lahti

Redakcja Redakcja Skoki narciarskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Piotr Żyła zdobył brązowy medal w konkursie na dużej skoczni w narciarskich mistrzostwach świata w fińskim Lahti. Zwyciężył Austriak Stefan Kraft, drugie miejsce zajął Niemiec Andreas Wellinger.

Żyła jako jedyny skoczył 131 metrów

Kraft prowadził już po pierwszej serii, w której osiągnął 127,5 m. Drugi był Wellinger - 127,5 m, a trzeci Norweg Andreas Stjernen - 129,5 m. Za nimi była trójka Polaków: czwarty Stoch - 127,5 m, piąty Kubacki - 128,5 m, a tuż za nim był Żyła - 127,5. Różnice punktowe wskazywały, że tylko ta szóstka zawodników będzie walczyć o medale.

W serii finałowej Żyła jako jedyny w konkursie przekroczył granicę 130 m, lądując o metr dalej. 30-letni wiślanin objął prowadzenie w konkursie z wyraźną przewagą nad resztą stawki. Nie zdołał go wyprzedzić skaczący po nim Kubacki, który osiągnął 5,5 m mniej niż w pierwszej serii. Gorzej skoczył też Stoch. Lider Pucharu Świata uzyskał 124,5 m i przegrał nie tylko z Żyłą, ale i Maciejem Kotem, który atakował z 12. pozycji na półmetku.

Brązowy medal dla Polaka

Gdy trzeci po pierwszej serii Norweg Andreas Stjernen doleciał do 129. metra, zaczęło się nerwowe liczenie not za styl i współczynników za wiatr. Na tablicy wyników po chwili pokazała się łączna ocena 276,1 i była ciut gorsza niż Polaka, co zapewniło Żyle pewny medal.

Po nim identyczny wynik - 129 m - osiągnął Wellinger, ale przewaga z pierwszej próby wystarczyła mu, by zepchnąć polskiego skoczka na drugie miejsce. Prowadzący Kraft w finale ponownie skoczył 127,5 m, ale otrzymał bardzo wysokie noty, m.in. trzykrotnie po 19,5 pkt za styl, i dzięki temu utrzymał pierwsze miejsce w zawodach.

Wielkie emocje

Ostatecznie na szóstej pozycji uplasował się Maciej Kot, Kamil Stoch był siódmy, a Dawid Kubacki - ósmy. Żyła z wrażenia i emocji praktycznie nie był w stanie wydusić z siebie słowa. - Nic nie pamiętam - odparł na prośbę o opisanie przebiegu konkursu. - Skoncentrowałem się na tym, co mam robić i w sumie chyba udało się to zrobić - dodał po chwili. Po kilku minutach spotkanie Żyły z dziennikarzami przerwał ostatecznie Adam Małysz, pełniący obecnie funkcję dyrektora ds. skoków i kombinacji norweskiej w PZN. - Proponuję, żebyście dali mu trochę odpocząć - powiedział.

Sukcesy Żyły

Pochodzący z Cieszyna Żyła, którego klubowym trenerem jest odkrywca talentu Małysza - Jan Szturc, wcześniej w tym sezonie zajął drugie miejsce, za Stochem, w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni. W mistrzostwach świata na podium dotychczas stanął dwukrotnie - na najniższym stopniu z kolegami z drużyny we włoskim Val di Fiemme w 2013 roku i w szwedzkim Falun dwa lata później.

W Pucharze Świata Żyła trzykrotnie kończył zawody w czołowej trójce. Zwyciężył raz - 17 marca 2013 w Oslo, kiedy triumf podzielił z Austriakiem Gregorem Schlierenzauerem.

Zmagania skoczków w Lahti zakończy w sobotę konkurs drużynowy na dużej skoczni. Czwórka biało-czerwonych w czwartek zmieściła się w "ósemce" i to czyni z nich głównych kandydatów do złota.

źródło PAP

ja

Zobacz także:

Po raz pierwszy w historii Polacy wygrali konkurs drużynowy w skokach

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport