Mariusz Andrzejewski, fot. YouTube
Mariusz Andrzejewski, fot. YouTube

J. Kaczyński na grobie brata. Zaskakujący kandydat PiS na prezydenta Krakowa

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Jarosław Kaczyński, jak co miesiąc, przyjechał na Wawel, złożyć kwiaty na grobie brata Lecha i jego małżonki Marii. Na trasie jego przejazdu zebrali się przeciwnicy i tym razem również zwolennicy jego partii. Pojawił się też nowy kandydat na prezydenta Krakowa.

Wojna na słowa pod Wzgórzem Wawelskim


Każdego 18. dnia miesiąca - w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej w krypcie katedry na Wawelu odprawiana jest msza św., a Jarosław Kaczyński odwiedza grób brata i bratowej. Wraz z nim przyjechali: wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak, minister obrony Antoni Macierewicz oraz posłowie: rzeczniczka PiS Beata Mazurek, Barbara Bubula i Włodzimierz Bernacki.

Droga prowadząca na Wzgórze Wawelskie nie została odgrodzona barierkami przez policję. Na przybywających polityków PiS oczekiwali zarówno ich zwolennicy, jak i przeciwnicy.

- Będziesz siedział" - skandowali przeciwnicy PiS, gdy na wzgórze wjeżdżały samochody. "Na tronie" – odpowiadali im zwolennicy PiS. Cały czas trwała walka na słowa. Na "Wielka Polska kolorowa" padała odpowiedź "Wielka Polska katolicka". Zwolennicy PiS z Ryszardem Majdzikiem na czele przekonywali, że Polacy wreszcie są we własnym kraju i mają władzę, która ich reprezentuje. Przeciwnicy twierdzili, że nawet zwycięstwo wyborcze nie daje PiS prawa do zmiany ustroju Polski.

"Dziwny" kandydat PiS na prezydenta Krakowa

Tymczasem krakowskie media zelektryzowała wiadomość, że kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Krakowa ma być Mariusz Andrzejewski. Jego kandydaturę forsuje minister Adamczyk, który z kolei, jak piszą lokalne portale, jeśli straci stanowisko w rządzie, chciałby w przyszłości zostać marszałkiem województwa małopolskiego.

Andrzejewski ma jeden niezaprzeczalny atut - tytuł profesora Uniwersytetu Ekonomicznego przy stosunkowo młodym (46 lat) wieku, a w Krakowie po fotel prezydenta miasta zwykle sięgają kandydaci z najwyższym tytułem naukowym.  Jest doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych, w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza był wiceministrem finansów. Pisał program gospodarczy PiS przed wyborami. Z ramienia tej partii kandydował w 2009 roku do europarlamentu, ale bezskutecznie. Oprócz pracy naukowej zasiada w radach nadzorczych m.in. PKO i PKP PLK.

Jeszcze na początku miesiąca Andrzej Adamczyk przekonywał, że będzie to "na pewno kandydatura żeńska" i chciałby "żeby była to pani Małgorzata Wassermann". Tymczasem szefowa komisji ds. Amber Gold nie ma ochoty opuszczać Sejmu. - Ona od dłuższego czasu mówi, że nie chce starować na prezydenta. Nie jest tym zainteresowana. Bardzo mocno zaangażowała się w pracę komisji ds. Amber Gold i chce doprowadzić ją do końca – mówił w rozmowie z portalem krk.news radny Krakowa z PiS.

Kandydatura Andrzejewskiego budzi zaskoczenie. Nie jest on w Krakowie powszechnie znany. Jego nazwisko kojarzone jest z Robertem Kubicą, ponieważ po sukcesach naszego rodaka chciał wybudować w Nowej Hucie tor Formuły 1. Inwestycja nigdy nie powstała. Kandydatka, którą zaproponował Jarosław Gowin - wiceminister Jadwiga Emilewicz - również nie jest przez krakowian identyfikowana z miastem.

Nie jest wykluczone, że Adamczyk podczas dzisiejszego spotkania z Terleckim i Kaczyńskim będzie próbował przekonać ich do kandydatury Andrzejewskiego. W poprzednich wyborach nazwisko kandydata PiS ogłoszono dość późno i nie miał szans wygrać z urzędującym od kilku kadencji prezydentem Jackiem Majchrowskim.

źródło PAP, gazetakrakowska.pl, krknews.pl

ja

Zobacz także:

Kto kandydatem opozycji na prezydenta Warszawy? "Nie ustąpię Trzaskowskiemu"


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka