Rachunek za służbowe połączenia za lipiec 2017 r. kosztował urząd miasta blisko 49 tys. złotych. Na tyle opiewa faktura od jednego z operatorów komórkowych.
Lokalny portal tustolica.pl poprosił stołeczny ratusz o podanie wydatków prezydent i jej zastępców w trybie dostępu do informacji publicznej. Jakiej udzielono odpowiedzi w sprawie tak znacznego rachunku za telefon? – Wysokie kwoty są związane z opłatami roamingowymi, które, np. w Stanach Zjednoczonych i Izraelu są bardzo wysokie – stwierdzili urzędnicy.
Czytaj: Mąż broni Gronkiewicz-Waltz przed komisją: Noakowskiego 16 to była moja sprawa
Hanna Gronkiewicz-Waltz nabiła rekordowy rachunek właśnie nad Morzem Śródziemnym - wynika z nieformalnych informacji jakie zdobył portal.
– Główną przyczyną był służbowy wyjazd do Nowego Jorku, podczas którego prezydent zdalnie zarządzała urzędem. Pani prezydent wybrała się tam m.in. w celu pozyskania nowych inwestorów, nawiązania kontaktów biznesowych, a także, by promować Warszawę za granicą, zdobyć nowe umiejętności i wymienić doświadczenia związanie z zarządzaniem miastem. Co ważne, przelot i pobyt był opłacony przez organizatora, więc pani prezydent nie poniosła kosztów z tego tytułu – twierdzi jednak rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk. Prezydent stolicy była wówczas w NY przez osiem dni. Brała udział w konferencji Bloomberg Harvard City Leadership Initiative.
Polecamy: Minister Jaki: Nie wykluczam, że Hanna Gronkiewicz-Waltz usłyszy zarzuty
„Kwota rachunku jest tak wysoka, że Hanna Gronkiewicz-Waltz musiałaby rozmawiać bez przerwy przez ponad dwa tygodnie po 10 godzin dziennie. (...) Analiza wysokości rachunków za komórki najwyższych urzędników miasta świadczy o jeszcze jednym: Warszawa ma bardzo niekorzystną umowę z operatorem. W dobie nielimitowanego czasu rozmów i internetu urzędnicy za to odpowiedzialni powinni ponieść konsekwencje” - podsumowuje portal tustolica.pl.
Źródło: tustolica.pl, onet.pl
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
