Bazyli1969 Bazyli1969
4547
BLOG

Czy warto jeszcze głosować na PiS?

Bazyli1969 Bazyli1969 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

To już 17 lat od kiedy na arenie politycznej pojawiło się PiS. Czuję się mocno związany z tą partią choć... nigdy do niej nie należałem i należeć nie będę. Mój związek ma inne podłoże. Otóż niewielu pamięta, że były czasy gdy otwarte deklarowanie się po stronie tej formacji uchodziło za obciach. Więcej nawet! W pewnych środowiskach czynne i deklaratywne popieranie "Kaczorów" skutkowało ostracyzmem lub - w najlepszym razie - głupimi uśmieszkami. Przecież nowoczesność, Unia Europejska, gender, "GW", gwiazdy TVN, dostęp do kredytów, nowe apartamenty za franki... A z drugiej strony ciemnogród. I jeszcze ten Kaczyński bez prawa jazdy. Doświadczyłem tego rodzaju "uciech" pracując w międzynarodowej korporacji, w której prym wiedli metroseksualni yuppies w rurkowatych spodzienkach i wyzwolone ze wstydu, instynktów macierzyńskich i rozumu panienki. Mógłbym opowiedzieć wiele lecz powiem krótko: nie było łatwo.

W roku 2015 doczekałem wreszcie dojścia do władzy ugrupowania, którego idee były mi dość bliskie. Wreszcie - pomyślałem -  pójdziemy własną drogą, a tych wszystkich drobnych oszustów, gangsterów, politycznych lawirantów, prostaków, kunktatorów, kłamców, jurgieltników i opętanych lewackimi ideami pajaców odsuniemy od podejmowania decyzji. W końcu ziściły się moje oczekiwania! I początkowo wyglądało to całkiem, całkiem. Niestety tak gdzieś do początków tego roku. Styczniowo-lutowe konflikty uświadomiły mi, że przyśpieszenie w sferze gospodarczej i poprawa warunków bytowania wielkiej części moich rodaków nie jest jedynym oczekiwaniem. Zadowolona samotna matka trójki dzieci, uczciwszy urzędnik w gminie, nowy bank JP Morgan to rzeczy ważne. Myślę sobie jednak, że nie najważniejsze. Do pełni szczęścia brakuje bowiem dobrostanu psychicznego. A o ten niezwykle trudno w sytuacji  gdy korzystająca z naszej gościny ambasador Izraela bez jakiejkolwiek kurtuazji czy skromności wali prosto w oczy notablom Państwa Polskiego  oraz byłym więźniom obozów koncentracyjnych, że "Rząd Izraela odrzucą tę [tzn. nowelę ustawy o IPN] nowelizację". Za chwilę Pawło  Klimkin [szef MSZ Ukrainy] zapytany o wydarzenia wołyńskie z uśmiechem na twarzy rzuca w eter stwierdzenie, iż Polacy chcą być bardziej "bielsi i puszyści" niż byli w rzeczywistości. W końcu niejaka Kathryn Lee  Boyd z amerykańskiej kancelarii prawniczej stawia warunki Polsce i żąda korekt w ustawie o reprywatyzacji. Matko i córko! Dumny i świadomy swej siły naród powinien natychmiast zareagować. Krzyknąć po cejrowsku "won!" i  kontynuować naprawę Rzeczypospolitej. Rzecz jasna za pośrednictwem swych przedstawicieli. Na nieszczęście oglądamy zupełnie inny rozwój wydarzeń. Ustawa o Sądzie Najwyższym. Rejterada! Ustawa o IPN. Rejterada! Tzw. ustawa reprywatyzacyjna. Rejterada! Dokąd zmierzamy?

Można śladem - bodajże - św. Augustyna ogłosić, iż błądzenie jest rzeczą ludzką ale dobrowolne trwanie w błędzie jest rzeczą diabelską i wszelkie zmiękczania projektów przepisów prawnych tłumaczyć ponowną analizą  oraz płynącymi z niej wnioskami. Można też sugerować, że przeciętni Polacy nie mają wiedzy o mechanizmach  funkcjonowania współczesnego świata, a poprawki są pokłosiem taplania się przez wtajemniczonych wybrańców w wiedzy tajemnej. Wszystko można. Tylko czemu do cholery odczuwam to jako siarczysty policzek?!

Nie wiem czy będę jeszcze głosował na PiS. W każdym razie będę musiał to dogłębnie przemyśleć.

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka