Bazyli1969 Bazyli1969
497
BLOG

Kolejna hagada prof. J. Grabowskiego, czyli bez „grantowych” nie byłoby holokaustu

Bazyli1969 Bazyli1969 Kultura Obserwuj notkę 26

Jak coś zmyślasz, to rób to chociaż z talentem.
J. Kwiatkowski

image

Tak sobie czasem przeglądam  nieprzebrane zasoby Internetu. I tym razem trafiłem na perełkę. Jest nią rozmowa dwóch, z dziwnych powodów cenionych w świecie badaczy, których nieodmiennie nazywam – z pełną odpowiedzialnością -  kłamcami jedwabińskimi. Szkoda czasu na uzasadnianie mego poglądu, bo każdy rozsądny i nie uprzedzony „oglądzacz”, legitymujący się IQ wyższym od laboratoryjnej myszy, wie co należy o tym sądzić. Otóż, p.p. J. Grabowski i J. T.. Gross nagrali filmik dotyczący omówieniu nowej pracy tego pierwszego pt. „Na posterunku. Udział polskiej policji granatowej i kryminalnej w zagładzie Żydów”. Zaznaczę od razu, że warto poświęcić kilkadziesiąt minut na to widowisko. Takiego pokazu spijania sobie z dziubków trudno szukać. Panowie naukowcy deliberują nad zagadnieniami polsko-żydowskimi i zgodnym głosem, w oparciu m.in. o wspomnianą pracę, „dowodzą” jak bardzo podłym jest naród polski, który setki lat temu udzielił schronienia Żydom wypędzanym z wszelkich zakątków Europy.

Być może nie warto robić reklamy tej pozycji, ale dla porządku i zdrowia psychicznego należy wspomnieć o kilku kwestiach. Tak oto prof. Grabowski reklamuje swą pracę jako dzieło fundamentalne i pozycję niezbędną w edukacji ludzi mieniących się polskimi inteligentami. Przyznam, że na takie dictum mogę odpowiedzieć jedynie kpiną. Badacz, który aspiruje do miana wysoce obiektywnego, gdyż sam uznaje się za ucznia niemieckiej szkoły historycznej, popełnia takie gafy, że pierwszy lepszy magistrant wydaje się przy tym tytanem intelektu. Dal uzasadnienia mego poglądu mógłbym przywoływać mnóstwo przykładów, ale poprzestanę na przywołaniu recenzji zawodowego historyka M. Chlipały (w linku), który w sposób bezapelacyjny wykazał na jak kruchych podstawach  prof. Grabowski zbudował swoją hagadę. To jednak tylko jedna strona medalu…

Trzeba pamiętać, że ulokowany w kanadyjskim światku naukowym prof. Grabowski wydaje swoje prace w języku angielskim. Trafiają one zatem nie tylko do uniwersyteckich bibliotek Ottawy i Montrealu, lecz również pod strzechy w Kanadzie, USA, UK, Nowej Zelandii, Australii, a nawet Francji, Szwecji, Włoch, Rosji, Czech, Izraela i Niemiec… Hagada prof. Grabowskiego rozlewa się zatem po świecie… Wynika z niej, że zwierzęco antysemicki ludek znad Wisły  był w porażającym wymiarze  współuczestnikiem holokaustu. Więcej nawet! Jak twierdzą dziennikarze „OKO.pres”, cytuję: „granatowa” policja odegrała kluczową rolę w Zagładzie.” Co to oznacza? Ni mniej ni więcej, tylko tyle, że bez udziału Polaków zagłada Żydów nie byłaby możliwa.Durniów nie sieją...

Przyznam otwarcie, że większego bluźnierstwa chyba w życiu nie napotkałem. Mój sprzeciw wobec takiej narracji jest tym większy, że autor przywołanej pozycji z miedzianym czołem wspomina, iż większość zbrodni wobec ludności żydowskiej dokonała się poza wiedzą niemieckich okupantów, Polacy - w swej masie - z lubością, w przerwach pomiędzy śniadaniem a obiadem, zajmowali się wyłapywaniem i mordowaniem w wyrafinowany sposób swych żydowskich współobywateli, a wystawienie w Płaszowie pomnika polskim policjantom zamordowanym przez Niemców za udzielanie Żydom pomocy jest barbarzyństwem i zawłaszczaniem historii. Według prof. Grabowskiego nie da się bowiem porównywać (na żadnej płaszczyźnie) ofiary z żyć polskich i żydowskich. Tak jakby śmierć Żyda i Polaka nie były równoważne. W moim przekonaniu to zwykły szowinizm. Któż jednak w świecie spojrzy w ten sposób? Naturalne zwyrodnienia występujące w każdej społeczności zostaną przypisane wyłącznie Polakom,  a książka ta stanie się kolejną cegiełką w budowie gmachu symbolizującego tzw. polskie zezwierzęcenie.

W tym kontekście mam tylko jedno pytanie: czy środowisko polskich naukowców da należny odpór paszkwilowi zawartemu w tej  książce? Ufam, że tak. W końcu żyją wśród nas historycy z prawdziwego zdarzenia. Ze swej strony proponuję aby prof. Grabowski i prof. Gross zajęli się badaniem uczestnictwa swych rodaków w unicestwianiu własnego narodu. Na konfabulacjach daleko nie da się zajechać, bo historia to nauka oparta na źródłach. Pro publico bono podrzucam zatem współczesne (okupacyjne) cytaty: 

 „Żydowska policja, kierowana przez ludzi z SS i żandarmów spadała na getto jak banda dzikich zwierząt. Każdego dnia, by uratować własną skórę, każdy policjant żydowski przyprowadzał siedem osób, aby je poświęcić na ołtarzu dyskryminacji. Przyprowadzał ze sobą kogokolwiek mógł schwytać – przyjaciół, krewnych, nawet członków najbliższej rodziny. Byli policjanci, którzy ofiarowywali swych własnych wiekowych rodziców z usprawiedliwieniem, że ci i tak szybko umrą”*.

Kiedy policja żydowska wyłapywała ludzi bez zaświadczeń pracy z domów, przyszło dwóch policjantów do JBD. Jeden z nich był kolegą szkolnym JBD. Zatrzymał go i powiedział, że ukrył matkę w ubikacji, prosił, żeby udawał, że jej nie widzi, i nie dopuścił swego kolegi do rewizji. Zgodził się, ale za pieniądze”**.

Z niecierpliwością czekam na obiektywne podejście do zagadnienia. A książki prof. Grabowskiego na pewno nie kupię. Szkoda pieniędzy za sponsorowanie szowinizmu…


*Bernard Goldstein. Five Years in the Warsaw Ghetto. Dolphin, Doubleday. New York, 1961.

**Stefan  Chaskielewicz, Ukrywałem się w Warszawie. Styczeń 1943-styczeń 1945., s. 120.

Linki:

https://www.youtube.com/channel/UCB9CwlRYwq8lowjbyA4S0bw


https://ipn.gov.pl/pl/historia-z-ipn/96978,Michal-Chlipala-Narod-mordercow-czyli-niektore-ofiary-nie-zasluguja-na-pamiec.html


https://oko.press/jak-polacy-z-granatowej-policji-masowo-mordowali-zydow/






Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura