robin4123 robin4123
543
BLOG

Jak TV Republika traktuje swoich widzów?

robin4123 robin4123 Społeczeństwo Obserwuj notkę 54

Wiem, że temat to maglowany i nicowany na wszystkie strony, ale ostatnie błazenady chłopaków z Republiki (a także z "wPolsce24", bo owa konkurencja mocno walczy i podgryza tych pierwszych) sprawiły, że nawet te resztki wiarygodności i renomy runęły niczym domek z kart.

Nawet na salonie znalazły się teksty pisowskich zwolenników, którzy mocno skopali "profesjonalizm" i warsztat TVR. Więc jednak istnieje jakaś granica tolerancji, poza którą ukazuje się błazenada, głupota i zwykła niefrasobliwość "śledczych" od Sakiewicza.

Jednak powyższe głosy stanowią wyjątki od przykrej reguły, która polega na tym, że zdecydowana większość odbiorców tytułowego medium wierzy bezkrytycznie nawet w rzeczy, które można zweryfikować kilkoma kliknięciami myszki. Ośmioletnia tresura przy pomocy "mediów publicznych" w latach 2015-23 daje znać o sobie. Ludzie pokroju Karnowskich i Sakiewicza nie cofną się przed żadnym kłamstwem, żadną manipulacją i obrzydliwością, bo wiedzą, że u najwierniejszych widzów maja swoistą carte blanche i nieskończone pokłady do przyjmowania najbardziej fantastycznych bzdur.

Weźmy ostatnie rewelacje (specjalnie bez cudzysłowu). TVR zbłaźniła się potężnie, bo opublikowała "taśmy", które zapowiadała od trzech dni i reklamowała jako gorący towar, który może nawet doprowadzić do ..... upadku rządu.

I co? Owe super tajne i powalające rozmowy to wycinek jutubowego kanału R. Giertycha, który specjalnie poddano obróbce dodając szumy, trzaski i inne efekty sprawiające wrażenie, że rozmowa jest podsłuchiwana i odbywa się przez telefon, co wcale nie było prawdą.

Po fali śmiechu, jaka się przewaliła przez sieć po tej auto kompromitacji, na antenę wyszedł bohaterski Rachoń i zaczął dziwny wywód o tym, że "co z tego, że było w YT? Przecież z treści wynika straszna rzeczywistość i oczywista obrzydliwość reżymu". Głupiej już nie można, ale Rachoń wiedział doskonale, do kogo mówi.

Wcześniejsza rozmowa Giertycha z Tuskiem zawiera zwrot "to ja - Niemiec mam cię poprawiać?"

Normalny człowiek wzruszy ramionami, bo czuć tu na kilometr ironię, dystans do siebie i być może trochę obcesowe - ale jednak - poczucie humoru. Sakiewicz jednak zna swój target. Bez mrugnięcia powieką jego ekranowe pacynki biją w bębenek agenturalności Tuska, który "sam się przyznał" do germańskich korzeni.

Byłaby to groteska na kółkach, gdyby nie było to tragedią, jak można dorosłym ludziom wepchnąć do głów największe bzdury w galaktyce.

Jeszcze słówko o żebraczych paskach TVR, na których nachalnie i bez żenady proszą non stop o wsparcie, wpłaty i donacje. OK - ich sprawa i ewentualnych donatorów, ale tu też widać z jaką pogardą i co najmniej nonszalancją traktują swoich wiernych odbiorców. Wychodzą z założenia, że można ich traktować jak bezrozumne kukiełki nie tylko w dziedzinie propagandy politycznej.

Tak więc pisowski elektorat podzielił się na tych "zbuntowanych", którzy mają TVR za złe ich idiotyzmy i brak sprawności dziennikarskiej i na tych, którzy zawsze i wszędzie będą tego medium bronić, wierzyć mu bezkrytycznie i odrzucać od siebie wszelkie informacje o ich pomyłkach, czy kłamstwach.

Jest jednak jeszcze trzeci odłam :) Na salonie prezentuje go niejaki Peacemaker, czyli dawny Ojciec Plus.     To z kolei świat czubów i oszołomów, którzy dopatrują się spisków i gierek, o jakich świat nie słyszał - ale oni i owszem. Nasz dzielny teoretyk zakłada bowiem, że treści publikowane przez Sakiewicza zostały zręcznie podrzucone przez służby Tuska i mają na celu totalną kompromitację mediów prawicowych plus ich ośmieszenie i wykazanie braku jakiegokolwiek profesjonalizmu. 

Należy wszakże zaznaczyć, że jeśliby to była prawda - to jeszcze gorzej świadczy o walorach redaktorów, którzy "prawie dwa tygodnie poświęcili na weryfikację materiałów". Blamaż na całego.

Ale Peacemaker znany jest z teorii, których nawet Macierewicz by nie znalazł na słynnej wycieraczce, a ta widziała już naprawdę najdziwniejsze cuda na patyku :)

Reasumując krótko: media prawicowe traktują swojego odbiorcę protekcjonalnie, transakcyjnie, niekiedy z pogardą dla jego aparatu poznawczego i intelektualnego. W strefie werbalnej przymilają się do niego, mówią o jego patriotyzmie i innych cnotach, a w dziedzinie faktów - okłamują go i naciągają na datki, które są wyjątkową formą perfidii, bo żerują na łatwowierności i zaufaniu, które się zdobyło za pomocą metod opisanych powyżej.


THX

Zobacz galerię zdjęć:

robin4123
O mnie robin4123

Taki sam jak i inni ..

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (54)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo