Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda. Fot. PAP
Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda. Fot. PAP

Szef "Gazety Polskiej" stawia ultimatum A. Dudzie. Ostra wymiana Sakiewicza z Kędryną

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 220

Tomasz Sakiewicz ostrzega Andrzeja Dudę w najnowszej "Gazecie Polskiej": jeśli w wyniku rekonstrukcji odejdzie z rządu Antoni Macierewicz, publicysta nie zagłosuje w następnych wyborach na obecnego prezydenta. Nawet, jeśli jego rywalem będzie Tusk. Odpowiedź Kancelarii Prezydenta była natychmiastowa.

- Co do Macierewicza, to sprawa jest dla mnie prosta: jeżeli prezydent doprowadzi do jego dymisji, nie zagłosuję na Andrzeja Dudę w żadnych wyborach, nawet gdyby jego miejsce miał zająć Tusk. Widzę jeszcze dla niego drogę odwrotu i nie chodzi o to, czy ma szanse w wyborach prezydenckich, bo moim zdaniem nie ma już żadnych, ale o to, jak zapamiętają go ci, dzięki którym wygrał - pisze Tomasz Sakiewicz w felietonie, który ukaże się w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska".

Według redaktora naczelnego pisma, Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz są poddawani bezpardonowym atakom nie tylko ze strony opozycji i liberalnych mediów, ale również przez część środowisk prawicowych. - Jaki jest główny cel tej kampanii? Przekonanie, że Kaczyński nie nadaje się na premiera, bo wyborcy mniej go lubią niż innych polityków. Oczywiście jest jasne, że po takiej akcji może być mniej lubiany. To samospełniające się proroctwo. Bardziej długofalowym celem jest izolacja prezesa PiS i oddanie realnej władzy różnym grupom interesu. Tworzą się one wokół obozu rządzącego, podobnie jak parę lat temu pojawiały się wokół PO. Problem w tym, że Kaczyński jest temu przeciwny, a jego silne przywództwo utrudnia im działanie - podkreślił Sakiewicz.

To czytelny sygnał ze strony gazety, że prezes PiS wciąż poważnie bierze pod uwagę zastąpienie premier Beaty Szydło. Tezy publicysty mocno zdziwiły Marcina Kędrynę, doradcę prezydenta. To jeden z najbardziej zaufanych ludzi Andrzeja Dudy, współtwórca sukcesy wyborczego kandydata PiS w wyborach prezydenckich. Obecnie odpowiada za politykę komunikacyjną Pałacu Prezydenckiego w sieci. Z Andrzejem Dudą Kędryna zna się od 35 lat.

- O, nowy sojusznik Donalda Tuska! - napisał o Sakiewiczu doradca Andrzeja Dudy. Na odpowiedź publicysty nie trzeba było długo czekać. - Raczej przeciwnik WSI - odpowiedział na Twitterze. Kędryna uznał, że to przyznanie ze strony Sakiewicza, jakoby szef MON nie był skuteczny w rozbijaniu WSI, skoro wojskowe służby nadal mają wiele do powiedzenia w polityce.

- Minister Macierewicz zlikwidował WSI w 2006 r. Twierdzisz, że był nieskuteczny? Ciekawe - ironizował Kędryna. - Nie likwidował funkcjonariuszy, co widać choćby w BBN - krytykował prezydenta Sakiewicz.

- Najpierw piszesz, że jesteś gotów poprzeć Tuska przeciw Dudzie, później, że minister Macierewicz był nieskuteczny w likwidacji WSI, bo nie likwidował funkcjonariuszy - dziwił się Kędryna.

- To wszystko kłamstwa gdzie tak napisałem? To że nie zagłosuję na kogoś kto oszukał wyborców to nie powód, żeby stawiać takie tezy. A pomysł na dalsze ich obrażanie jest świetny. Uspokój się kolego - radził redaktor "Gazeta Polskiej". - Napisałeś, że nie poprzesz Andrzeja Dudy nawet, gdyby startował przeciw niemu Donald Tusk, czyli uważasz, że ten drugi byłby lepszym prezydentem. Później, że jesteś dziś przeciwnikiem WSI, których likwidacja była sukcesem min. Macierewicza - wytykał doradca głowy państwa. 

image


Spór toczył się dalej i zakończył się na kulinariach. - Mam nadzieję, że ktoś to czyta w Kancelarii Prezydenta. Przecież taki sposób wnioskowania to absolutna kompromitacja. To, że nie jem wołowiny znaczy, że jem wieprzowinę albo ją lubię? Co do likwidacji to chcę się upewnić obwiniasz Antoniego Macierewicza, że kogoś fizycznie nie likwidował? - pytał Sakiewicz.

Wymianę zakończył Kędryna: - Co do wnioskowania – raczej się nie dogadamy. Dla mnie decyzja wyborcza nie przystaje do preferencji dotyczących rodzaju mięsa. Dla mnie WSI zostały przez ministra Macierewicza skutecznie zlikwidowane. Ty twierdzisz, że jest inaczej. Część internautów, popierających PiS, apelowała do Sakiewicza i Kędryny o uspokojenie emocji. Twierdzili też, że takie spory antagonizują ministra Macierewicza i prezydenta.


GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.








Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka