Płonący wieżowiec w Londynie, fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
Płonący wieżowiec w Londynie, fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Gigantyczny pożar w Londynie - płonie 27-piętrowy apartamentowiec

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 56

Co najmniej 60 osób zostało rannych w pożarze 27-piętrowego apartamentowca Grenfell Tower w zachodnim Londynie. Są też ofiary śmiertelne. Z ogniem walczy 200 strażaków.

Akcja ratunkowa

Pożar wybuchł w środku nocy. Mieszkańcy zostali ewakuowani z budynku, m.in. do pobliskich kościołów św. Jakuba i św. Klemensa, a także lokalnego centrum Harrow Club. Jak poinformowały brytyjskie media, służby ratownicze obawiają się, że na wyższych piętrach mogą być uwięzieni ludzie, a budynek może się zawalić.

Szefowa londyńskiej straży pożarnej Dany Cotton powiedziała, że "ze względu na wielkość budynku nie może w tym momencie potwierdzić liczby osób, które zginęły, a nie chce spekulować".  Wiadomo, że jest ich co najmniej 6.

Dodała, że "w ciągu 29 lat swojej pracy w straży pożarnej nie widziała niczego o takiej skali", określając zdarzenie mianem "bezprecedensowego". Ogień objął 24 piętra budynku. W operacji ratunkowej uczestniczy też ponad 100 osób, w tym ratownicy medyczni, lekarze specjaliści, lekarze z pogotowia lotniczego i dyspozytorzy w centrum zarządzania kryzysowego.

Londyńskie pogotowie ratunkowe poinformowało, że 64 osoby zostały przewiezione do sześciu szpitali na terenie Londynu. Wśród nich 20 osób znajduje się w stanie krytycznym. Jak dodano, 10 kolejnych osób przyjechało do szpitali na własną rękę. Tym samym w szpitalach opatrywanych jest 74 rannych.

- Możemy polegać na prostej matematyce: było tam 120 mieszkań, z czego część z nich miała po cztery sypialnie. Niektórym osobom udało się opuścić mieszkania, inni zostali uratowani przez strażaków, ale jest pewna liczba zaginionych. Część z nich być może znalazła schronienie u sąsiadów lub mieszkających niedaleko przyjaciół; lokalne władze także zapewniły miejsce, gdzie mogą się zgłosić - tłumaczył burmistrz Londynu Sadiq Khan problemy z szacowaniem możliwej liczby ofiar.

Szukanie przyczyn pożaru

Według relacji świadków, wielu mieszkańców budynku nie spało w momencie wybuchu pożaru ze względu na trwający święty miesiąc ramadanu, kiedy członkowie społeczności muzułmańskiej zgodnie ze zwyczajem dopiero po zmierzchu mogą przerwać post i zjeść posiłek. Jeden z rozmówców telewizji Sky News mówił, że to znacznie pomogło w przeprowadzeniu ewakuacji.

Według dwóch mieszkańców budynku przyczyną pożaru mogła być awaria instalacji elektrycznej w rejonie czwartego piętra; londyńska straż pożarna odmówiła spekulacji na temat źródła ognia.

W wybudowanym w 1974 roku budynku znajduje się ok. 120 mieszkań, które w większości są lokalami komunalnymi zarządzanymi przez władze dzielnicy Kensington and Chelsea i prywatnego operatora KCTMO.

W latach 2015-16 budynek przeszedł remont, w trakcie którego m.in. wymieniono okna i wzmocniono elewację. Grupa rezydentów prowadząca bloga Grenfell Action Group uważała, że modernizacja nie była dobrze przeprowadzona. Jednocześnie oskarżyli operatora budynku KCTMO o stworzenie "niebezpiecznych warunków do życia" i "niespełnienie wymogów przepisów dotyczących bezpieczeństwa" i ostrzegali, że błędne zarządzanie nieruchomością "jest przepisem na przyszłą ogromną katastrofę".

Część ewakuowanych skarżyło się, że po wybuchu pożaru nie uruchomił się alarm w budynku.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka