Od co najmniej miesiąca co kilka dni mam bezpośredni kontakt ze śmiercią i żyję. Śmierć podaje mi rękę w mojej skrzynce na listy, w której co kilka dni znajduję ulotki reklamowe, a między nimi wyciągi z rachunku przysyłane z banku, awiza Poczty Polskiej, zdarzyły się także list z ZUS i z OFE. Biorę zatem śmierć do ręki, a żyję. Jak inaczej jak tylko nabytą nieśmiertelnością to wytłumaczyć?
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Rozmaitości