- ... [tu pada moje imię], podpisz się.
- A co to jest?
- Petycja.
- Czego dotyczy?
- No, żeby ci barbarzyńcy przestali prowadzić eksperymenty na zwierzątkach.
- Jakie eksperymenty?
- Wiesz, te wszystkie kosmetyki, lekarstwa... To przecież barbarzyństwo.
- ... [tu pada imię aktywistki], bez tych prób nie możnaby stwierdzić czy lek jest ok czy nie. Poza tym chyba lepiej testować na zwierzetach niż na ludziach. Nie sądzisz?
- Jaja sobie robisz?
- Nie. Zupełnie nie.
- Nie to nie! (+mina obrażonej księżniczki).
Przy okazji nadmienię, że wspomniana miłośniczka zwierząt jest fanatyczną zwolenniczką swobody w dokonywaniu aborcji. Ale gdy jej kotka stała sie "brzemienną" wydała spora sumę by "te cudowne istotki" przyszły na świat zdrowe. Podobnie krzyczy "fuj!" gdy rozmawiamy o uboju rytualnym.
Ja już kurde zupełnie nie rozumiem tego świata.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo