Cieszę się z wyniku wyborów.
Oto kilka powodów :
1. Nadciąga kryzys, którego nie da się pozaklinać ani wyciszyć przelewając z pustego w próżne, czy stosując sztuczki księgowe. Autentycznie ciekawi mnie jaką taktykę przyjmą picerzy i piarowcy by zdjąć z siebie odium porażki.
2. Nie chcę słyszeć żadnych narzekań. Ani kolejarzy, ani pielęgniarek, ani nauczycieli, ani górników, ani cyklistów. Wybraliście to macie i szanujcie swój własny wybór do licha. Trzy i pół roku ciszy poproszę. Skupić się na robocie.
3. Czekam na 300 miliardów wpompowane w gospodarkę. To jest szansa na przetrwanie kryzysu w relatywnie dobrej kondycji. Zaraz zaraz, teraz to ja tych miliardów żądam !
4. Cieszy mnie, że nocne spotkania na cmentarzu są w kanonie dopuszczalnych zachowań biznesowych. Podobnie jak traktowanie Polski jak folwark. Rozumiem też skąd mentalność np. skarbówki w traktowaniu obywatela jak przestępcy, któremu tylko jeszcze nic nie udowodniono. Przecież to są wytyczne z góry, a nikt tyle Ci nie obieca ile PO ukradnie. Pardon - im też niczego nigdy się nie udowodni. Reasumując - nie płacąc uczciwie ZUS czy podatków traktuj się obywatelu jako wyrażającego w ten sposób swój obywatelski sprzeciw albo po prostu skorzystaj z podopowiedzi, że tak się zarabia pierwszy milion w tym kraju. I nie ma w tym nic zdrożnego. I szybko kup sobie patrona. Kiedyś stawiano kapiczki Św. Sebastianowi dzisiaj wystarcza zdobyć wizytówkę jakiegoś Rosoła.
5. Cieszę się bo już dziś znowu mogę czytać wypowiedzi P. Niesiołowskiego "o pryszczach na demokracji" czego, nieukrywam, w czasie przedwyborczej smuty, kiedy schowali go do pudełka, wybitnie mi brakowało. Porażka zdecydowanie podcieła by skrzydła jego lotnym wypowiedziom.
6. Cieszy mnie , że sprawą Smoleńska zajmie się ktoś później kiedy będzie szansa na realne ukaranie winnych. Jakoś dzisiaj nie widzę szans na przepchnięcie wielu spraw mimo ewentualnego posiadania parlamentarnej większości.
7. Cieszy mnie bo frekwencja przy urnie oraz liczba głosów nieważnych jest wyraźną oznaką dezaprobaty dla polityki i demokracji w tym kraju. Stwarza to ogromne pole do zagospodarowania przez realne, poważne siły. Niepoważne też próbują i pokazują jaki jest potencjał tego ugoru, ale są to efemerydy pokroju Samoobrony czy Palikota, które znikają w niebycie. Liczę na metamorfozę może PiS, może PJN i utworzenie partii konserwatywno-eksperckiej, która przekona przez te cztery lata część tego nieaktywnego elektoratu do wyjścia w niedzielę i wrzucenia kartki z jednym skreśleniem. Dlaczego te dwie partie ? Ponieważ boję się innych alternatyw. Może i lepszych ale z równym prawdopodobieństwem gorszych. A dlaczego nie wierzę w PO - bo to nie partia - to produkt. Sprzedawany i pakowany zgodnie z regułami marketingu a niewiele mający wspólnego z rządzeniem. Jeśli to z zarządzaniem, z definicji pojmowanym jako przejściowe i asekuracyjne. Jeśli wyszło by, że do odniesienia sukcesu potrzebne jest mówienie słowa "poughkeepsie" nazajutrz media ujrzałyby mnóstwo wypowiedzi ludzi z PO gdzie słowo to byłoby nieodzownym elementem układanki. Skuteczne? - nad wyraz tak. Czy o to chodzi w rządzeniu krajem ? - nie.
8. To trochę pokrętny powód ale jeśli w kryzysie zreformują z konieczności KRUS, to będzie to ostatnia wizyta smutnych panów z PSL w sejmie na długi, długi czas. Przykro mi , że nie toleruję Pana Pawlaka, ale od czasów obalenia rządu Olszewskiego, jego cierpiętnicze oblicze przywodzi mi na myśl jakiż to ogrom odpowiedzialności na nim spoczywa za branie poselskich diet i sprzedawanie się jako koalicjant. Nie ma opcji, z którą PSL nie weszło by w kolalicję co budzi mą nieskrywaną odrazę jako działanie nacechowane zupełnym brakiem kręgosłupa moralnego przez tą formację.
9. powodów jest dużo więcej ale to już byłoby rozdrabnianie się i nie zmieniłoby obrazu jako całości a jedynie znużyło. Na tym punkcie pozwolę więc sobie zakończyć dzielenie się z Państwem swoją radością, zostawiając nietkniętymi sprawy mediów, dziennikarzy, KDP, autostrad, gazu z łupków, elektrowni atomowej, stadionów, długu publicznego, interwencji walutowych, stosunków z P. Merkel itd. itd.
www.gab.com
Live Your Life
Przede wszystkim żyj a nie udawaj, że żyjesz.
Żyj swoim życiem, nie życiem innych, znajdź własną drogę.
Celebruj życie i dostrzegaj je w innych, dobro zawsze wraca.
"Rewolucja byłaby najlepszym sposobem oczyszczenia stajni Augiasza w jakiej przyszło nam żyć. Jednak z racji tego, że to zadanie na dziś jest niewykonalne trzeba szukać sposobów na zmianę, możliwych do realizacji." - motto bloga od roku 2008. Zadanie okazało się wykonalne. Wolności i godności nikt nie może dać - ją trzeba sobie samemu wziąć.
Nie ma większych niewolników od tych, co błędnie myślą, że są wolni
Goethe
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości
Dostojewski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka