Spotkanie zespołów ds. dialogu z Polski i Izraela trwało cztery godziny. Fot. PAP/EPA
Spotkanie zespołów ds. dialogu z Polski i Izraela trwało cztery godziny. Fot. PAP/EPA

Wildstein po spotkaniu zespołów Polski i Izraela: Zaczął się dialog, to służy uspokojeniu

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 208

Po ponad czterech godzinach skończyło się w Jerozolimie spotkanie zespołów ds. dialogu prawno-historycznego Polski i Izraela. Było to pierwsze spotkanie zespołów powołanych z inicjatywy premierów Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu. – Konflikt wokół ustawy o IPN wyzwolił niestety bardzo negatywne zjawiska - w Polsce, nie oszukujmy się, antysemityzm, a w Izraelu antypolonizm – stwierdził Bronisław Wildstein, członek polskiego zespołu.

Rozpoczęliśmy dialog, a to zawsze służy uspokojeniu. Wszyscy czekamy na decyzję Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o IPN - powiedział Bronisław Wildstein z polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem, już po spotkaniu, które odbyło się w Jerozolimie.

Wyraziliśmy zastrzeżenia, kładąc nacisk na paragraf w tekście ustawy, który utrudnia poszukiwanie prawdy, oraz na otwartą debatę historyczną - poinformowało z kolei izraelskie ministerstwo. Dialog ze stroną polską nazwało pogłębionym i otwartym. Dyrektor generalny izraelskiego MSZ Juwal Rotem, który uczestniczył w spotkaniu, poinformował polską delegację o swym zaniepokojeniu przejawami antysemityzmu w Polsce i podkreślił, że polski rząd nie może okazywać jakiejkolwiek tolerancji dla tego zjawiska - podało AFP. Według komunikatu izraelskiego ministerstwa strony wydadzą wspólny komunikat dotyczący dialogu i ewentualnych ustaleń.

Po południu doszło do pierwszego spotkania polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z jego izraelskim odpowiednikiem. Spotkanie trwało ponad cztery godziny. Ustalono, że będą się odbywały kolejne spotkania zespołów. Polska delegacja wylatuje do kraju w piątek przed południem.

Polecamy: Amerykańscy Żydzi: Biały Dom powinien zawiesić relacje z Polską

– Perspektywa Izraela i Polski jest odrębna. Pytali nas na przykład, dlaczego akurat teraz ta ustawa. Mówiliśmy, że - oni sobie z tego nie zdają sprawy, ale jednak - obserwujemy, że wraz z czasem oskarżenia Polski o uczestnictwo w Holokauście narastają, natomiast narodowość nazistów się gdzieś rozpływa – powiedział Bronisław Wildstein.

– Oni się obawiali konsekwencji, jakie ich zdaniem nowelizacja ustawy o IPN może przynieść, że ludzie będą się bać prowadzić badania naukowe, co jest oczywiście obawą zdecydowanie na wyrost – stwierdził.

Dyskusja dotyczyła także precyzyjnych aspektów prawnych. – Wiedza strony izraelskiej na temat tej ustawy nie była taka dokładna. Oni ją przeczytali, ale chyba nie przeanalizowali, natomiast mieli różnych podpowiadaczy, którzy podpowiadali jak najgorsze interpretacje – pinformował.

Czy strona izraelska została poprzez czwartkowe spotkanie uspokojona co do konsekwencji wejścia w życie noweli ustawy o IPN? – Jest za wcześnie, by o tym mówić – uważa Bronisław Wildstein. – Natomiast rozpoczęliśmy dialog, a to zawsze służy uspokojeniu. Porozumiewamy się. Wszyscy czekamy bardzo na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, ale to jest niezależny trybunał, to musi potrwać – zaznaczył. Ze względu na tryb pracy Trybunału wcześniej niż za półtora czy dwa miesiące nie można liczyć na orzeczenie w tej kwestii.

Spotkanie na pewno nie będzie ostatnim. – Ale w tej chwili to już jest pierwszy krok, dość istotny krok – dodał.

Czytaj: Bergman opowiedział historię swojej matki. Internauci wytykają mu kłamstwo

Pojawił się postulat, aby na podstawie prac zespołów stworzyć pewne ramowe instytucje, które umożliwiłyby m.in. kontakty historyków ze sobą. To jest postulat polskiej strony, ale strona izraelska go doskonale rozumie - według Wildsteina.

– Obecnie mieszkańcy Izraela nie za dobrze wiedzą, co naprawdę działo się w Polsce w czasie drugiej wojny światowej – stwierdził. –Rozmawialiśmy o tym, że powinna powstać jakaś ramowa instytucja, która działałaby na rzecz zbliżenia naszych perspektyw – wyjaśniał. Chodziłby zarówno o wspólne prace historyków, jak i o projekty edukacyjne skierowane do młodych ludzi z Polski i z Izraela, które pozwoliłyby pokonywać stereotypy i czasami krzywdzące wyobrażenia.

W trakcie spotkania została poruszona także kwestia antysemityzmu, ale też antypolonizmu. – Tutaj obie strony się zgodziły, że konflikt wokół nowelizacji ustawy o IPN wyzwolił niestety bardzo negatywne zjawiska - w Polsce, nie oszukujmy się, antysemityzm, a tutaj antypolonizm – powiedział członek polskiego zespołu.

Briefing szefów zespołów przed spotkaniem

Przed spotkaniem odbył się briefing prasowy szefów zespołów - po stronie polskiej wiceministra spraw zagranicznych Bartosza Cichockiego, a po stronie izraelskiej dyrektora generalnego MSZ Juwala Rotema.

Na wstępie spotkania Cichocki podkreślił, że obie strony rozpoczynają dialog prawno-historyczny, który będzie napędzany wspólnym pragnieniem bronienia prawdy, wolności badań naukowych, wolności działalności artystycznej i debaty publicznej. Jak dodał, Polska jest gotowa połączyć wysiłki ze stroną izraelską, aby walczyć z wszelkimi przejawami antysemityzmu czy stereotypów narodowościowych oraz promować prawdę o Holokauście.

Zobacz: Mocne oświadczenie organizacji żydowskich. "Nie czujemy się w Polsce bezpiecznie"

Z kolei Rotem powiedział, że omówione zostaną "obawy" strony izraelskiej odnośnie do "zaobserwowanego w ostatnim czasie wzrostu liczby zachowań antysemickich". Zaznaczył, że Izrael uznaje "fakt, że władze Polski wystąpiły przeciwko tym zjawiskom". "Spodziewam się otwartego, przyjaznego, szczerego dialogu między Izraelem a Polską; takiego, jaki powinien nastąpić między przyjaciółmi i sojusznikami" - zaznaczył Rotem.

Zespoły powstały zgodnie z ustaleniami, jakie zapadły w rozmowie szefa polskiego rządu z premierem Izraela, do której doszło w związku z sytuacją powstałą wokół nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.

Nowelizacja zakłada m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni". Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela i USA.

Prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa, oraz przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.


Źródło: PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka