prawo cytatu
prawo cytatu
kierownik karuzeli kierownik karuzeli
1956
BLOG

Palec i główka to sejmowa wymówka

kierownik karuzeli kierownik karuzeli PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 123

Posłanka Lichocka szła szła, a potem w ławie poselskiej usiadła i palcem śpiocha z oka wydłubała, a potem ten palec ze śpiochem na pośmiewisko opozycji wystawiła. Palec prosty, falliczny, w sumieniach wiercący. Po czym Lichocka minę odwaliła. Bojową. Totalniaków podsumowującą. Ale to jeszcze nie był finał. Jeszcze raz tym palcem niby tą rzęsę poprawiła i jeszcze raz ten palec do nieba uniosła. Triumfalnie. 

Wtenczas Joanna Izabela Scheuring-Wielgus z domu Bąkowska jęknęła i z przerażania w ławie poselskiej się skuliła. I tak w tym skuleniu trwała ale zaraz rezon odzyskała. I nagrała. Na smartfonie i tablecie, na wszystkim, co tylko w MediaMarkt zakupiła, i w te pędy do Marszałka Sejmu pognała. I tam oświadczyła, że nie był to śpioch na palcu lewym czy prawym, ale na środkowym. Tym bezczelnym, penetrującym, opozycje wskazującym, a poza tym poczuła się tak, jakby ktoś ją bezwstydnie gwałcił. I to palcem. Politycznego dziewictwa pozbawił i ona teraz prawa i sprawiedliwości się domaga. Dymisji całego rządu Morawieckiego z Trumpem na czele, a także wstrzymanie wypłaty 500 plus honorowego samobójstwa kota Kaczyńskiego.

Lecz sam Kaczyński siedział w ławie sejmowej niewzruszony. Zadumany. O przyszłości Polski myślał. I wtedy dzień sądu ostatecznego nastąpił. Na mównice wkroczył sam Kosiniak zwany także Kamyszem i on też swój palec uniósł. Lecz ani lewy ani prawy ani środowy, lecz ten swój palec szósty, i rzekł on do ludu swego, że tylko on jeden wskaże drogę. Pomiędzy brzozami i pachnącymi gajami. I kiedy tak pięknie deklamował opowieść o kwiatach polskich, rękaw marynarki w szlachetnym geście uniósł i trzy piękne guziczki z kości rogowej zademonstrował. I tymi guziczkami, zawistnym pisowcoim usta zatkał.

Lecz nie był koniec pojedynku na mowy sejmowe, palce i guziczki, wtedy na mównice wybiegł poseł Kropiwnicki i on także zagrzmiał i palcem Kamińskiego wskazał i już wydawało się, że koszule niczym Rejtan rozerwie, rany odsłoni, blizny ukaże, o siepaczach z CBA opowie. Lecz on tylko po karafkę z wodą Mazowszanka sięgnął i z tą karafką na podłogę się osunął. Zemdlał? Umarł? Lecz on żył dalej i dalej chciał o zbirach z CBA rozprawiać, lecz wyniesiono biedaka na zaplecze Sejmu, aby tam polewać go naszą polska Mazowszanką i cucić. Do życia sejmowego przywracać.

Lecz to nie był koniec pisowskiej dintojri, na korytarzu sejmowym pojawiła się specjalistka od całej prawdy przez cala dobę i nuże dopytywać o powód zemdlenia? Czy był to palec środkowy Lichockiej o imieniu Joanna ? A może powodem były 2 mld dla Kurwizji? A może, dlatego, że Sejm po nocach pracuje.I posłowie niczym duchy bez ciepłej strawy po sejmie krążą, i dlatego mdleją. Ostatnie tchnienie przez tych pisowców wydają. Karafki tłuczą... Czyż nie można inaczej? Spokojnie, na luzie pracować w godzinach 8,00 – 16,00 - specjalistka od całej prawdy dopytywała.

- Tak! Tak! Wtedy jej odkrzyknięto. Chcemy spokojnie obradować. Na luzie. 8 godzin dziennie. I to bez żadnych wymówek. A już najlepiej, na drzwiach Sejmu powiesić tabliczkę z napisem – ZARAZ WRACAM - Wtedy wszyscy byliby zadowoleni. I palec Lichockiej były kochanym środkowym paluszkiem do ucałowania.





Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka