Bazyli1969 Bazyli1969
349
BLOG

Poznać by nie błądzić, czyli moskiewski gen imperializmu

Bazyli1969 Bazyli1969 Kultura Obserwuj notkę 7

Siła rodzi się z przymusu, a umiera z wolności.
Leonardo da Vinci

image

Gdy Stefana Batorego namawiano do złamania obyczaju i podjęcia działań niezgodnych z przepisami obowiązującymi w Rzeczypospolitej mającymi prowadzić do narzucenia królewskiej woli, tenże odrzekł: Trzy albowiem są rzeczy, które Bóg zachował sobie: z niczego coś stworzyć, przyszłość przewidzieć, sumieniami władać. Podobnie na wieść o rzekomym przygotowywaniu zamachu na majestat królewski  i w obliczu zachęt do pogwałcenia zasad krępujących władcę, Madziar na polskim tronie miał stwierdzić: Albo uczyńcie mi sprawiedliwość, albo rozwiążcie mi ręce skrępowane waszymi prawami, a sam pomszczę mojej krzywdy.  Nie mógł, ale przede wszystkim nie chciał, iść pod prąd. Zdawał sobie bowiem sprawę z faktu, że Rzeczpospolita, a dokładnie jej naród polityczny, nie puści królowi płazem zapędów dyktatorskich i gwałtu na prawie. Cenił on bowiem konsensus dzięki któremu państwo polskie kwitło. Wokół dyktatura, autorytaryzm, barbarzyństwo. Na Wisłą, Dnieprem i Dźwiną spokój i tolerancja. Krótko mówiąc: dzięki kompromisowi wewnętrznemu była moc.

W tym samym czasie za wschodnią granicą Rzeczypospolitej dokonywał się całkiem odmienny scenariusz. Jeden z głównych statystów ówczesnego Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, czyli A. Kurbski,  wszedł w spór z samodzierżawcą Kremla. Chociaż zasłużył się niepomiernie dla państwa, to nie uchroniło go to przed kosym spojrzeniem Iwana IV, zwanego już przez współczesnych  Groźnym. Czując, że nad jego głową  zbierają się burzowe chmury  czmychnął pod opiekę Rzeczypospolitej. Wściekły Groźny nie hamował się w szale wywołanym nieposłuszeństwem bojara i dał upust swej nienawiści w listach, które z nim wymieniał. W jednym z nich napisał tak: Czy to przeciwne sumieniu trzymać królestwo w swych rękach i nie dopuszczać niewolników swoich do władzy? Czy to przeciwne rozumowi - nie chcieć poddać się ich zwierzchności? I czy tak przykazuje nam prześwietne prawosławie - ulegać władzy i rozkazom niewolników? [...] Rosyjscy samowładcy od początku sami władają swym państwem, a nie ich bojarzy i wielmoże.  A ty w złości swojej nie potrafiłeś tego zrozumieć... To tylko najbardziej wysublimowana część korespondencji, bo car nie wahał się nazwać swego poddanego, który w ostatniej chwili uciekł spod topora, „psem” i „chu..m”.

Stosunek do własnych poddanych przekładał się bezpośrednio na podejście Moskali do zagranicznych rywali. Na przykład wojna polsko-moskiewska z lat 1577-1582 była w opinii współczesnych najbrutalniejszą ze wszystkich dotąd znanych. Wprawdzie Europa Zachodnia przeżywała wtedy amok wojen religijnych, ale skala i formy okrucieństwa stosowanego przez wojska rosyjskie przerażała nawet przywykłych do horroru najemników niemieckich. Tak na przykład wojska Batorego przeżyły prawdziwy szok, gdy po dotarciu do brzegów Dźwiny ich oczom ukazały się  dziesiątki i setki spływających tą rzeką ciał obrońców inflanckich twierdz zdobytych przez Moskali. Każde z nich „oślepiało” wyprutymi flakami, wyłupionymi oczami i obciętymi kończynami. To co z nich zostało było przybite kilkucalowymi gwoździami do drewnianych platform. Ludność cywilną zdobywanych miast carscy żołdacy wiązali w „pęczki” i topili w rzekach. Innych wbijali na pale, palili żywcem, darli z nich pasy. Nie oszczędzali dzieci, kobiet ni starców. Nie dziwiło zatem, że niemieccy, łotewscy, estońscy i szwedzcy mieszkańcy miast witali wojaków prowadzonych przez polskich i litewskich  hetmanów niczym wybawców z opresji mocy piekielnych. Dodać należy, że konfrontacja mieszkańców Inflant z Rosjanami była dla tych pierwszych olbrzymim szokiem. Poszczególni dowódcy twierdz, burmistrzowie i reprezentanci wspólnot wiejskich początkowo starali się proponować zawarcie kompromisów z carskimi wojewodami, ale niemal natychmiast bywali sprowadzani do parteru. Żadnych warunków, żadnych uwag, żadnego ale. Wielki Kniaź nie negocjuje z niewolnikami! Jak bardzo różniło się to podejście Moskwy od sztuki negocjowania zapoczątkowanego przez Rzym i pielęgnowanego przez kolejne wieki w Europie!

image

Rycina przedstawiająca wyczyny Moskali w Inflantach w trakcie wojny polsko-rosyjskiej (XVI w.)

Modus operandi doprowadzony do perfekcji przez Iwana Groźnego stał się immanentnym elementem działania Moskwy. Na wszystkich poziomach. Wystarczy wspomnieć, że gdy zbuntowane ukrainne kozactwo w roku 1654 postanowiło poddać się zwierzchnictwu carów ale pod pewnymi warunkami, to poseł carski Wasyl Baturlin, potraktował żądania Kozaków ze wzgardą i zdumieniem. Aleksy Michajłowicz, tj. pan Moskwy, nie przyjmuje warunków od rabów. Ten sposób postępowania, polegający na lekceważeniu kompromisu i bezwzględnym narzucaniu własnej woli Moskwa stosowała przez następne wieki. Kaukaz – ma być po naszemu. Polska – nie ma mowy o negocjacjach. Ukraina – żadnej autonomii. Azja środkowa – na kolana psy! Trzeba dodać, iż barbarzyńskie metody praktykowane na zewnątrz nie różniły się od tych panujących wewnątrz Imperium. Wystarczy wspomnieć, że zarówno Iwan IV, Piotr I, Katarzyna oraz ich następcy nie wahali się przed dokonaniem mordu na własnych dzieciach, mężach, braciach. Działo się to nawet wtedy, gdy Europa dawno porzuciła rozwiązywanie sporów dynastycznych za pomocą skrytobójstwa.

Jeśli ktoś sądzi, że zasady rządzące polityką wewnętrzną i – co dla ważniejsze – zewnętrzną Moskwy odeszły w niebyt wraz z upadkiem tronu Romanowych ten grzeszy naiwnością. Nie ma sensu wspominać działań bolszewików, bo każdy jako tako przytomny o nich dobrze pamięta. Warto za to wskazać, iż obecny gospodarz Kremla jest nieodrodnym synem wielowiekowej tradycji rosyjskiego samodzierżawia. Kłamstwo, przemoc, pogarda dla słabszych, wstręt do kompromisu, wzgarda dla partnerskich relacji… Siła, siła, siła. Kto w to nie wierzy niech przyjmie do wiadomości, iż „русская традиция” wciąż ma się dobrze. Nie wyssałem sobie tego z brudnego palucha. Nie fantazjuję, gdyż fakty świadczą same za siebie. Ponadto nie byle jaki znawca, czyli M. Budzisz, zauważa, iż katedrami kształcącymi liderów współczesnej Rosji wciąż rządzą absolwenci i zarządcy sowieckich akademii resortów siłowych. Od czasów cara, przez pierwszego sekretarza, aż do współczesnego prezydenta…

Patrzę na Rosję i wiem, że naród zamieszkujący ten kraj jest jednym spośród tych, które nie cierpią spokoju i wbrew swoim żywotnym interesom (sic!) czynią wszystko, by świat od czasu do czasu pogrążał się w malignie. Nasi przodkowie mówili, że „ten to ma we krwi”. Obecnie adekwatnym określeniem będzie stwierdzenie, iż takie a nie inne zachowania to kwestia genów. Chińczycy, Niemcy, Żydzi i… Rosjanie. Te nacje posiadają groźny kod genetyczny i wciąż walczą o zdominowania świata, przyprawiając go co jakiś czas o nieznośny ból głowy. Czy jesteśmy w stanie go złagodzić? Być może, lecz do tego potrzeba odpowiednich lekarstw. Znacznie mocniejszych od tych dziś aplikowanych.

Linki:
http://ganba.narod.ru/library/Grozny_1.html

--------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.


Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura