Przekład poezji chińskiej zgłoszony na
Th'Republic of Poets- I Festiwal Poezji i
Form Sieciujących 2013. Blogosfera Polska
Dostąpił mnie wielki zaszczyt i ogromna satysfakcja, że mogę reprezentować na I-szym Festiwalu zorganizowanym przez ‘’Publicystę’’kilka przekładów poezji chińskiej *.
Nie było to łatwe zadanie wybrać spośród tak licznych utworów, te które najbardziej są odpowiednie do zaprezentowania Czytelnikowi. Liczne utwory, tak jak liczebny chiński kraj. Chociażby dla przykładu klasyczna poezja, bogatej twórczo dynastii Tang (618-907) wydała na świat ponad 5000 poetów, wśród nich mego ulubionego Li Bai.
Życzę wszystkim uczestnikom tegorocznego
‘’Th'Republic of Poets’’ - I Festiwalu Poezji i
Form Sieciujących
wielu sukcesów.
* * *
Przedstawiam mój tegoroczny program, składający się z 9 wierszy. Cyfrę ‘’9’’ w kulturze chińskiej uważa się za pomyślną. Była ona symbolem cesarzy za dynastii Ming (1368-1644) i z tego powodu ‘’Zakazane Miasto’’ miało 9999 pomieszczeń.
* * *
ODESZŁAŚ
Odkąd odeszłaś najdroższa,
Pióro me nie tknęło papieru,
Rozmyślając o tobie, jestem jak księżyc w pełni,
Noc po nocy, zmniejsza się mój blask.
Autorem tego wiersza jest Zhang Jiu Ling (673–740), poeta dynastii Tang, pochodził z Shao Guan w prowincji Guang Zhou (Kanton). Był wybitnym ministrem, uczonym, no i poetą... służył jako kanclerz za panowania cesarza Xuan Zong, sprawującego rządy przez 43 lata.
* Warszawa, lipiec 2010
* * *
Wielkim sentymentem darzę następny wiersz, pochodzi on ze zbiorów jednego z najbardziej znanych poetów dynastii Tang – Li Bai, niezaprzeczalnie poety, którego geniusz jest najbardziej ekstrawagancki:
PIJĄC SAMOTNIE PRZY BLASKU KSIĘŻYCA
Dzban wina wśród kwiatów,
Piję sam bez towarzysza
Wznosząc mój kielich witam księżyc.
Z mym cieniem jest nas troje.
Księżyc nie potrafi pić,
Na próżno mój cień mnie śledzi.
Czczę księżyc i cień,
Radość trwa aż do wiosny!
Śpiewam, księżyc się włóczy,
Tańczę, mój cień romansuje.
Na jawie, radujemy się wzajemnie,
Pijani, idziemy własnymi drogami...
Odnalezieni na Mlecznej Drodze,
W przejażdzce nie skrępowanej niczym!
* Paryż, 31/12/12
* * *
Du Fu (712-770) w odróżnieniu od swego kolegi ‘’po piórze’’ Li Bai, zwróconego bardziej ku przeszłości, przyjmuje nowe rodzaje tematów wprowadzonych do poezji zwiazanych z życiem codziennym.
DLA PRZYBYSZA
W południe, od północy domu dobiegają wiosenne śpiewy,
Codziennie mnie radują przylatujące mewy.
Ukwiecionej scieżki ludzie nie odmiatają,
Drewniane wrota, dla ciebie tylko odsłaniają,
Z dala od rynku, zapach potraw bez słodyczy,
Ubogi, ofiarowuję to wino goryczy.
Wypijesz je ze starym krewnym zza miedzy?
Zwołaj przez grządziel resztę czeredzi!
* Paryż, marzec 2013
* * *
ODJAZD
Odjazd o świcie, dzwoneczki mułów,
Ożywiają nostalgię podróżnych.
Księżyc na dachu ze ścierniska, pianie koguta,
Drewniany most, na śniegu ślady kroków...
Spadające liście na górskiej drodze,
Barwne kwiaty nad brzegiem rzeki.
Wciąż myśląc o kraju Du Ling [1]
Żurawie, blisko jeziora ociągają się od odlotu...
Charakterystyczną dla stylu Wen Ting Jun (812-866) jest gra słów, ładny młodzieńczy język, może trochę kapryśny, ale napełniony ideami piękna.
[1] miasto w prowincji Ji Ling
*Mandżuria, listopad 2012
* * *
Następny wiersz został przetłumaczony na specjalną okoliczność, z myślą o ‘Publicyście’.
Jego autorem jest Wang Wei (701-761), który po pomyślnym zdaniu egzaminów cesarskich , w wieku 20 lat robi błyskotliwą karierę, stając się poetą, malarzem i muzykiem.
JESIENNY WIECZÓR W GÓRACH
Deszczowe krople w osamotnionych górach,
Wieczorne powietrze wypełnia świeża jesień...
Gałęzie sosny spraszają srebrny blask księżyca,
Przejrzyste potoki pieszczą białe skałki.
Dżonki muśnięciem dotykają liści lotosu,
Śmiech wśród bambusów zwiastuje powrót praczek.
Tu i tam czai się zapach wiosny
Nie zwalniaj szlachetny Przyjacielu!
* Paryż, styczeń 2013
* * *
BEZ TYTUŁU
Jedwabiem błyszczy ogon feniksa,
Okrągłe baldachimy, wszyte w głębię nocy szmaragdy...
Przy blasku księżyca wachlarz nie skryje wstydu,
Stłumionych słów tumultem pędzącej karety...
Niecierpliwe oczekuję przy gasnących złotych świecach,
Dzbanu wina, o szkarłatnej czerwieni.
Spoglądam na gniadego konia uwiązanego u pnia wierzby płaczącej,
Z południa wiatr wieje – jakiej wiośnie się oddam?
Poezję Li Shang Yin (812-13 – 858) charakteryzuje dwuznaczność i wysoce zaawansowana technika.
* Paryż, marzec 2013
* * *
Wszystkie dzieci chińskie on najmłodszych lat uczą się w szkołach pięknej klasycznej poezji Li Bai na pamięć, a gdy dorosną i mają okazję popłynąć statkiem w kierunku Trzech Przełęczy i zobaczyć twierdzę Białego Cesarza, przypominają sobie młode lata...
PŁYNĄĆ RZEKĄ DO JIANG LING
Zostawiam o świcie twierdzę Białego Cesarza
W opalizujących obłokach,
Płynąc rzeką aż do Jiang Ling [1]
Płynę tysiąc mil w ciągu dnia.
Z dwóch brzegów rzeki, na urwiskach,
Nieustannie słychać płacz małp..
Wśród tysiąca górskich łańcuchów moja barka się oddala.
[1] miasto w prowincji Hu Bei nad rzeką Jangcy
* Chong Qing, październik 2011
* * *
Su Shi (1036-1101) pochodzi z prowincji Si Chuan, to utalentowany mistrz poezji i orator. Jego wiersze są pełne bogactwa pod względem treści, obrazów i metafor.
MAŁE STOPKI
Odziana w pachnacą woń, stopkami szkicuje kwiat lotosu,
Mimo smutku i bólu, idzie lekko,
Powiewnie flirtuje z wiatrem bez zmęczenia,
Ukradkiem próbuje naśladować pałacowe salony,
Z bólem chodzi.
Spójrz na jej stopy, małe jak dłoń
Nie ma słów by je opisać.
*Teng Chong – kraina wulkanów w południowo-zachodnim Yun Nan’ie - listopad 2005
Dawna tradycja krępowania stóp u kobiet początkowo z wyższych warstw społecznych istniała od ponad 1000 lat i z biegiem lat rozpowszechniła się wśród innych warstw. Chińskie matki owijały małe stopki swych córek ciasnymi bandażami, aby były jak najmniejsze. Te zdeformowane stopy symbolizowały na Zachodzie barbarzyństwo i chiński egzotyzm...
* * *
W LUSTRZE
Żal mi życia, gdy rozmyślam,
Płatków kwiecia śliwy ścielących ziemię mi żal.
Widać jak los płynie rzeką,
Wśród chylących się sosen,
Niebezpieczne historie, piękne i tragiczne
Powracają galopem pędzących koni
Przeglądając się w lustrze rzeki.
Błyszcząca buziuchna umizguje się cesarzowi,
Lustro czeka, wznawia swe miejsce w wodzie
Spójrz przez okno, tylko kwestia żalu życia,
Kwiaty śliwy [1] spadają na ziemię,
Zaśmiecając południowe góry.
[1] Kwiat śliwy jest symbolem wiosny
Zhang Zao (1962-2010) był pionierem współczesnej chińskiej poezji. Jego klasyczna forma poetycka flirtowała z zachodnią poezją, mając 17 lat wydaje swe pierwsze wiersze. Robi doktorat z literatury porównawczej w Niemczech. Powraca do Chin i wykłada na uniwersytecie w Chang Sha (Hu Nan). Gdy ma 48 lata, kosi go rak płuc.
Paryż, marzec 2013 roku
* poezje przetłumaczone z chińskiego na polski przez Zhongguo
Ilustracje:
http://baike.baidu.com/view/10577.htm
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Cao_tang.jpg
http://baike.baidu.com/view/628048.htm
&Zhongguo
Komentarze