Politycy PO upublicznili listy od suwalskich policjantów, którzy skarżą się na traktowanie przez wiceministra Jarosława Zielińskiego. Wiceszef MSWiA odpiera zarzuty, twierdząc, że to element nagonki mediów i opozycji.
Policjanci mają od dwóch lat pilnować domu Jarosława Zielińskiego, przebierać się w mundury Służby Ochrony Państwa na uroczystościach oraz muszą chodzić za wiceministrem do kościoła na msze - tak wygląda sytuacja w skargach, które napływają z miejskiej komendy policji w Suwałkach.
Donosy policjantów na Zielińskiego
"Policjanci w województwie są zmuszani podkreślamy zmuszani do uczestniczenia w mszach świętych!!! Durnych nikomu niepotrzebnych uroczystościach, do których angażowani są policjanci zamiast pracować na ulicy. Teraz policjant to ma chodzić do kościoła, a nie na służbę" - żalą się policjanci z Sejn, Augustowa i Grajewa. Ich list udostępniła w sieci posłanka PO, Bożena Kamińska.
"W Komendzie w Augustowie i Sejnach zostały nadane nowe sztandary każdy razem z imprezą to koszt ok. 40 tys. zł" - wyliczają funkcjonariusze. "Uroczystości za Zielińskiego są praktycznie co tydzień, czasem co dwa tygodnie! (…) Katastrofa smoleńska, żołnierze wyklęci, 3 maja, przekazanie radiowozu, uroczysta odprawa spotkanie z leśnikami, strażakami, odsłonięcie pomnika" - czytamy w skardze na wiceministra Zielińskiego.
"Mamy dość chodzić do kościoła za tym panem. Proszę nie wierzyć w zapewnienia komendantów, że policjanci idą z własnej woli! Są zmuszani po to by ten pan patrzył, jak to służby się pięknie organizują, modlą się w kościołach. Do tego przyjeżdża on ciągle przekazać radiowóz, to dać coś innego" - wskazują policjanci. Jak twierdzą, na jakichkolwiek uroczystościach musi być obstawa minimum 20 funkcjonariuszy - nawet w czasie wolnym powinni poświęcić cztery godziny na uczestnictwo w danych obchodach.
Na koniec, policjanci w anonimowym liście domagają się dymisji Jarosława Zielińskiego. "Proszę zrobić wszystko, by tego barona odwołać ze stanowiska dopóki jeszcze policjanci chcą służyć, bo jeszcze trochę tych jego uroczystości i ludzie nie wytrzymają będą odchodzić z pracy" - podkreślają.
Policjanci przebrani w SOP
To jednak nie wszystko. - Dlaczego i z jakiego powodu jeden z patroli policji w Suwałkach od blisko dwóch lat pilnuje całą dobę posesji pana wiceministra Jarosława Zielińskiego? Z jakiego powodu miejscowi policjanci przebierają się w garnitury, zakładają okulary i udają, że są Służbą Ochrony Państwa podczas uroczystości, w których bierze udział pan wiceminister Zieliński? - pytała posłanka Kamińska w Sejmie 9 listopada w czasie debaty. To wiedza, która wynika z anonimowych donosów na wiceszefa MSWiA.
Kamińska stwierdziła, że w Suwałkach zdarzył się przypadek zatrudnienia księdza w jednej z komend. Kapłan był wożony policyjnym radiowozem - napisali zbuntowani funkcjonariusze. Inny zarzut dotyczy akcji "błysk". Policjanci w miejscach zagęszczonego ruchu mieli włączać światła błyskowe i stać bezczynnie kilkadziesiąt minut. Tylko po to, by być widocznym. Funkcjonariusze używali świateł błyskowych również w czasie powrotu wiceministra Zielińskiego z Warszawy do Suwałk.
Zieliński: To historie wyssane z palca
- Minister Joachim Brudziński polecił wyjaśnienie tej sprawy panu ministrowi Zielińskiemu w trybie pilnym i myślę, że ona będzie wyjaśniona - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Paweł Szefernaker w TVN24.
Jaka jest reakcja samego Zielińskiego? - Część mediów i polityków opozycji w odwecie za naruszenie interesów wpływowych dotąd grup i osób usiłuje mnie ośmieszyć i skompromitować powielając wyssane z palce historie na mój temat. Jest to aż nadto czytelne komu i czemu ma służyć ta nagonka - skomentował wiceminister.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze