prawo cytatu
prawo cytatu
kierownik karuzeli kierownik karuzeli
4250
BLOG

Marionetkowy rząd w Kijowie. Proniemiecki rząd w Warszawie

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 91
I wtedy pojawią się realiści nowego typu. Powiedzą oni tak – Z Putinem trzeba się dogadać. Popatrzcie tylko, jaki ma on długi stół. Przy takim stole znajdą miejsce wszyscy, którzy rozumieją, że ważne są rozmowy, ważny jest kompromis. Ponieważ tyle jest interesów do zrobienia. I pieniędzy do podzielenia.


Wielu ludzi wciąż łudzi się, że Putin tylko straszy. Ponieważ polityka jest racjonalna i nikomu nie zależy na wojnie. Na krwi i zniszczeniach. Mój Boże, polityka jest racjonalna...? Może tak, ale tylko w krainie Alicji i jej czarów.

Przed 2WS także śmiano się z Hitlera, bagatelizowano go. Tak jak i dziś śmieje się z Putina. Wtedy, Hitler to był malarz i głupek.      A nawet byli tacy dżentelmeni w cylindrze, którzy wymachiwali kartką papieru i głosili, że oto uratowali pokój. I tak się wtedy wydawało... Ludzie, jeżeli myślą, to najczęściej życzeniowo. I bawią się, bo dlaczego mają się nie bawić. Szczególnie latem 1939 roku.


image

Ciekawy był ten sierpień 1939 roku nad polskim morzem. To chyba Sopot. Za 2- 3 tygodnie rozlegną się strzały na pobliskim Westerplatte. Ciekawe czy ta pani, ta druga z lewej, przeżyła wojnę? Albo ten pan, drugi od prawej. Skończył w obozie? A może poszedł do AK? AL? Lub, po wojnie został partyjnym politrukiem? Chociaż wątpię. Ma w sobie jakiś gen zabawy, szaleństwa, więc raczej zginał w Powstaniu Warszawskim...

Ale wróćmy do naszych czasów/ Chyba wszyscy czujemy, że w naszym regionie geograficznym rozgrywa się jakiś wielki plan polityczny. Na granicy Ukrainy stoi już była Armia Czerwona po liftingu. Lecz po drugiej strony Odry, także stoi armia. Także w nowoczesnym anturażu, Ubrana nie tyle w mundury, co w eleganckie garnitury. Która tylko czeka na to, aby zainstalować proniemiecki rząd w Warszawie.

Wiadomo, czym jest „ Polityka kanonierek” Taka polityka wciąż trwa. Nawet dziś nas ostrzeliwują. Za Odry. Z Brukseli, czy nawet z Berlina. Przecież rozkaz zamknięcia kopalni i elektrowni w Turowie, i to na pstryk, powinno być traktowane, jako typowy akt agresji.

Tak, ta wojna już trwa. W Donbasie, ale także w Warszawie. Wojna realizowana rozmitymi środkami. Tak więc nie możemy rozpatrywać zagrożenie ze wschodu, jako TYLKO jedynego. I jedynie poważnego. Polityka czy historia to klocki domina. Jeden klocek upada uruchamiając następne.

Jeżeli uda się brukselskim elitom zainstalować w Warszawie proniemiecki rząd. Jakie czekają nas zmiany w najbliższych latach? Wymienię kilka:

- Wprowadzenie waluty euro.

- Wprowadzenia polityki „ Zielonego Ładu” i to na „ twardo”

 bez żadnych modyfikacji.

- Turbo liberalizm w gospodarce. Dalsza wysprzedaż majątku narodowego.

- „Poluzowanie” Podatków. Szara strefa podatkowa. W tym VATu. Kreowanie w ten sposób „ narodziny” nowej klasy średniej. Związanej na śmierć i życie z systemem.

- Federalizacja Europy. Europy, gdzie ton będą nadawały Niemcy.

- Zmiana paradygmatu polskiej kultury. Polegająca na wyparciu pierwiastków chrześcijańskich. Propagowanie - i to w sposób instytucjonalny - papki masowej kultury. Gdzie w tej neo- kulturze, jedynymi kapłanami będą celebryci. Ten proces zresztą już trwa. Dziś celebryci, rozmaite „ kobiety z brodą” funkcjonują, jako autorytety.

- Dalsza liberalizacja sztuki. Wszelkiego „ gówna” na scenie, czy ekranie. Dominanta wrażliwości i czucia LGBT. Kształtowanie „Nowego postępowego człowieka” Sztuka ( film) będzie miała szanse na realizacje, jeżeli ukaże Polskę, jako zjawiska patologicznego. Polskę zamieszkaną przez antysemitów, czy innych moherowych zacofanych katolików.

- Ograniczenie Polskiej Armii. Przypominam, że dopiero po 2015, rozpoczęto lokowanie pancernych jednostek wojskowych na wschód od Wisły. I dopiero wtedy, porzucono koncepcji polskiej armii, jako armii przede wszystkim ekspedycyjnej. Np. owe ( wycofane} Caracale, to tak naprawdę – w swojej większości – miały to być transportowe i ratownicze. Bardziej dla wojsk specjalnych niż wojsk typowo lądowych.

Właśnie takie – między innymi - mogą nas czekać zmiany, gdy w Warszawie zainstalują rząd proniemiecki.

xxx

Słucham różnych mądrych wypowiedzi. Ludzi, którzy myślą w dłuższej perspektywie czasowej. I ci ludzie powiadają tak: Takie wtopienie się Polski w federalną Europą jest dla nas szansą. Być może – nawet – wiele stracimy. Staniemy się państwem peryferyjnym. Państwem z tanią siłą roboczą i niskim współczynnikiem innowacji w przemyśle. Ale taka taktyka, to jedyna nasza szansą na przetrwanie.

Tylko tacy „ Pomniejszeni” ale wciąż w Europie, przetrwamy w czasach agresywnej polityki Moskwy. To jest to. To jest ta Coca cola polskiej polityki. I nie ma dla nas innej alternatywy...

Mówiąc jeszcze inaczej, taki pogląd sprowadza się do formuły politycznej: Polska nie może walczyć na dwa fronty. Bo walcząc na dwa fronty, przegra z kretesem. Naszą szans jest „ przykucnąć „ gdzie w kąciku Europu i wiernie wykonywać polecenia Brukseli/ Berlina.

Bo jeżeli nie, to czeka na nas już, ten wariat Putin.

Jednakże, czy taka strategia polityczna jest słuszna? Tak, naprawdę, taka polityka jest kalką polityki króla Stasia i jego Familii, która chciała „ Przykucnąć”, i przeczekać u boku Moskwy. Taka sama, tylko wektor inny. Wtedy skierowany na Imperium Rosyjskie, dziś na Brukselę. Pamiętne było spotkanie naszego króla Stasia z Imperatorową w Kaniowie. Ówczesna elita wyspekulowała sobie, że Rosja szykując się do wojny z Turcją, zawiąże sojusz z Polską. Zgodzi się na powiększenie naszej armii. I może dzięki takiemu sojuszowi uzyskamy jakieś inne profity. Ale Caryca wysłała byłego kochanka na drzewo, obdarowując go wcześniej jakimś medalem i złotą tabakierą. Ot... tak kończy polska myśl polityczna uwiązana do jednego paska. Kończy się wstydem i tabakierą.

Tak jak kiedyś caryca upokorzyła naszego Stasia, tak i dziś Putin upokorzył biednego Macrona, sadzając go przy monstrualnie długim stole w towarzystwie jakiś kremlowskich duchów.

xxx

Niestety... Owa strategia „ przeczekania”, a tak naprawdę, wtopienia się w UE zapewne będzie zgubna. Po prostu dlatego, że jak będziemy słabym niby – państwem, i niby – narodem, mając przy tym słabą gospodarkę, to i tak nas rozszarpią. Tak, jak było pod koniec XVIII wieku.

Zawsze jest tak, że dla słabych nie ma miejsca przy stole. A szczególnie w tym miejscu Europy. Gdyby Polska leżała na Madagaskarze, mogłaby po prostu być. Być politycznym leniuchem. Lecz w tym miejscu, gdzie jesteśmy. Pomiędzy Rosją a Niemcami, musimy być KIMŚ. Nie możemy, ot tak sobie „ przykucnąć”

Tak więc – powtórzę to jeszcze raz - nie możemy rozpatrywać zagrożenie ze wschodu jako TYLKO jedynego. I jedynie poważnego. Polityka czy historia to klocki domina. Jeden klocek upada uruchamiając następne.

Jaka to będzie więc Europa, po ewentualnej agresji Rosji na Ukrainę. Kiedy to Europa na nowo będzie kształtowała swoje nowe oblicze. Jednakże nie łudzmy się, powstanie wtedy zapotrzebowanie na realistów nowego typu. Realistów nowej ery. Powiedzą oni tak – Z Putinem mimo wszystko trzeba się dogadać. Popatrzcie jaki ma od długi stół. Przy tym stole znajdą miejsce wszyscy, którzy rozumieją, ze ważne są rozmowy, ważny jest kompromis. I tyle jest interesów do zrobienia. I pieniędzy do podzielenia.

Także w Polsce pojawią się owi „ realiści” I także oni podsuną nowe rozwiązania. Bodajże wczoraj, niejaka posłanka Mucha kiedyś (ministra) od sportu i trzecioligowego hokeja, wygłosiła oświadczenie, ze gotowa jest wziąć odpowiedzialność za Polskę.

Minister Mucha i jej fryzjer biorą odpowiedzialność za Polskę. Boże... Albo ludowcy. Tyle mają jabłek i wieprzowiny do sprzedania.

A my jak zawsze. Jak zawsze, musimy zadać sobie fundamentalne pytanie: Jaka ma być Polska, a raczej czyja ma być Polska? Tak, to pytanie Olszewskiego, lecz to pytanie wciąż jest aktualne. Wtedy, odnosiło się do postkomunistów rozkradających Polskę. Dziś, to pytanie, nabiera nowego, geopolitycznego znaczenia...


Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka