Iwona Hartwich po opuszczeniu Sejmu. Fot. PAP/Marcin Obara
Iwona Hartwich po opuszczeniu Sejmu. Fot. PAP/Marcin Obara

Komorowska i Ochojska czekały na protestujących. Hartwich obawiała się o życie syna

Redakcja Redakcja Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 186

 - Opuściliśmy Sejm w obawie o nasze życie i zdrowie oraz życie i zdrowie naszych dzieci - oświadczyła Iwona Hartwich, liderka sejmowego protestu ws. niepełnosprawnych. Kobiety z dziećmi po 40 dniach opuściły Sejm, a pod budynkiem czekali na nich m.in. Wanda Traczyk-Stawska, Anna Komorowska, Janina Ochojska i suspendowany ksiądz Wojciech Lemański.

- Chciałam na początku podkreślić, że był to nasz głos rozsądku, który podpowiedział decyzję o zakończeniu protestu po tym, jak zostaliśmy potraktowani przez marszałka Kuchcińskiego i jego straż. Baliśmy się o nasze życie i życie naszych dzieci - przemawiała liderka protestu opiekunów osób niepełnosprawnych. Iwona Hartwich krytykowała PiS za to, że nie spełniło żądań matek.

Iwona Hartwich: Po czterdziestu dniach zawieszamy protest w Sejmie

- Trzeba sobie powiedzieć prawdę w oczy: żaden kompromis nie został poważnie potraktowany przez stronę rządową. Jeżeli prezydent podpisuje ustawę-wydmuszkę, która daje fikcyjną pomoc, to jest nam bardzo przykro z tego powodu - powiedziała. Hartwich podziękowała również za wsparcie Wandzie Traczyk-Stawskiej i Janinie Ochojskiej. Jej syn, Kuba, wyraził wdzięczność dziennikarzom za rzetelne relacjonowanie protestu w Sejmie.

image
Na protestujących czekali m.in. Wojciech Lemański, Janina Ochojska i Anna Komorowska. Fot. Twitter/@wroblewski_m 


- Bardzo dziękuję wszystkim wspierającym. Pani Joannie Scheuring-Wielgus, pani Agnieszce Ścigaj, pani Joannie Augustynowskiej, wszystkim mediom. Staliście się dla nas naprawdę bliscy, mogliśmy z wami codziennie rozmawiać. Nie wszystko udało się zrobić, ale ze swojej stronie obiecuję, że zrobię wszystko, by państwo pomagało niepełnosprawnym - podkreślił niepełnosprawny.

- Chcę wam powiedzieć, że byliście tacy dzielni, kiedy wasze matki były szarpane, a wy nie mogliście im pomóc. Myślałam, że pęknie mi serce. To nie jest parlament, to miejsce, gdzie się nie szanuje godności człowieka - przekonywała uczestniczka Powstania Warszawskiego, Wanda Traczyk-Stawska.

Anna Komorowska, była pierwsza dama, nazwała rząd "damskimi bokserami". - Wykazaliście się znacznie większą mądrością niż rzad i Kancelaria Sejmu. Teraz ruch jest po stronie rządu. Rząd PiS-u zasłużył sobie na medal w mało chlubnej kategorii "damski bokser" - stwierdziła, witając Iwonę Hartwich z grupą protestujących.


Ksiądz Wojciech Lemański przepraszał natomiast za postawę Kościoła ws. niepełnosprawnych i sejmowego strajku. Suspendowany duchowny zwrócił uwagę, że zabrakło wspólnocie odwagi, żeby wstawić się za chorymi. - Przyjdzie wreszcie taki moment, że Kościół będzie mówił głosem 80 proc. jego wiernych. Przepraszam za obrzydliwe głosy części Kościoła - zaznaczył Lemański.

- Pozdrawiam Kościół, który nam tak "pomógł". Dziękuję też Caritasowi, który nam nie pomaga - mówiła zniesmaczona jedna z protestujących. - Żądamy tylko jednego: stworzenie nam normalnych warunków do życia. Dziękuję, że zrobiliście dla niepełnosprawnych więcej, niż ktokolwiek inny - stwierdziła Ochojska. - Jesteście bohaterami. Próbowałam do was dotrzeć, ale mi się nie udało. Próbowano was wyciągnąć z Sejmu, wykorzystując medialność mojej osoby. Mam doświadczenie i się nie dałam na to nabrać, wy też się nie daliście. Dziękuję wam - dodała.

Iwona Hartwich przekazała koszulkę i baner na aukcję WOŚP - ten sam, którego nie pozwoliła wywieść w sejmowym oknie Straż Marszałkowska.

Zobacz reakcję marszałka Senatu, Stanisława Karczewskiego. (TVN24/x-news)

Protestujący przekonywali, że zrealizowano tylko jeden postulat niepełnosprawnych – podniesienie renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą wzrośnie ona z 865,03 zł do 1029,80 zł.

Zobacz: Matki niepełnosprawnych zapłakane. Kolejna awantura ze Strażą Marszałkowską

Opublikowano również ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat protestujących i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący uważają jednak, że ta ustawa to „wydmuszka” i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.

Czytaj także: Niepełnosprawni w Sejmie. Rząd: „Wykazujemy dobrą wolę”. Hartwich: „To oszustwo”


Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo