Po pierwsze - gratulacje dla zwycięzcy wyborów. Okazał się nim jednak, jak to już widać po wynikach wstępnych - Bronisław Komorowski. A już myślałem, że Tusk posłał go na stracenie. No ale jak się zastanowić to lepszego kandydata PO nie miała. Reszta to same misie-pysie i Miro.
Czy to początek końca PO ? Czas pokaże. Na pewno nie wzmocni to jej wewnętrznie. Nie da się ukryć, że Komorowski i Tusk to nie bliźniacy. Jeśli Komorowskiemu przejdzie przez myśl, że jest wielki bo w końcu został Prezydentem, a znając jego mentalność pewnie już to poczuł - kłopoty murowane. Inną ślepą uliczką jest, że po prostu pogryzą się przy korycie. Ci, którym obiecano lody a dostaną mniej od oczekiwań będą rozciągali PO zmuszając ją do wewnętrznej gimnastyki. Czy możliwe jest, że ludzie Platformy w którymś momencie na fali wewnętrznego niezadowolenia doprowadzą do jakichś głębokich wewnętrznych podziałów na miarę odejścia Sikorskiego, Jurka czy Dorna z PiS, szczególnie jeśli przed kolejnymi wyborami sondaże nie będą łaskawe?
Co z SLD ? Na pewno nie popierając żadnego z kandydatów Napieralski wiele stracił. Teraz może mówić co chce nie zmieni to jednak faktu, że jego lewicowy beton głosował w przeważającej części za liberałem. Na krótką metę jeśli jego wyborcy zorientują się, że nie upaliło im ręki wrzuceniem głosu z poparciem dla PO odpłyną jako ich elektorat. Na dłuższą, jeśli sami spojrzą na kogo głosowali zastanowią się jakąż lewicą jest SLD jeśli popiera liberała i odpłyną do PiS. Nie popierając nikogo Napieralski stracił. Oczywiście nie mógł powiedzieć : głosujcie na kandydata PO bo straciłby jeszcze więcej. Ale mógł powiedzieć - "zostawiam swoim wyborcom wolny wybór, ja będę głosował za kandydatem Platformy" i dziś miałby ręce nieskrępowane niepodjęciem żadnej decyzji, nie musiałby dorabiać w komentarzach tej całej historii o niewskazywaniu kandydata dla swojego elektoratu - wszystko byłoby jasne.
PiS - zadziwiający wynik. Jeszcze wiosną taki wynik byłby brany w ciemno. To elektorat w ogromnej większości pozytywny, który nie odpłynie ad hoc, a odpowiednio zmotywowany może przełożyć się na zwycięstwo w nadchodzących wyborach. Po raz kolejny polski ciemnogród i moher zobaczył jaką jest siłą, i mimo, że nie zwyciężył jest tym bardziej rozdrażniony i jeszcze mocniej zmotywowany niż zrezygnowany. Czy tą porażką PiS nie zagwarantował sobie zwycięstwa w wyborach samorządowych na jesieni ? Jeśli pierwsze 100 dni współpracy parlamentu z Prezydentem zakończy się tak jak komisje Pitery, Palikota, d/s nacisków, jak procesy Ziobry czy Kamińskiego czyli niczym, PO będzie miało mocno pod górkę.
Dokonując szybkiego podsumowania - przed PO trudny okres. Jeśli nie wykaże się niczym konkretnym wyniki polecą im na łeb, na szyję. W następnych wyborach hasła o IV RP już nie będą działać - po takim monopolu władzy wyborcy będą oczekiwać działania nawet wbrew kryzysowi, który może nas dosięgnąć. PiS - mimo porażki wielki sukces - czy będzie umiało zagospodarować ten pozytywny elektorat, jaki zjawił się wczoraj u urn ? Czas pokaże. Na pewno rozgrywających mają z pierwszej ligi, co pokazała kampania. Co dalej ? Na pewno będzie ciekawie.
www.gab.com
Live Your Life
Przede wszystkim żyj a nie udawaj, że żyjesz.
Żyj swoim życiem, nie życiem innych, znajdź własną drogę.
Celebruj życie i dostrzegaj je w innych, dobro zawsze wraca.
"Rewolucja byłaby najlepszym sposobem oczyszczenia stajni Augiasza w jakiej przyszło nam żyć. Jednak z racji tego, że to zadanie na dziś jest niewykonalne trzeba szukać sposobów na zmianę, możliwych do realizacji." - motto bloga od roku 2008. Zadanie okazało się wykonalne. Wolności i godności nikt nie może dać - ją trzeba sobie samemu wziąć.
Nie ma większych niewolników od tych, co błędnie myślą, że są wolni
Goethe
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości
Dostojewski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka