Przedstawieciele prezydenta podczas głosowania w Senacie: Zofia Romaszewska, Anna Surówka-Pasek, Paweł Mucha, fot. PAP/Rafał Guz
Przedstawieciele prezydenta podczas głosowania w Senacie: Zofia Romaszewska, Anna Surówka-Pasek, Paweł Mucha, fot. PAP/Rafał Guz

Ustawy o KRS i SN przyjęte. Prezydent je podpisze czy zawetuje?

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 98

Senat przyjął bez poprawek nową ustawę o Sądzie Najwyższym oraz nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa - autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy. Obie ustawy trafią teraz na biurko prezydenta.

Zob. materiał wideo Senat/x-news


- Te ustawy są potrzebne. Czekają Polacy na te ustawy. Ponad 80 proc. Polaków chce zmian w wymiarze sprawiedliwości; one będą wprowadzane - przekonywał marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - Wymiar sprawiedliwości, gwarantuję państwu, że w przeciągu krótkiego czasu będzie lepiej funkcjonował niż do tej pory - oświadczył Karczewski.

Zwrócił uwagę, że dyskusja w Senacie o obu ustawach trwała 35 godzin, co określił mianem "rekordu świata".


Senator PO Bogdan Klich oświadczył dziennikarzom, że PiS wziął na siebie "straszliwą odpowiedzialność za wysadzenie niezależnego sądownictwa w powietrze". Według niego, dwie kluczowe dla wymiaru sprawiedliwości instytucje w wyniku "czystki" zostaną obsadzone "ludźmi PiS".

Pytany, czy liczy na weto prezydenta, odparł, że jeśli Andrzej Duda nie zawetuje tych ustaw, to będzie znaczyło, że idzie po linii wyznaczonej przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego pod hasłem: "Zniszczyć wolne sądy". - Przyłoży zatem rękę do czegoś, czego nie chciał, wetując bardzo podobne ustawy - ocenił.

Według Klicha, jeżeli Duda nie zawetuje tych ustaw, to w sądach może powstać taka sama sytuacja, jak obecnie z Trybunałem Konstytucyjnym, który - zdaniem Klicha - "stał się ciałem kompletnie fasadowym, za którą to fasadą kryje się czysta polityka".


Wcześniej, podczas wiecu, Klich mówił: - Ten wybór, przed którym stoi Andrzej Duda zadecyduje o tym jak zapisze się on na kartach historii, ale zadecyduje także o tym czy przyłoży swoją rękę do psucia tego, czym Polska może się szczycić na świecie, z tego, że jest w kręgu zachodniej cywilizacji prawnej - dodał.

Według senatora PO jest zgoda na reformę sądownictwa, ale nie ma zgody na to, aby likwidować niezależność sądów i podważać niezawisłość sędziów. - Panie prezydencie decyzja należy do pana - dodał

Marszałek Senatu zapowiedział, że na decyzje prezydenta ws. obu ustaw "będzie czekał ze spokojem".

W czasie kiedy trwały prace nad ustawami przed siedzibą Senatem senatu odbywał się protest przeciwko reformie sądownictwa. Protestujący trzymali flagi Polski oraz Unii Europejskiej. Skandowali m.in.: "Wzywamy do przestrzegania konstytucji", "Zostaniecie rozliczeni", "Polska wam tego nie wybaczy".

Po głosowaniach w Senacie do protestujących wyszli senatorowie PO, m.in. wicemarszałek Senat Bogdan Borusewicz, Bogdan Klich, Jan Rulewski, Jerzy Fedorowicz.

- Sąd Najwyższy, który PiS za chwilę zawładnie, którym będzie kierował, ocenia i orzeka czy wybory były prawomocne i zgodne z prawem czy nie. O to zapewne chodzi PiS-owi, który zrobił ten skok na Sąd Najwyższy - dodał. Przekonywał, że PiS łamie konstytucję, ponieważ kadencja prezesa SN trwa 6 lat i "te 6 lat nie upłynęło".

Z kolei Jan Rulewski podkreślił, że "w głosowaniu przegraliśmy". - My nie odstąpimy, nie pójdziemy ich drogą kłamną, damy im odpór - powiedział. - Słyszeliśmy wasze okrzyki, i słyszeliśmy waszą reakcję jak były przyjmowane ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym. Krzyczeliście: "hańba!" i my też zakrzyknęliśmy "hańba" w momencie, kiedy obie te ustawy zostały uchwalone" - powiedział Bogdan Klich.

Jego zdaniem, PiS wziął na siebie odpowiedzialność nie tylko za zlikwidowanie niezależnego sądownictwa w Polsce, ale "zhańbił tą izbę". Jak mówił, "nie walczyliśmy w latach 70. ,czy 80. tylko o wolną Polskę, ale o Polskę demokratyczną". - O Polskę, w której jest miejsce na wolne sądy, o Polskę, w której jest miejsce na niezależne sądownictwo. I o Polskę, w której obywatel ma prawo do tego żeby oczekiwać, że jego sprawa zostanie rozstrzygnięta w sposób bezstronny. Dzisiaj w Senacie, tak jak wcześniej w Sejmie, PiS podważył tę zasadę - podkreślił.

Zdaniem marszałka Karczewskiego protest miał "wyraźny charakter polityczny"; zaznaczył, że do manifestantów wyszli politycy PO. - Szanujemy protestujących; szanujemy tych, którzy mają inne zdanie, natomiast nie demonizujmy: jest to grupa osób niezadowolona z tego i ja to rozumiem - dodał.

Sejm uchwalił ustawę przed tygodniem. Przepisy o SN - oraz nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa - zostały przygotowane przez prezydenta Andrzeja Dudę i złożone w Sejmie w końcu września br. W lipcu prezydent zawetował poprzednie nowe przepisy o SN i KRS, wytykając im m.in. częściową niekonstytucyjność.

Teraz ustawa trafi do prezydenta, który może ją podpisać, zawetować lub zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego (po jej podpisaniu lub przed).

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział, że ustawy sądowe ocenia bardzo dobrze. - Oceniam je jako będące odwzorowaniem propozycji pana prezydenta Andrzeja Dudy.

Jego zdaniem zmiany, które zostały w nich wprowadzone podczas prac w parlamencie, są "proobywatelskie". - Cieszę się z tego, że jest gwarancja wyboru "multipartyjnego", jeżeli chodzi o kwestię sędziów, którzy mają być wybierani do KRS-u (...) Jeżeli chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym, jesteśmy usatysfakcjonowani, jeżeli chodzi o ławników, oraz co do tego, że jest skarga nadzwyczajna" - mówił Mucha.

Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński mówił, że wszystkie najważniejsze postulaty prezydenta Dudy ws. KRS i SN pozostały w ustawach. Zaznaczył, że "na dziś" prezydent nie widzi przesłanek do wetowania ustaw. - Oczywiście ostateczna decyzja będzie, gdy prezydent będzie miał te ustawy na biurku, ale wszystko zmierza ku temu, że wszystkie warunki prezydenta, czy wszystkie rzeczy, na których mu zależało są w ustawach - podkreślił Łapiński.

Dopytywany, czy oznacza to, że "na dziś" prezydent nie widzi przesłanej do ewentualnego weta, powiedział: - Nie, bo wszystkie rzeczy które prezydent uznawał za złe w poprzednich ustawach, ich dzisiaj nie ma, a te, na których mu zależało, czyli na przykład skarga nadzwyczajna w SN, ławnicy w SN, Izba Dyscyplinarna w SN, czy multipartyjny charakter wyboru KRS, są - powiedział prezydencki rzecznik.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka