Serdecznie zapraszamy na Urodziny Rotmistrza Witolda Pileckiego.
13 maja 2012 r. (niedziela) będziemy świętować 111. rocznicę urodzin Ochotnika do Auschwitz.
Uczestnicy apolitycznej inicjatywy obywatelskiej "Przypomnijmy o Rotmistrzu" ("Let's Reminisce About Witold Pilecki") w wielu miastach Polski uczczą ten jubileusz udziałem w Marszach Rotmistrza oraz różnych spotkaniach i uroczystościach .
W Lubinie 111 Urodziny Rotmistrza obchodzić będziemy w Klubie pod Muzami. Początek świętowania o godz. 19.00
Pragniemy przekazać niniejsze zaproszenie osobom, którym postać rtm. Witolda Pileckiego jest droga. Uczestników prosimy o zabranie ze sobą gorących białoczerwonych serc wdzięcznych Rotmistrzowi Witoldowi za Jego Niepowtarzalne Świadectwo Życia i dobrych humorów. Niech to będzie święto radosne – że Ktoś tak Wielki urodził się Polakiem i swoje życie dla Polski, dla nas tak bezinteresownie i najwspanialej ofiarował. U nas w Lubinie zagra Młodzieżowa Orkiestra Dęta Diecezji Legnickiej pod batutą Marka Garcarza, w programie również pieśni i piosenki z Epoki Rotmistrza, wspólne śpiewanie oraz przewidziana jest część taneczną. Mile widzane eleganckie stroje wieczorowe nawiązujące do stylu przedwojennej Polski. Zapraszamy ! Zapraszamy do aktywnego zaangazowania się w przypominanie o Rotmistrzu w dniu Jego 111 urodzin!
Witold Pileckito jedna z największych postaci w naszej historii, absolutnie wyjątkowa.
Żołnierz wojny o niepodległość roku 1920 i wojny obronnej z września
1939, harcerz, ułan, konspirator,dobrowolny więzień obozu koncentracyjnego, powstaniec warszawski. Ale przede wszystkim niezwykle wrażliwy, uczuciowy i bezinteresowny człowiek o wielkim sercu , wspaniały, bardzo opiekuńczy mężczyzna, kochający mąż i ojciec, bardzo aktywny obywatel - społecznik, ziemianin, głęboko wierzący katolik, wreszcie poeta i malarz. Jedyny człowiek, który na ochotnika podjął się misji przeniknięcia do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Twórca i przywódca Związku Organizacji Wojskowej w KL Auschwitz. To dzięki Witoldowi Pileckiemu alianci od samego początku i to niejako z samego jądra ciemności, dowiedzieli się o charakterze i rozmiarach niemieckiego
ludobójstwa. Po zakończeniu II wojny światowej, Witold Pilecki stał się ofiarą komunistycznego bestialstwa i mordu sądowego,. Po śledztwie, podczas którego katowano go w niewyobrażalny sposób (oprawcy z UB między innymi wyrwali mu paznokcie), Rotmistrz wypowiedział zdanie: „Oświęcim to była igraszka”… zginął od strzału w tył głowy w mokotowskim więzieniu, wieczorem 25 maja o godz. 21.30. Jego ciało zakopano na śmietniku. I dziś, w roku 2012, ów Bohater bywa kimś powszechnie nieznanym! Jest kimś nierozpoznawalnym w Ojczyźnie, która tak wiele mu zawdzięcza. Akcja Społeczna „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”) ma służyć wydobyciu z powszechnej niepamięci postaci i świadectwa Ochotnika do Auschwitz. Witold Pilecki to jedyna w historii osoba, która na ochotnika ( ! ) znalazła się w niemieckiej fabryce śmierci. Na miejscu, w owym „anus mundi”, Pilecki stworzył prężnie działającą konspirację więźniów, a po zniesieniu przez Niemców odpowiedzialności zbiorowej za ucieczkę współwięźniów, zagrożony dekonspiracją, zbiegł z dwójką współwięźniów (po 31 miesiącach). Po wielu perypetiach (opisanych w „Raporcie Witolda”), szczęśliwie powrócił do Warszawy, złożył meldunek dowództwu Armii Krajowej o tym, jak wygląda sytuacja w największej niemieckiej fabryce śmierci i przekonywał do przeprowadzenia akcji, która oswobodzi więźniów. Rotmistrz walczył także w Powstaniu Warszawskim, gdzie zasłynął brawurą, doskonałym dowodzeniem i szczególną troską o młodych żołnierzy. Ci ostatni zwracali się nawet do niego per „tato”. Po zakończeniu Powstania trafił do obozu jenieckiego w Murnau, Po wojnie, na rozkaz generała Andersa powrócił do ojczyzny, by przyglądać się losom żołnierzu AK, sowieckim porządkom. Wiedząc o zamiarze aresztowania Go przez UB – nie wyjechał. Dał się złapać. Jego epopeja zakończyła się w warszawskim więzieniu przy Rakowieckiej, 25 maja 1948 r. Jedyną rzeczą, jaką tam miał ze sobą była książka „O Naśladowaniu Chrystusa” Tomasza a Kempis. Mimo najbardziej wyrafinowanych tortur nie udało się Go złamać. Do końca pozostał wierny Bogu, Honorowi, Ojczyźnie.Walczył w obronie Polski tak wytrwale, że komunistom nie wystarczyło samo zabicie go. Chcieli również aby cała pamięć o nim zaginęła – i prawie im się udało. No bo który starszy lub młody człowiek jeszcze niedawno rozpoznawał nazwisko wielkiego polskiego bohatera, rotmistrza Pileckiego?.Sowietów tak rozwścieczyła ta bohaterska postawa, że w wyroku zapisano, że pamięć, każdy ślad po Pileckim ma zaginąć.
Do tej pory miejsce jego pochówku jest nieznane, przypuszcza się , że jego ciało zostało zakopane na wysypisku śmieci koło Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Ponadto wszelkie informacje o jego dokonaniach były cenzurowane w PRL-u.
Dopiero w 1990 ( !) unieważniono wyrok i zrehabilitowano Rotmistrza, odznaczając go pośmiertnie Go Orderem Orła Białego. Historyk brytyjski, profesor Michael Foot, w swojej książce “Six Faces of courage” (Sześć oblicz odwagi) uznaje Pileckiego za jednego z sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu podczas II wojny światowej.
Witold Pilecki – zgłosił się dobrowolnie do Oświęcimia i zorganizował w nim ruch oporu,
Walczył w powstaniu Warszawskim. Co dostał w nagrodę?
Wyrok śmierci od Polaków.
Sowieckim rozkazem - skazanie na wieczną niepamięć – bez prawa nawet do własnego grobu.
Drodzy Państwo!
Przypomnijmy o Rotmistrzu - Trzeba dać świadectwo!
Płynie w nas ta sama krew.
Zapraszamy 13 maja !
2 maja Dzień Flagi - najdroższych barw Rotmistrza i naszych!

Inne tematy w dziale Kultura