Nie ma dowodu w postaci słynnej kartki z 1%.
Nie ma dowodu w postaci słynnej kartki z 1%.

Afera KNF - nie ma kartki ze słynnym jednym procentem. Chrzanowski będzie się bronił

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 306

Prokuratura nie ma dowodu w sprawie łapówki, jakiej miał żądać były już szef KNF Marek Chrzanowski od  właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego - słynna kartka z napisem 1% fizycznie nie istnieje.

"Gazeta Wyborcza" ujawniła stenogram z nagrania, który Czarnecki przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie. Wynika z niego, że Chrzanowski proponował Czarneckiemu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala – przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

W czasie spotkania z bankierem szef KNF miał położyć na stole wizytówkę radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka, a ponadto - jak napisał w zawiadomieniu do prokuratury pełnomocnik Czarneckiego mec. Roman Giertych: Mówiąc o powiązaniu wynagrodzenia radcy prawnego z wynikiem banku, Marek Chrzanowski wskazał Leszkowi Czarneckiemu na kartkę z napisem "1%". 1 procent wartości Getin Noble Banku oznaczałby wynagrodzenie w wysokości około 40 mln złotych.

 Chrzanowski, szef KNF, chciał łapówki od Czarneckiego, właściciela Getin Noble Bank?

Tymczasem, jak podaje rmf24.pl, kartką tą prokuratura nie dysponuje i nie może być ona dowodem w sprawie, że propozycja korupcyjna rzeczywiście padła. Chrzanowski zaprzecza, jakoby miał podczas spotkania pisać coś na kartce, nie ma tego momentu również w stenogramie.

Przesłuchanie Leszka Czarneckiego, właściciela Getin Noble Banku, odbędzie się w poniedziałek o godz. 11 w Katowicach - poinformował jego adwokat Roman Giertych.


Roman Giertych przyznaje, że słynnej kartki z jednym procentem rzeczywiście obecnie nie ma, ale - jak przekonuje - jest inny sposób na udowodnienie tego, że istniała. - Pan Czarnecki jest gotowy poddać się badaniu wariograficznemu - mówi Giertych. Trzeba jednak zaznaczyć, że badanie wariografem nie jest w sądzie najmocniejszym dowodem - pisze rmf24.pl.




Chrzanowski będzie chciał udowodnić, że ujawnione nagranie jego rozmowy z Leszkiem Czarneckim zostało pocięte. Ma przekonywać, że były tam także inne wątki, których w opublikowanym stenogramie nie ma.

Pełnomocnik Leszka Czarneckiego [Roman Giertych] załączył 13 listopada nośnik pamięci, na którym jak twierdzi, nagrana jest rozmowa między Czarneckim a Markiem Chrzanowskim; nie można wykluczyć, że nośnik zawiera kopię nagrania pierwotnego, a urządzeń służących rejestracji było kilka - poinformowała Prokuratura Krajowa.

PK podkreśliła, że dotychczas pełnomocnik Czarneckiego złożył dwa "zawiadomienia o przestępstwie", a dopiero wraz z drugim, złożonym 13 listopada załączony został nośnik pamięci - pendrive, na którym, jak twierdzi, nagrana jest rozmowa między Leszkiem Czarneckim a Markiem Chrzanowskim. "Zgodnie z zawiadomieniem utrwalanie istotnych informacji miało nastąpić przy użyciu urządzenia nagrywającego, które dotychczas nie zostało udostępnione Prokuraturze" - poinformowała PK.

"Na tym etapie postępowania nie można wykluczyć, że przekazany prokuraturze pendrive zawiera jedynie kopie nagrania pierwotnego. Nie można także wykluczyć, że urządzeń służących do rejestracji było kilka" - dodała PK.

Po doniesieniach "GW" we wtorek po południu Chrzanowski złożył dymisję z funkcji szefa KNF. Została ona później przyjęta przez premiera Mateusza Morawieckiego. Również we wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że polecił wszcząć śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa KNF. Podkreślił też, że od długiego czasu prokuratura "jest zainteresowana" działaniami niektórych podmiotów z grupy Getin.

W środę agenci CBA, któremu prokuratura powierzyła prowadzenie śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez b. przewodniczącego KNF, weszli do biura Komisji Nadzoru Finansowego, by zabezpieczyć materiały dowodowe.

W czwartek przed południem KNF poinformował w komunikacie, że premier Mateusz Morawiecki odwołał z dniem 14 listopada 2018 r. Marka Chrzanowskiego ze stanowiska przewodniczącego Komisji oraz powierzył pełnienie obowiązków przewodniczącego Marcinowi Pachuckiemu dotychczasowemu zastępcy szefa KNF. Pachucki będzie sprawował tę funkcję do czasu powołania nowego przewodniczącego KNF.

źródło: PAP, rmf24.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka