kierownik karuzeli kierownik karuzeli
999
BLOG

Dlaczego nie odwróciłem się od PIS?

kierownik karuzeli kierownik karuzeli PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 44


Muszę, no po prostu muszę...

Chociaż Erek prosił, błagał, zostaw, bo się wkręcisz, zwariujesz. Uzależnisz się od jednego blogera, przykleisz się, i on cię zassie... wciągnie pod wodę, przecież już tyle razy, ten temat w reżimowej TVP info był przegadany. Nigdy tonącemu nie podawaj ręki. Kija tak. Ręki nigdy

Więc i ja kija Kemirowi podsuwam, kijem go trącam, z toni wyciągam...

Kemirze mój TY jedyny, muszę o Tobie pisać albowiem zwariowałem, ale zarazem ozdrowiałem i na oczy przejrzałem i teraz wszystko widzę klarownie. Ponieważ w Kemirze drzemie Polak mały. Mały, Który chciał być wielki, który chciał, chociaż podskoczyć a od ziemi nawet jednej nogi nie oderwał. I Tak na tej ziemi został, narzekając na wszystko, nawet na brak skrzydeł, chociaż nikt mu skrzydeł nie obiecał.

Chociaż skrzydła są. Nawet i dwa się znajdą... tylko trzeba podnieść dupę

Tak ów problem nieuniesionej dupy i braku skrzydeł to ważny problem. Dotyczy każdego. Ciebie, mnie, a także każdego innego, którego umownie nazwiemy Kemirem – Polakiem

Kemir – Polak oświadczył, że do 2015 w Polsce bardzo wiele mu się nie podobało, lecz miał nadzieje, że jak Zjednoczona Prawica zdobędzie władzę, to wtedy wszystko zmieni się na lepsze. Wisłą popłynie mleko a Odrą miód. A sam Kaczyński, niczym Midas, czego się nie dotknie, zamieni w produkt PIS –o - podobny

Lecz tak się nie stało. I dalej w Polsce jest tak jak było. No może troszeczkę lepiej, ale przecież takie były nasze apetyty.

Tak się zastanawiam, tak analizuje, jaki tkwi podstawowy błąd w tym naszym umownym Kemirze – Polaku, co w nim jest nie tak.... Jaki to feler.? Jakiego mu kija podsunąć, aby wyciągnąć go z przerębli?

Polaku – Kemirze, może przestań być oglądaczem a rusz się... Zrób coś. Chociaż spróbuj. Cokolwiek. Uda ci się, to dobrze... Nie uda, dopiero wtedy narzekaj.

NAJPIERW CZYN A POTEM SŁOWA. I tylko ta kolejność

Oczywiście, ktoś powie - Ale Polak – Kemir, ma prawo do krytyki, do narzekania. Może nawet prawo rzucić zabaweczkami i wyjść z pokoju. Ma nawet prawo nasikać na przedszkolankę, jeżeli będzie tylko podobna do „ Mateuszka” Jednakże, a takie jest moje zdanie, owa krytyka i rzucanie zabaweczkami, jest właśnie dwuznaczne a nawet infantylne. Ponieważ, jeszcze raz to powtórzę - NAJPIERW CZYN, A POTEM KRYTYKA

Sytuacja alternatywna ( taka burza mózgu) Uwaga ...! Polak – Kemir, nie jest PIS owcem a byłym PZPR owcem, potem aktywnym SLD owcem, a już na emeryturze zapisał się do „ wściekłych macić” Wtedy tak. Wtedy może mu się nic nie podobać, to, co PIS owskie, i w roku 2015 i dziś 25 lutego 2021. Kurwa, nic!!! A Millera. Budkę. Biedronia, dać na sztandar. Razem. Glowa w głowę, tak jak kiedyś było na czerwonych sztandarach.

Lecz przecież Polak – Kemir nie z takich.

Jeżeli nie z takich? To, z jakich? Jaki jest ten nasz Polak – Kemir? Jaki to typ? Jaki opis charakteru? Może to słomiany zapał, szybkie zrażanie się, żółć w wątrobie. Przesiadywanie na kanapie. Urojenie, że wszystko zrobią za niego...

Jaki jeszcze jest więc ten nasz ukochany Polak – Kemir?

Mam tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.

A teraz pora na odpowiedz, zawartą w tytule. Dlaczego nie odwróciłem się od PISu?

Na to pytanie, także odpowiem – Nie wiem. Po prostu taki jestem, chociaż ja też nie wiele zrobiłem. Pamiętam, kiedyś, lata temu. Było święto 15 sierpnia. Warszawa. Defilada wojskowa, jeszcze w Al. Ujazdowskich i ja w tłumie. Otwartym samochodem jedzie były prezydent Lech Kaczyński. Ktoś obok mnie rechocze, pluje – Ty konusie! – Krzyczy do Kaczyńskiego, A ja, co? Co ja wtedy zrobiłem? Milczałem i milczałem, zamiast dać mu w gębę.

Lecz nie dałem. Ja mocny w gębie nie potrafię bić po gębie. Stoję, milczę i nic nie robię. To we mnie wciąż siedzi i wiem, że to ja mam wciąż wiele do zrobienia.

PS

Notkę proszę umieścić w dziale gastronomia.


Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka