Bazyli1969 Bazyli1969
90
BLOG

Parada (nie)polskich oszustów...

Bazyli1969 Bazyli1969 Polityka Obserwuj notkę 0

Jako nieletni chłopaczek czasem zerkałem (rzecz jasna za zgodą dorosłych) w błękitny ekran. Było ciekawie. Niekiedy bardzo. I np. serial o nazwie"Parada oszustów", powstały w latach 1976-1978, pozostał mi w głowie na zawsze. Co mnie w nim urzekło? Pełni wrażeń nie pamiętam ale do dziś wspominam niezwykłą charyzmę - graniczącą z bezczelnością -  głównych bohaterów wspomnianego filmu. Nie mam pojęcia czy R. Wilhelmi, B. Pawlik, W. Pszoniak, G. Lutkiewicz i M. Troński posiadali cechy przypisywane na ogół różnego rodzaju egzotycznym  guru, czy po prostu wspaniale odtwarzali swe role. W każdym razie serial był niezwykle ekscytujący i... pouczający. Pamiętam, że właśnie wtedy po raz pierwszy poznałem znaczenie słowa "oszustwo". Do tej bowiem pory żyłem w środowisku ludzi, dla których nie tylko oszukanie ale nawet niewinne i przypadkowe wprowadzenie w błąd bliźniego uchodziło za niedopuszczalne i niegodne. Sporo się wtedy nauczyłem.

Wiele lat później z wielkim zainteresowaniem i - co tu kryć? - oburzeniem wsłuchiwałem się w relacje dotyczące afer z epoki przełomu. PRL (rzekomo) upadał i rodziła się wolna,sprawiedliwa i uczciwa Polska.  Olbrzymia większość ludzi miała nadzieję. Wielu działało. Byli też i tacy, którzy  czując wiatr historii we włosach rzucali się na głęboką wodę. Niby przypadkowo, niby dzięki temu, że  ich IQ było nad wyraz wysokie, niby nowe otwarcie... Potrafili się odnaleźć. Dziwnym trafem znacząca  część  tych "nowopolskich" biznesmenów okazała się niewdzięcznymi synami naszej Ojczyzny.   Oczywiście deklaratywnie chcieli pomóc Rzeczpospolitej. Rzecz jasna to co nie jest zakazane jest dozwolone. Aha! Piękna gadka. Czemu jednak nie podejmowali wysiłku na wzór H. Cegielskiego, K. Rudzkiego czy F. Stefczyka? Odpowiedź okazała się okrutnie prosta. Ponieważ ziemie i krajobrazy nadwiślańskie nie wzbudzały w nich uczuć znanych przysłowiowym Kowalskim i Nowakom.  Prawdziwa tęsknota pchała ich ku krajowi cieplejszemu. Takiemu z palmami, słonym morzem i bronią atomową. Dla niego gotowi byli ponieść wiele wyrzeczeń. A skoro byli gotowi to przystąpili do dzieła. Aby zminimalizować ryzyko sięgnęli po starodawne przepisy gwarantujące uzyskanie wielkich efektów przy całkiem mikrym wkładzie. Byli dobrymi uczniami Hymana Mynskego. Oscylator, piramida, kantory... Kiedy było po wszystkim  a niewdzięczni tubylcy zgłosili jednak  obiekcje, w sukurs przybyli niezawodni przyjaciele z ciepłego kraju. Wśród nich niepoślednią rolę odegrali mecenasi: Elyahu Miron, Dan Avi Izaak i Yossi Shapiro. Na nich, nasi "nowopolscy" przedsiębiorcy w pełni mogli polegać. Nie było łatwo ale per saldo opłaciło się. W końcu ponad 400 milionów pieszo nie chodzi... Sporo lecz w porównaniu do ich naśladowcy B. Madoffa, co to "łyknął" od frajerstwa jakieś 50 czy 100  miliardów USD, to drobne. Ok. Ale to nie koniec historii i wszystko można usprawnić...

Kilka dni temu CBA zatrzymało Tomasza Sz. zastępcę naczelnego pisma "Służby specjalne".  Człowiek ten wraz z kilkoma pomocnikami miał prowadzić nielegalną działalność polegającą na wymuszaniu łapówek i okupów od osób prywatnych i podmiotów gospodarczych. Kluczem do "dojenia" frajerstwa miało być powoływanie się na wpływy w w służbach specjalnych RP.  Można by potraktować tę historię jako podzwonne po kapitanie Koepenick gdyby nie to, że Tomasz Sz. to syn, bratanek i kuzyn funkcjonariuszy służb specjalnych PRL.  Ciekawym jest również fakt, iż jego ojciec (choć osobiście w roku 1947 przyczynił się do śmierci J.Kurasia "Ognia") opuścił szeregi aparatu terroru PRL  w wyniku mafijnych rozgrywek pomiędzy frakcjami komunistów. Kiedy? W1968 roku.

Coś mi mówi, że oszuści mają wciąż wielką ochotę na paradę. A ci, którzy chcą im w tym przeszkadzać to "antysemici".


Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka