Ksiądz Dariusz Olejniczak był skazany za molestowanie dzieci. Fot. kadr z filmu "Tylko nie mów nikomu"
Ksiądz Dariusz Olejniczak był skazany za molestowanie dzieci. Fot. kadr z filmu "Tylko nie mów nikomu"

Ksiądz pedofil złożył wniosek. Reakcja ks. Olejniczaka po filmie "Tylko nie mów nikomu"

Redakcja Redakcja Pedofilia Obserwuj temat Obserwuj notkę 128

Ksiądz archidiecezji warszawskiej, ks. Dariusz Olejniczak, wystosował do Watykanu wniosek o przeniesienie do stanu świeckiego. To efekt ustaleń braci Sekielskich, którzy nagrali duchownego w czasie rekolekcji z dziećmi - mimo zakazu sądowego po wyroku skazującym za czyny pedofilskie.

- Ksiądz Dariusz Olejniczak złożył wczoraj na ręce papieża Franciszka prośbę o przeniesienie do stanu świeckiego. Prośbę umotywował złamaniem zakaz sądowego. Wbrew niemu, podejmował działalność związaną z pracą z dziećmi i młodzieżą, ukrywając ten fakt przed ustanowionym przez władze kościelne kuratorem - oświadczyła archidiecezja warszawska.

- Ksiądz Dariusz Olejniczak, po złożeniu prośby na ręce kard. Kazimierza Nycza, opuścił dotychczasowe miejsce pobytu w seminarium misyjnym w Warszawie. Odchodząc wyraził skruchę i zapewnił że będzie w pełni współpracował z organami państwowymi - dodał rzecznik warszawskiego Kościoła, ks. Przemysław Śliwiński. Jak dodał w rozmowie z TVN24, decyzja księdza Olejniczaka oszczędzi nawet kilka lat oczekiwania na zakończenie procedur kościelnych.


Przypomnijmy, że duchowny został skazany na 2 lata więzienia za molestowanie trzech dziewczynek. Po wyroku skazującym, sąd dodatkowo zakazał Olejniczakowi kontaktów z dziećmi. Mimo postanowienia, ksiądz prowadził rekolekcje dla najmłodszych w Malborku. Wszystko zarejestrowała kamera braci Tomasza i Marka Sekielskich, a przypadek Dariusza Olejniczaka został przedstawiony w filmie "Tylko nie mów nikomu". Dziennikarze chcieli dowiedzieć się od jednego z białostockich proboszczów, dlaczego skazany za pedofilię ksiądz został zaproszony na głoszenie Ewangelii dzieciom.

Na nagraniu proboszcz nie ukrywa zdziwienia, jest w szoku, gdy Sekielski pokazuje mu postanowienie sądu i dowód na to, że ks. Olejniczak odsiedział wyrok 2 lat więzienia. Jednak nie zezwolił autorom filmu na rozmowę z zaproszonym duchownym. Niedługo po przyjeździe Sekielskich, ks. Olejniczak opuścił jednak kościół w białostockich Dojlidach.

- Słyszałem o księdzu, którego można zaprosić na rekolekcje - dobrze mówi, gra na gitarze, śpiewa. Dlatego go zaprosiłem, nic absolutnie o jego przeszłości kryminalnej nie wiedziałem - tłumaczył w rozmowie z Radiem Białystok ks. Zbigniew Snarski, proboszcz parafii.

W miejsce ks. Olejniczaka, do pracy z dziećmi zatrudniono innego kapłana.-  O 10:00, 16:30 i 18:00 ksiądz miał mówić kazania - powiedział rano o 10:00 i o 16:30. Po mszy świętej wychodziłem z kościoła, szedłem na plebanię i wtedy pan Tomasz Sekielski mnie spotkał, przedstawił dokładnie na papierze wyrok. Uświadomiłem sobie kogo zaprosiłem i bardzo się zdziwiłem, wręcz żałowałem. Ksiądz Dariusz dalej tych rekolekcji nie głosił i ja zdecydowałem, że rezygnujemy z jego posługi, rekolekcje dokończył ktoś inny - stwierdził ks. Snarski.

Premiera filmu "Tylko nie mów nikomu". Ofiary twarzą w twarz z księżmi pedofilami

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo