Stanisław Piotrowicz, poseł PiS. Fot. Sejm RP
Stanisław Piotrowicz, poseł PiS. Fot. Sejm RP

Piotrowicz: "Też byłem ofiarą stanu wojennego". Poseł tłumaczy się z pracy w prokuraturze

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 305

Stanisław Piotrowicz nie czuje się odpowiedzialnym za czasy stanu wojennego w PRL. Chociaż był prokuratorem w tym okresie, to nie ma sobie nic do zarzucenia. - Chcę powiedzieć, że wbrew takim sugestiom, jestem ofiarą tamtego czasu - podkreślił poseł PiS.

Stanisław Piotrowicz gościł w Polskim Radiu 24 i na początek usłyszał pytanie o przeszłość w strukturach komunistycznej prokuratury. - Razi pana określenie "prokurator stanu wojennego"? - zapytał prowadzący audycję Adrian Klarenbach.

- Wbrew tego rodzaju sugestiom, jestem ofiarą stanu wojennego. Nie mam jednak czasu, żeby ten wątek rozwinąć - podkreślił Piotrowicz.

Polityk PiS odniósł się do udziału w wyborach samorządowych z podkarpackich list Koalicji Obywatelskiej Antoniego Pikula. Były opozycjonista krytykuje Piotrowicza za sporządzenie aktu oskarżenia w czasach stanu wojennego. - Sporządziłem dokumenty, by ten pan wyszedł na wolność. Zwróciłem się wprost do niego: co się takiego stało, że teraz mnie obciąża, a przez wiele lat, wśród swoich znajomych w mieście opowiadał o tym, jak wiele mi zawdzięcza? Przypuszczam, że powodem tego jest start z "jedynki" na Podkarpaciu z listy Koalicji Obywatelskiej - stwierdził Piotrowicz. - Warto, by dociekliwi zapytali Pikula, jakie to represje go spotkały, skoro postępowanie zostało umorzone? - pytał poseł PiS.

- Solidaryzowałem się z nim i dołożyłem wszelkich starań, by wyszedł na wolność. Aby tak się stało, musiałem wejść jako prokurator we współpracę z jego adwokatem. I musiałem sporządzić dokumenty tak, żeby on wyszedł na wolność - oświadczył Piotrowicz.

Dodał też: - Co by mnie spotkało, gdyby w stanie wojennym ujawniono moje kontakty z jego adwokatem? Dostałbym wyrok większy, niż jemu groził. Złamałem w tym czasie prawo i poniosłem konsekwencje służbowe - wyjaśnił.

- Żyłem w przeświadczeniu, że zrobiłem coś dobrego, a w szczególności zawsze w życiu kierowałem się sumieniem. I tak jak dziś niektórzy twierdzą: "co z tego, że był takim prokuratorem, ale dziś się zmienił". Nie, ja się nie zmieniłem, zawsze miałem takie same poglądy - odpowiedział Piotrowicz swoim krytykom.

- Od 13 lat jestem w polityce, nigdy przeciwko mnie nie wytaczano zarzutów. Na Podkarpaciu przecież ludzie wiedzą kim jestem, miałem duże poparcie społeczne. A zawsze kandydowałem jako były prokurator. Prokurator źle się ludziom kojarzy - komentował poseł PiS.

Źródło: Polskie Radio24

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka