Heretyk
wysunął śmiałą propozycję budowy nowej partii i wygrania wyborów .
Pomysł dobry acz niemożliwy do zrealizowania. Jeśli partia ma wyjść poza obręb kilku najbliższych znajomych to trzeba ludziom będzie zaufać. No a wtedy nadstawia się tyłka jak PiS. Każdy tam swoją szpilkę wetknie i w odpowiednim czasie się o niej przypomni. PiS miał takich szpilek nawsadzanych jak wielkanocna baba rodzynek. Weźmy choćby takiego Marcinkiewicza. Jego premierowanie bardzo przypominało Pawlaka po "nocnej zmianie". Taki ładny, który wszystkim ma się podobać, może góra go nie akceptuje, co ostatnio przyznał Kaczyński, ale skutecznie wypełnia swoją misję. Byli w PiS ludzie formatu Marka Jurka - zręcznie wykorzystani. Są ludzie, którzy przekonali PiS do koalicji z Samoobroną co przypomina jako żywo strzelenie sobie w kolano a nawet oba. Jest Radek Sikorski. I cała masa innych, którzy odwalą całą krecią robotę, żeby PiS musiał się przemianować i słuch po nim zaginął. Taka jest zresztą cała historia polityczna III RP, upstrzona efemerycznymi ugrupowaniami, nazwami, doraźnymi sojuszami. Chyba jedynie UPR jest trwającą przy swojej nazwie ale i poparciu partią, gdzie po prostu uznano za bezcelowe umieszczanie kogokolwiek i rozwalanie jej wobec nienajciekawszych rokowań. Ach , zapomniałbym. Jest jeszcze PSL ale to jest tak potulny kocur, że ktokolwiek wyborów nie wygra za jakieś ochłapy może się spodziewać, że PSL zachowa się jak swojaki. SLD czy PO - nie ma różnicy. Może być nawet misja od Wałęsy. PSL zawsze się spisze więc i pakować tam kogoś nie ma sensu.
No dobrze jaka więc jest recepta. No najlepiej byłoby oczywiście zrobić rewolucję. I miast czyścić stajnie Augiasza wynosząc po wiaderku przepuścić przez nią strumień, który usunie wszelkie złogi. Najlepiej nie znaczy jednak najłatwiej. Dlatego pomysł z budową ugrupowania albo wykorzystania któregoś z istniejących jest wart zastanowienia.
Wobec powyższego dobrze byłoby zbudować ugrupowanie bazujące tylko na najbliższych, jak najbardziej ideowo zorientowanych kolegach. Rozszerzać ją ale raczej na zasadzie poręczania niż naboru wszystkiego co się rusza. Przede wszystkim aby zminimalizować ryzyko upchnięcia kretów i agentów. Żyjemy w dość odpowiednim ku temu czasie, gdyż można już zbudować coś co może być wolne od wszelkich wcześniejszych kontaktów z SB i agenturalnością tj. ludziach przed 40 rokiem życia. Wątpię, że wśród nich znaleźli by się TW a to już dużo - wytrącamy przeciwnikom poważny atut z ręki a sami spokojnie patrzymy na lustrację jako problem, który nas zupełnie nie dotyczy. Zauważmy, że tak miało co do kształtu, funkcjonować PiS. Wsparte na dwóch filarach ludzi, którzy z pewnością mogli sobie zaufać i być jednocześnie gwarantem i suwerenem tego ugrupowania a do tego młodzi ideowcy. Niestety nie udało im się uniknąć infiltracji i błędów, których nowe ugrupowanie popełnić nie powinno. Może więc jednak budować w oparciu o PiS ? Może nie warto wyważać otwartych drzwi ? Jeśli tak to muszę polemizować z Heretykiem.
Ad.1.
Nie odsuwamy braci Kaczyńskich. Może są oni mankamentem ale i skarbem. Trzeba trochę ewentualnie popracować nad niedociągnięciami, które z punktu ideowości są bez znaczenia jednak ciążą na wizerunku medialnym. Ten ostatni jest kreowany zresztą przez media najzwyczajniej nieprzychylne Kaczyńskim stąd raczej trzeba szukać w nich oparcia szerszego niż RM albo zbudować medialne imperium, które będzie stanowić przeciwwagę dla TVN czy Polsatu - oba o UBeckim rodowodzie.
Ad.2. Każdy frontmen będzie tak dobry jak go pokażą, albo nie, media. W obecnych strukturach są już profesjonaliści, do których należy "przekonać" media bardziej niż szukać na siłę Florków czy Dzięciołów. Tego ostatniego zresztą jak widziałem dukającego z kartki i przekręcającego w przezabawny sposób słowa uznałbym za, co by nie było, porażkę.
Ad.3. Kurski jest za dobry w tym co robi. Powinno się to co on "wyprodukuje" zmiękczyć i uzasadnić ale nie ruszać meritum. Tłumaczyć z "kurskiego" na język zrozumiały dla Kowalskiego. Ja nie umiem udzielać korepetycji bo od razu uważam, że jak coś powiedziałem raz to powinno to być dla ucznia jasne. Tak samo uważa Kurski. Nawet udowodnienie, że "czyjś dziadek był świnią" jak widać na przykładzie Heretyka nie zapala wszystkich lampek ciągu przyczynowo-skutkowego. I trzeba aby te lampki u ludzi po wystąpieniach czy produkcjach Kurskiego się zapalały. Już ostatnie orędzie pokazało, że jest lepiej. Wszyscy, nie tylko przeciwnicy polityczni, ale i zwykli ludzie właściwie odczytali intencje.
Ad.4. Hola, hola ! Myślę, że trzeba uważać z konkretnymi hasłami pozytywnymi. "Uzdrowimy ZUS" jest niebezpieczne bo jeśliby tylko zmobilizowało wszystkich, którzy z istniejącego stanu rzeczy są zadowoleni, nawet jeśli bezpośrednio nie czerpią korzyści, to byłaby porażka. Zresztą zaraz padłoby pytanie "A co konkretnie?" albo "Jeśli nie ZUS to co?". Polacy uwielbiają obietnice i niespodzianki.
Teczka Tymińskiego, szuflady Millera, gabinet cieni Tuska - choć po wyborach kompletnie nic z tego nie wynikło to działa !
Ad.pozostałe - wszystko dobrze do czasu, aż ktoś się o to nie zapyta. A nieprzychylne media nawet wokół zupelnie nie wypowiadającej się w sprawach preferencji seksualnych czy religii zrobią taki szum w tym temacie, że reszta gadaniny, czy też jej braku nie będzie miała znaczenia.
Zatem
struktury i media. Resztę można załatwić nawet zlecając agencji PR.
p.s. Oczywiście zalecałbym przy tym nie dosrywanie PSL. PSL jak już wspomniałem znakomicie nadaje się na koalicjanta i wynik wyborczy ustawiałbym tak, żeby spełniał wzory : My > PSL oraz My+PSL>50%.
www.gab.com
Live Your Life
Przede wszystkim żyj a nie udawaj, że żyjesz.
Żyj swoim życiem, nie życiem innych, znajdź własną drogę.
Celebruj życie i dostrzegaj je w innych, dobro zawsze wraca.
"Rewolucja byłaby najlepszym sposobem oczyszczenia stajni Augiasza w jakiej przyszło nam żyć. Jednak z racji tego, że to zadanie na dziś jest niewykonalne trzeba szukać sposobów na zmianę, możliwych do realizacji." - motto bloga od roku 2008. Zadanie okazało się wykonalne. Wolności i godności nikt nie może dać - ją trzeba sobie samemu wziąć.
Nie ma większych niewolników od tych, co błędnie myślą, że są wolni
Goethe
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości
Dostojewski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka