Bazyli1969 Bazyli1969
3954
BLOG

Tzw. Federacja Rosyjska zniszczyła pierwszego „Leoparda” z polską załogą. Buhahah…

Bazyli1969 Bazyli1969 Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Kłamstwo nie różni się niczym od prawdy, prócz tego, że nią nie jest.
S.J. Lec
image

W miarę możliwości staram się śledzić komunikaty oraz informacje o wojnie na Ukrainie generowane przez reprezentantów „ruskiego mira”. Nie tylko z tej przyczyny, iż każdy poważnie zainteresowany wydarzeniami za naszą wschodnią granicą winien zasięgać informacji z różnych źródeł, ale także z tego powodu, że narracja polityków i wojskowych tzw. Federacji Rosyjskiej dotycząca sytuacji na froncie jest równie rozbrajająca co filmy z Chevy Chase-em albo słynny serial pt. „Świat według Bundych”. A nawet bardziej. Nie przesadzam. Ktoś roztropny mógłby stwierdzić, że Kijów też popuszcza wodzów fantazji przy opisywaniu wojennych zdarzeń, lecz w żadnym razie przekazy wysyłane przez stronę ukraińską nie umywają się pod tym względem do… Hmm… Do kreatywności Moskali.

Tradycja moskiewska wywracania prawdy na nice ma długa historię. Bardzo długą. Nie będę wspominał o Iwanie Groźnym, który w niezwykle koślawy i zupełnie odjechany sposób starał się uzasadnić zaatakowanie granic I Rzeczypospolitej. Wystarczy zapoznać się z listami cara do naszego Stefana Batorego. Boki zrywać. Przypomnę za to, iż Rosjanie od dawna „walczą o pokój”, „wkraczają do Polski w celu ochrony bratnich narodów” albo z trybuny parlamentarnej zadają pytania w stylu „cóż my uczyniliśmy Ukraińcom, że tak nas nienawidzą?”, a wtórujący tym głosom minister spraw zagranicznych tzw. Federacji Rosyjskiej w obecności dziesiątek Europejczyków z miedzianym czołem peroruje o ataku Ukrainy na jego kraj. Cóż… Co kraj to obyczaj. Można się przyzwyczaić, ale…

Nie dalej jak wczoraj jeden z głównych funkcjonariuszy medialnych tzw. Federacji Rosyjskiej oznajmił swemu towarzystwu oraz milionom rosyjskich widzów, iż w ciągu ostatniej doby żołnierze rosyjscy zniszczyli pierwszego „Leoparda” z… polską załogą. Na takie dictum obecni w programie „Wieczór z Sołowjowem” z uznaniem pokiwali głowami. Sukces! „Pszeki” dostali wreszcie to na co zasłużyli. Najpewniej to pierwszy krok armii tzw. Federacji Rosyjskiej na drodze do rozbicia sił „ukronazistów” i wspomagających ich reprezentantów NATO. A potem… Potem już tylko trzeba będzie „razbambit’” Berlin, Paryż, Londyn, Waszyngton i – oczywiście – Warszawę. Najlepiej przy pomocy broni jądrowej.

Słucham takich rewelacji i zastanawiam się: gdzie przebiega granica cymbalstwa? Jako człowiek zanurzony w cywilizacji europejskiej sprawnie mógłbym tę granicę wyznaczyć. Kto jednak siedzi w głowach Rosjan? Swego czasu sądziłem, iż komunikaty gen. Igora Konaszenkowa, który tydzień po rozpoczęciu „specjalnej operacji wojskowej” przez tzw. Federację Rosyjską dumnie oznajmiał swoim rodakom, Europie i światu, że „нет никакой потери”, są szczytowym osiągnięciem moskiewskiej propagandy. Dziś jestem przekonany, iż w „ruskim mirze” granic kłamstwa nie ma. Żadnych! Nie zdziwiłbym się zatem wcale lub tylko trochę, gdyby w razie porażki na Ukrainie Moskale stwierdzili, że zostali zmuszeni do wycofania się z powodu interwencji przedstawicieli obcej cywilizacji. Na przykład zarażonych kosmicznym nazizmem gości z Galaktyki Arkana.

Wspomniane komunikaty są doskonałym przykładem na to, że pojmowanie świata i pojęcie prawdy w naszym regionie i na obszarze tzw. Federacji Rosyjskiej w żaden sposób nie są kompatybilne. To co u nas jawi się jako aberracja, wyjątek, zboczenie w „ruskim mirze” jest standardem. Stąd też opowieści o tysiącach polskich najemników walczących w szeregach SZU, zaprószeniu ognia za pomocą niedopałka na krążowniku „Moskwa” czy sukcesach rosyjskich pod Wuhłedarem są akceptowane i uznawane za prawdziwe przez znakomitą większość mieszkańców Chanatu Moskiewskiego. Dziwi mnie tylko: jak w takich oparach absurdu mogą funkcjonować rosyjscy matematycy, fizycy, chemicy, inżynierowie? Przecież praktykowane przez nich dziedziny wiedzy muszą opierać się o logikę, rzeczywistość i prawdę. No, ale co ja tam wiem. Tylko tyle (a to wiadomość z bardzo poważnych źródeł, których oczywiście nie mogę ujawinić), że W. Putin tak naprawdę jest reptilianinem. Ale o tym - cicho sza!


-------------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka