Pająk zabija swoją ofiarę łagodnie. Wstrzykuje jej paraliżujący jad. Ofiara jeszcze się trochę szamocze, ale po chwili jest poddana całkowicie swemu oprawcy.
Nie wierzę w 2% kandydatki MK-B. Dlaczego? Dlatego, że zapytana kilka tygodni temu o swój sondażowy wynik wyborczy na granicy 4% procent powiedziała: „ja jestem spokojna”. O co spokojna? O swój wynik? Jest zadawalający? Czy może ona wie o czymś o czym my jeszcze nie wiemy?
W poprzednich wyborach było tak, że media trąbiły o rządzie większości konstytucyjnej. Że opozycja nie ma szans. A jej wyborcy poszli licznie do wyborów, jak jeden mąż. Teraz też może być podobnie. Kto mówi o możliwości fałszerstwa wyborów i podaje jego metody? Opozycja. Jednemu się nawet wyrwało, że to „byłoby pięknie gdyby opozycja wygrała w tych sfałszowanych wyborach”. Sfałszowanych przez kogo? Kto musi się posłużyć fałszerstwem aby je wygrać?
Trąbienie przez MK-B i jej pomagierów (na salonie również) o bojkocie tych wyborów jest ściemą. Oni jeden drugiego na noszach poniosą do tych wyborów. Będą straszyć śmiercią od kopert. Ale sami je wezmą i zagłosują. Jeśli ich kandydatka zdobędzie drugie miejsce to natychmiast narracja się zmieni, z „nielegalnych wyborów” na „taka była wola suwerena”.
Teraz wstrzykują jad uśpienia. Szatańskie podszepty: „nie głosuj, nie ma potrzeby, Duda i tak wygra w pierwszej turze, zostań w domu”. A sami jak jeden mąż pójdą głosować.
MK-B nazywa te wybory nieuczciwymi zanim jeszcze się odbyły. Wzywa wszystkich uczciwych ludzi aby nie brali udział w głosowaniu. To dlaczego się nie wycofa z tych wyborów? Jak ktoś ma takie przekonania, to wstaje od stołu i nie gra. A jeżeli nie wstaje, to znaczy, że może być złodziejem w karakułowej czapce, który pierwszy krzyczy „łapać złodzieja”.
Jej mistrz, Wielki Mistrz za-a-nawet-przeciwzmu daje tu wyraźne sygnały, których nie wolno ignorować. Potępia stan wyjątkowy na Węgrzech a nawołuje po wprowadzenia tego samego w Polsce. Potępia wybory korespondencyjne w Polsce a nie zająknie się, że takie same się odbyły w Niemczech. Oskarża władzę w Polsce o to, że po trupach dąży do jej utrzymania. Sam zaś wspiera wojne totalną o odzyskanie władzy. Wojna totalna, to jakby ktoś nie wiedział lub nie pamiętał, to wojna o zniszcenie całkowite przeciwnika. To wzorzec niemieckich kaprali a nie demogracji.
Ostrzegam. Mamy do czynienia z szulerami. Nie zawahają się przed żadnym sposobem, aby wrócić do władzy. Sama nazwa „totalni” sugeruje to jasną podpowiedź: „wszystkimi możliwymi siłami”. W tym szatańskimi, skrytymi działaniami.
Nie dajmy się nabrać na tę ich zabójczą, usypiającą kołysankę.
Inne tematy w dziale Polityka