Piotr Kraśko, fot. Facebook/Piotr Kraśko
Piotr Kraśko, fot. Facebook/Piotr Kraśko

Kontrowersyjne reality-show w TVN. Uczestnicy wcielą się w role uchodźców

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 46

Jesienią w TVN pojawi się reality-show „Wracajcie, skąd przyszliście”, w którym Piotr Kraśko z uczestnikami wybierze się w podróż szlakiem jakim uchodźcy przedostają się do Europy.

Bohaterowie eksperymentu udadzą się w drogę na Bliski Wschód - przez Niemcy, Austrię, Węgry i Serbię dotrą do Grecji, a dalej w stronę Libanu, aż do Kurdystanu. Przez prawie miesiąc będą żyli jak uchodźcy i poznają historie uchodźców.

Uczestników „Wracajcie, skąd przyszliście” ma być sześciu i będą prezentować odmienne poglądy na na migrację i kryzys migracyjny w Europie.  Wśród nich będzie trzech przeciwników europejskiej polityki migracyjnej i trzech jej zwolenników oraz prowadzący Piotr Kraśko.

W rozmowie z natemat.pl dziennikarz powiedział, że to nie będą celebryci. - Jedna osoba pracuje w firmie farmaceutycznej, druga w firmie transportowej, kolejna jest barmanem, następna to młody chłopak, który chce otworzyć street food. Jest też jeden muzyk - zdradził Kraśko.

image
Uczestnicy reality-show mają też spotykać się z prawdziwymi uchodźcami.

Wszyscy zostaną pozbawieni portfeli, telefonów i paszportów, trafią do obozu dla uchodźców oraz znajdą się na łodzi z przemytnikami. Poznają rzeczywistość, jaką do tej pory widzieli jedynie w telewizji. Widzowie będą śledzić wspólną podróż i dowiedzą się, czy na końcu poglądy bohaterów na migrację ulegną zmianie.

 - Chcieliśmy się dowiedzieć, czy to dobrze, że w Polsce ich nie przyjmujemy choć w innych krajach są ich setki tysięcy. Czy chcą zbudować w Europie kalifat, czy po prostu ułożyć tu sobie życie. Chcą nakazać nosić kobietom burki czy raczej cieszyć się naszą wolnością. Ta podróż mogła zmienić nasze poglądy. Ale tak naprawdę zmieniła nas samych – opowiadał o programie Piotr Kraśko.

Program nie pojawił się jeszcze na antenie, a już wzbudził wielkie kontrowersje. Padają oskarżenia o przekraczaniu granicy empatii, o pozbawianiu uchodźców godności.

Wątpliwości ma dziennikarz Jarosław Kociszewski, zajmujący się sprawami Bliskiego Wschodu.

- Pomyślałem, że zapraszanie widzów na odbycie, wraz z uczestnikami programu, drogi uchodźców w kierunku przeciwnym niż ludzie uciekający przed prześladowaniami, jest zwyczajnie chore. Przecież wiadomo, że można odtworzyć doświadczenia uchodźcy czy imigranta. Polki nie będą przecież gwałcone, a mężczyźni torturowani. Nikt ich nie zbombarduje ani nawet nie ostrzela. Nie będą przedzierać się przez pola minowe czy rozdzierające ubrania i ciała koncertiny, nowoczesne druty kolczaste. Uczestnicy też nie zapuszczą się na niebezpieczne wody w basenowych pontonach - mówi w rozmowie z wp.pl.


- Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak ktoś mógł wpaść na pomysł, że chcemy zrobić program, który komukolwiek odbiera godność. Ten zarzut jest absurdalny. Myślę, że warto obejrzeć choćby australijską wersję tego programu. Chociaż jeden odcinek, chociaż pierwsze 20 minut i odpowiedzieć na pytanie, czy kogokolwiek pozbawiono tam godności. Mam wrażenie, ze jest dokładnie odwrotnie - broni się Kraśko.

image
W taki sposób najczęściej uchodźcy dostają się do Europy.

Dziennikarz TVN tłumaczy, że uczestnicy programu odwiedzili miejsca związane z kryzysem uchodźców, w tym obozy w Europie i na Bliskim Wschodzie. Zdaniem Kraśki nic nie zastąpi doświadczenia, jakim jest bezpośrednie zetknięcie się z ludźmi i ich problemami.

- Mamy świadomość, że to temat politycznie drażliwy i też pewnie obyczajowo kontrowersyjny. Chcielibyśmy, żeby to był głos w dyskusji - mówi Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego TVN.

Program „Wracajcie, skąd przyszliście” będzie miał cztery odcinki. Przygotowania do niego trwały rok. Premierę w TVN zaplanowano na jesień br., prawdopodobnie dopiero w drugiej części sezonu.

Reality-show oparty jest na australijskim formacie „Go Back to Where You Came From” z 2011 roku. Do tej pory zaadaptowano go m.in. w Danii, Holandii, Szwecji, Niemczech czy Belgii.

źródło: wirtualnemedia.pl, press.pl. wp.pl, natemat.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura