Szanowny Panie Prezydencie,
Obejrzałem przed chwilą „Nocną zmianę” aby przypomnieć sobie dlaczego tak nienawidzę dzisiejszej Polski z jej agenturalnym oddechem. Jak Pan Prezydent ma śmiałość mieć dzisiaj pretensje , że ktoś chce szargać jego imię, podczas gdy był na to i miejsce, i czas aby tę sprawę raz na zawsze uciąć. Tylko fakt, że okazał się Pan przysłowiowym „cienkim Bolkiem”, być może marionetką w ręku Wachowskiego, sprawił, że do dziś wlecze się za Panem odium SB-eckiej agentury. Sam Pan jest sobie winien Panie Lechu ! Dzisiaj dla nas, pokolenia, które w roku 1992 nie rozumiało co właściwie się dzieje, stał się Pan ikoną zakłamania i mataczenia, symbolem dwulicowości. Jest Pan żywym dowodem co może uczynić z człowieka życie i kontakt z PRL-em. Kiedy słucham Pańskich przemów z tamtego okresu stają mi przed oczami filmy Bareji. Czyż tak powinien przemawiać przywódca wolnego kraju ? To pozostawia niesmak i dwuznaczność.
Pokoleniu GW być może wystarczyłoby zasugerować, żeby przygotowywaną w IPN książkę zmielić ale nastały inne czasy. Dzisiaj, mam nadzieję, jest już grupa dla której większą wartością jest możliwość dociekania prawdy niż beztroska wiara w zapewnienia i święte oburzenie Kuronia czy Geremka. I ta grupa na przekór Pana sugestiom zrobi wszystko aby książka ta się ukazała. Nie używam słowa „prawda” gdyż nie można ocenić jej zawartości przed przeczytaniem co nie przeszkadza Panu w rzucaniu inwektyw. Jakże może Pan wierzyć, że dziś wystarczą te same porównania i pomówienia aby zatrzymać to co nieuniknione ? Uważam, że dopiero kiedy społeczeństwo zrozumie co się z nim dzieje, jakiej manipulacji zostało poddane, będzie czas na to, żeby przeprowadzić lustrację. I nie mówię o Pana przypadku ale mam nadzieje,że to dobry początek. Jeśli tylko materiały, na których podstawie pisana jest ta książka istnieją, to abstrahując od tego czy są prawdą czy nie dają możliwość zrozumienia albo jak głęboko można było osadzać agentów w strukturach opozycji albo jak wielkich fałszerstw i manipulacji się dopuszczać. Kiedy ta prawda dotrze do świadomości Polaków zrozumieją jak bezcenne narzędzie w zakończeniu tych dociekań im Pan zabrał. Ja rozumiem, że1992 to było już za późno i jeszcze za wcześnie. Jedna z teorii mówi, że nomenklatura uwłaszczyła się już wówczas na tyle i na tyle pewnie się poczuła w nowej sytuacji, że już nic nie można było zrobić. Trudno oprzeć się temu wrażeniu kiedy obserwujemy w „Nocnej Zmianie” jak żwawy jest Leszek Moczulski – dziś już wiemy - kłamca lustracyjny, współpracownik służb. Jednak nie wszystko stracone. Mam nadzieję , że teraz, w 20 lat po wydarzeniach, które doprowadziły do tego, że oprawcy i dysponenci minionego systemu pozostali nie tylko bezkarni ale i poza podejrzeniami na światło dzienne wyjdzie chociaż część prawdy. Prawdy, która rzuci światło na postawy i zachowanie ludzi w tamtym okresie i dzisiaj. Pozwoli zrozumieć ile jesteśmy za Czechami czy Niemcami co chwila wracając do tematu, który powinien być już tylko domeną historyków.
Nie wierzę, że ktoś chce Panu zaszkodzić personalnie. Nie jest Pan, ani nie ubiega się o żaden urząd Rzeczypospolitej zatem po co trwonić i środki i czas na dyskredytowanie Pana ? Nobla Panu nie odbiorą, zagranicznych wykładów nie odwołają. Czyż nie lepiej byłoby to wszystko wymierzyć w jakichś realnych graczy jeśli byłoby to czymś więcej niż próbą rzetelnego opisania dokumentów ?
Mam nadzieję , że książka o Panu stanie się doskonałym tematem do rozważań o minionym systemie, abstrahując nawet, podkreślę to po raz kolejny, od prawdy w niej ukazanej. Będzie znakomitym studium czasów minionych rzucającym być może pierwszy kamyczek do ogródka rzetelnej i pełnej lustracji, na jaką mam nadzieję, przyjdzie jeszcze pora.
Chciałbym bowiem żyć w kraju gdzie nie budzę się co dzień witany newsami, jak dzisiejszy o rezygnacji Jerzego Stachowicza z funkcji eksperta komisji ds. nacisków. Gdzie nie będę musiał mówić o Panu jako o bohaterze, kręcąc przy tym dwuznacznie nosem. I Pan jako człowiek mający ku temu wszelkie zadatki powinien te cele pomóc osiągnąć a nie być rafą, o którą starania wszelkie się będą rozbijać.
Z poważaniem,
Allchemik against the machine
www.gab.com
Live Your Life
Przede wszystkim żyj a nie udawaj, że żyjesz.
Żyj swoim życiem, nie życiem innych, znajdź własną drogę.
Celebruj życie i dostrzegaj je w innych, dobro zawsze wraca.
"Rewolucja byłaby najlepszym sposobem oczyszczenia stajni Augiasza w jakiej przyszło nam żyć. Jednak z racji tego, że to zadanie na dziś jest niewykonalne trzeba szukać sposobów na zmianę, możliwych do realizacji." - motto bloga od roku 2008. Zadanie okazało się wykonalne. Wolności i godności nikt nie może dać - ją trzeba sobie samemu wziąć.
Nie ma większych niewolników od tych, co błędnie myślą, że są wolni
Goethe
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości
Dostojewski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka