Jarosław Kaczyński. Fot. PAP
Jarosław Kaczyński. Fot. PAP

Umorzono sprawę sędziego, który nazwał Kaczyńskiego "Fuhrerem"

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 138

Porównanie prezesa PiS do Adolfa Hitlera znamionuje "znikoma społeczna szkodliwość czynu" - ocenił Sąd Apelacyjny w Lublinie. Dzięki temu, sędzia Cezary Skwara uniknie kary dyscyplinarnej za wpis na temat Jarosława Kaczyńskiego.

"Niczym Fuehrer. Też wszystko poświęcił dla narodu. Ein Volk, ein Reich, ein Fuehrer. To nawet nie jest już zabawne" - napisał Cezary Skwara na twitterowym profilu Stowarzyszenia Sędziów Iustitia we wrześniu 2016 roku. Była to reakcja na słowa Marka Suskiego, który stwierdził w wywiadzie, że Jarosław Kaczyński nie ożenił się, ponieważ jest skupiony na służbie dla Polski.

Wpis wywołał falę oburzenia, a sędzia Skwara zrezygnował z zasiadania w warszawskim zarządzie stowarzyszenia. Tłumaczył, że jego wpis był tylko komentarzem, a nie oceną Kaczyńskiego. "Czyn obwinionego, jakkolwiek zasługujący na całkowitą dezaprobatę i w swej wymowie naganny, charakteryzuje się znikomym stopniem społecznej szkodliwości. (...) Sam fakt nagłośnienia sprawy i prowadzenia postępowania dyscyplinarnego stanowił dlań kolosalną dolegliwość" - napisał lubelski sąd w uzasadnieniu sprawy dyscyplinarnej.

Co jeszcze tłumaczy wpis Skwary? "Przeciętny obywatel nie dysponuje zaawansowaną wiedzą historyczną na temat doktryny Josepha Goebbelsa - tak jak obwiniony, który podał, że jest pasjonatem historii II wojny światowej, przeczytał wiele książek z tej dziedziny, w tym "Dzienniki" Josepha Goebbelsa" - uzasadnił sąd w apelacji. Ponadto, sędzia Skwara umiejętnie wykorzystał swoją wiedzę o propagandzie hitlerowskiej w kontrowersyjnym wpisie. "Sędzia Cezary Skwara interesuje się historią, dużo czyta z tej dziedziny. W tym czasie czytał wydane w Polsce "Dzienniki" Josepha Goebbelsa, który używał identycznych sformułowań, jakie zostały użyte przez posła Marka Suskiego. Było to później wykorzystywane w III Rzeszy do kreowania wizerunku Adolfa Hitlera. Propagowano tezę, że Adolf Hitler nie zawarł związku małżeńskiego, bo wszystko poświęcił dla Rzeszy, bo nie chciał unieszczęśliwiać kobiety, z którą by się związał" - argumentował Sąd Apelacyjny w Lublinie.

"Czytelne i niemalże natychmiastowe wyrażenie skruchy i zdystansowanie się od własnego działania w sposób oczywisty zminimalizowało negatywne skutki w sferze postrzegania środowiska sędziowskiego" - uzasadniono w wyroku. W dodatku profil Stowarzyszenia Iustitia śledzi relatywnie mało osób - w większości prawnicy.

Od wyroku może odwołać się jednak m.in. minister sprawiedliwości do Sądu Najwyższego. Skwarze groziło upomnienie, nagana, obniżenie wynagrodzenia zasadniczego o 5–20 proc. na czas od sześciu miesięcy do dwóch lat, usunięcie z zajmowanej funkcji, przeniesienie do innej jednostki lub usunięcie z zawodu.

Źródło: PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo