Rosyjski dziennikarz Arkadij Babczenko.
Rosyjski dziennikarz Arkadij Babczenko.

Wielka inscenizacja ukraińskich służb. Arkadij Babczenko miał być zamordowany, a żyje

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

Zagorzały krytyk Władimira Putina, dziennikarz i korespondent wojenny niezależnych mediów, Arkadij Babczenko żyje. Światowe agencje podawały, że zginął od strzałów w plecy w Kijowie. Okazało się, że była to prowokacja SBU, która zamierzała namierzyć prawdziwych zamachowców na życie Babczenki.

To historia jak z najlepszych filmów szpiegowskich. Od lat rosyjski dziennikarz drży o swoje życie. W 2017 roku Babczenko musiał opuścić swój kraj, podróżował do Czech i Izraela, wreszcie zamieszkał w Moskwie. Wszystko dlatego, że wraz z krytyką rosyjskich władz, on i jego rodzina otrzymywali pogróżki. Na liście wrogów Kremla, którzy zostali otruci lub zastrzeleni, znajdziemy kilkadziesiąt nazwisk: Anna Politkowska, Aleksander Litwinienko, Borys Niemcow, Paweł Klebnikow, Siergiej Iwanow - to tylko kilka najbardziej znanych ofiar. Babczenko zdawał sobie sprawę, że rosyjskie służby specjalne będą na niego polować i dlatego uciekł z Moskwy.

29 maja dziennikarz został rzekomo znaleziony we własnym mieszkaniu. "Zwłoki" odkryła żona Babczenki - według ukraińskich mediów, mężczyzna został zastrzelony z broni, trafiony kilka razy w plecy. Wiadomość błyskawicznie rozeszła się po świecie. Zareagowali również Rosjanie - w stanowczym tonie zasugerowali, że na Ukrainie dochodzi do takich zbrodni zbyt często i przejmą śledztwo ws. zamachu na życie Babczenki. Wydarzenia z Kijowa były mistyfikacją, przygotowaną przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.

W czwartek Babczenko we własnej osobie pojawił się na konferencji prasowej. Poinformowano, że chodzi o "operację przygotowywaną od dwóch miesięcy".

- Mógłbym złożyć kondolencję rodzinie Arkadija Babczenko, ale tego nie zrobię. Wręcz przeciwnie, dzisiaj mu gratuluję i zapraszam do sali - powiedział szef SBU, Wasyl Hrycak. - Organizator tej zbrodni mówił o konieczności usunięcia 30 osób na terytorium Ukrainy. Znane nam są niektóre nazwiska potencjalnych ofiar, jednak nie będę ich ujawniał - dodał.

Strona ukraińska poinformowała, że trzy miesiące temu odkryła plan zamordowania dziennikarza. Potem nastąpiły przygotowania do prowokacji, by udaremnić zamiary Rosjan i złapać prawdziwych morderców.

SBU udało się zatrzymać ukraińskiego obywatela, który za zlecenie zabójstwa Babczenki miał otrzymać 15 tys. dolarów. Do "brudnej roboty" wynajął innego rodaka, byłego żołnierza, który walczył przeciwko rosyjskim separatystom w Donbasie. O inscenizacji nie wiedziała nawet żona korespondenta.

Babczenko jest aktywnym dziennikarzem niezależnych mediów w Rosji, związanym w przeszłości m.in. z telewizją NTV i "Nowaja Gazieta". Szeroko rozpisywał się na temat działań rosyjskiej armii w czasie inwazji na Gruzję, piętnował korupcję i nepotyzm w siłach zbrojnych.

Źródło: PAP

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka