Polski rząd może zignorować orzeczenie TSUE
Polski rząd może zignorować orzeczenie TSUE

TSUE zajął się wnioskiem SN. "Trzeba wierzyć, że nie dojdzie do konfrontacji z Polską"

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 319

Trybunał Sprawiedliwości UE rozpoczął rozpatrywanie wniosku Sądu Najwyższego - podała stacja TVN24

Wszczęty został pierwszy etap procedury, tak zwany etap pisemny. Decyzję o wyznaczeniu sędziego sprawozdawcy i rzecznika generalnego podjął osobiście prezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wszystkie dokumenty sprawy trafiły też do tłumaczeń na wszystkie języki krajów członkowskich Unii Europejskiej - donosi Michał Tracz z TVN24 International.

Sąd Najwyższy zawiesza przepisy ustawy autorstwa PiS. Kieruje pytania do TSUE

To bardzo szybkie tempo prac - potwierdzają w nieoficjalnych rozmowach źródła w Trybunale. Reporter TVN24 zaznaczył jednak, że to nie jest jeszcze tak zwany tryb przyspieszony, o który wnioskował Sąd Najwyższy. Jego ewentualne ogłoszenie należy do kompetencji tylko prezesa TSUE. Aby mógł on podjąć decyzję o trybie przyspieszonym, musi zasięgnąć opinii sędziego sprawozdawcy i rzecznika generalnego.

Pytania prejudycjalne SN do TSUE

Na początku sierpnia SN wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku. Pytania zostały zadane na tle rozpoznawanej przez SN sprawy, która "dotyczyła obowiązku opłacania składek ubezpieczeń społecznych w sytuacji, kiedy Polak ma firmę w Czechach albo na Słowacji". W powiększonym składzie orzekającym znalazł się jeden sędzia, który przekroczył 65. rok życia i co do którego trwa procedura związana z przeniesieniem go w stan spoczynku lub ewentualnym umożliwianiem mu dalszego orzekania.

Sąd Najwyższy: Prezydent Duda może stanąć przed Trybunałem Stanu

Gowin: Rząd może zignorować orzeczenie TSUE

Wicepremier Jarosław Gowin został spytany w wywiadzie dla "Do Rzeczy" m.in. o pytania prejudycjalne, które Sąd Najwyższy skierował niedawno do unijnego Trybunału Sprawiedliwości, zawieszając przy tym stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku. Na uwagę, że SN do czasu uzyskania orzeczenia TSUE "zawiesił obowiązywanie rządowych ustaw", polityk odpowiedział, że "to coś poważniejszego niż zawieszenie działania prawa".

- Jeżeli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dopuści się precedensu i usankcjonuje zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy, to nasz rząd zapewne nie będzie miał innego wyjścia jak doprowadzić do drugiego precedensu, czyli zignorować orzeczenie TSUE jako sprzeczne z traktatem lizbońskim oraz z całym duchem integracji europejskiej - powiedział Gowin.

image
Jarosław Gowin. fot.  PAP/Tomasz Gzell

Beep Deep: Pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego, czyli wszyscy uczymy się nowych pojęć

Dworczyk: trzeba wierzyć, że nie dojdzie do konfrontacji

Dworczyk został spytany w radiowych Sygnałach Dnia czy stanowisko Gowina jest stanowiskiem całego rządu. - Na razie jest to wypowiedz pana premiera Gowina, natomiast mam nadzieję, że do takiej konfrontacji nie dojdzie - odparł Dworczyk. Według niego byłaby ona szkodliwa zarówno dla Polski, jaki całej Unii Europejskiej. - To byłby absolutny precedens - oświadczył.

Jak zaznaczył, w Polsce "żaden organ ani żadna instytucja" nie ma uprawnień do zawieszania obowiązującej ustawy. - W związku z tym Sąd Najwyższy również nie posiada takiego prawa - podkreślił. - Trzeba wierzyć, że wszystkie instytucje będą się tutaj zachowywały racjonalnie; w tym bardzo ważny trybunał europejski - zaznaczył szef KPRM.


Były sędzia europejskiego Trybunału Sprawiedliwości: Kadencja sędziego jest rzeczą świętą (TVN24/x-news)

1maud: Pytania do TSUE. SN i rząd jak kura i lis na zabawie podmiejskiej

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła. 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka