To, że pandemia COVID-19 uderza w społeczeństwa jako całość, nie ulega wątpliwości. Ale też uderza, co do zdecydowanej większości, równomiernie, to także nie ulega wątpliwości. Nawet jeżeli w krótszej perspektywie skutki pandemii rozkładają się nie do końca równomiernie, w dalszej perspektywie "rozpłyną" się po całości.
Zdecydowanie inaczej wygląda odziaływanie pandemii COVID-19 na koncerny farmaceutyczne. Po prostu pandemia demoluje ich rynek zbytu. Te wszystkie "choroby towarzyszące", o których tak chętnie wspomina się przy okazji informowania o liczbie zmarłych na COVID-19, to jest właśnie informowanie, o tym ilu klientów koncernów farmaceutycznych ubyło z rynku. A są to klienci stanowiących podstawę tego rynku.
Te wszystkie "choroby towarzyszące" to nic innego jak nieuleczalne choroby przewlekłe, a medykamenty służące do kontroli tych chorób to podstawowe źródło zysków koncernów farmaceutycznych.
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, że szczepionki na COVID-19 powstały w tak błyskawicznym tempie. Po prostu koncerny te walczą o przeżycie.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Rozmaitości