Tak się dla nas złożyło fortunnie, iż że, przez przypadek, nie planując dwóch godzin na jakikolwiek film, oglądnęliśmy z marszu JACKA STRONGA.
Chwała Internetu, za to ! A kilka dni wcześniej „przelecieliśmy” na wyrywki Człowieka z nadziei, bo knot to był.
Jeden i drugi obraz dotyczył ważnych wydarzeń.
A jeden tak bardzo różny od drugiego.
A przecież obejmuje ten sam czas historyczny.
Na gorąco, bo jeszcze z wypiekami, zdecydowanie wybieramy obraz pana Pasikowskiego.
Ubolewamy, nie pierwszy raz, zresztą, nad krajową nawałnicą zwolenników WYKAZUJĄCYCH ZDRADĘ PUŁKOWNIKA.
Nie będziemy polemizować, bo z kim nie mamy.
„Nieznani sprawcy w nocy z czwartku na piątek pomazali farbą popiersie płk. Ryszarda Kuklińskiego w parku Jordana w Krakowie.”
Podług naszej wiedzy, zapewne ograniczonej zdrajcą nie był.
A rozgrzeszamy szpiegowanie sowietów. Bo to przecież ZSRR utworzył sobie za miedzą satelickie państewko.
Socjalistyczny baraczek, socjalistycznej szczęśliwości. Tak myślimy, że to bardziej PUŁKOWNIK przytarł nosa kolegom Józka Słoneczko, aniżeli „człowiek z nadziei”, z jego patologicznie wyeksponowanym ego.
Dla nas człowiekiem z „nadziei” na pewno będzie Papież, Pułkownik i miliony anonimowych Polaków, którzy w tamtych czasach, jednogłośnie wybrali, tę nie skażoną, SOLIDARNOŚĆ.
Dzięki NIM, w socjalistycznym baraku zdemontowano siatkę i drut kolczasty.
A my, za Marylą Rodowicz, o każdej porze, możemy wsiąść do pociągu byle jakiego …
I wyskoczyć na warunkowym, w Paryżu, Rzymie, czy, w Stavanger.
I to jest najpiękniejsze.
Polska współczesna stoi dylematami. Bo tych ci u nas dostatek.
Na on przykład …
Tysiące żołnierzy zawodowych przysięgało wierność i braterstwo armii radzieckiej.
Inwazyjnej od 17 września 1939.
W wyniku krachu na giełdzie, suweren się zmienił i co ?
I znów przysięgali, tylko, że w drugą stronę ?
Jak tak można ? Ile razy można ? I jak z tym żyć ? Zwykłemu, prostemu żołnierzu …
Myślimy, że nie do końca komfortowo …
I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka