Bazyli1969 Bazyli1969
1021
BLOG

O metodzie "telawiwskiej" czyli jak i po co zostać polskim obywatelem?

Bazyli1969 Bazyli1969 Polityka Obserwuj notkę 6

Świadomość jest pochodną wiedzy. Tak, to truizm. Cóż jednak począć, gdy większość ludzi o tym nie pamięta. Albo pamiętać nie chce. Wszak błogostan umysłowy spowodowany dobrowolnym ograniczaniem ilości bodźców zewnętrznych umożliwia unikanie wielu sytuacji stresowych. Na szczęście są jeszcze enklawy,  które odwiedzają  ludzie wybierający wiedzę. Za jedną z nich uważam S24. Z tej racji postanowiłem ponownie zwrócić uwagę na zagadnienie, którego odpowiednie naświetlenie z pewnością zwiększy świadomość moich rodaków. Zatem do rzeczy...

W nieograniczonej przestrzeni internetu znaleźć można sporo wartościowych informacji. Ot, choćby taką: "Jak poinformowało w styczniu 2014 r. nasze MSZ, w kolejnych latach wydaliśmy w Tel Awiwie następującą liczbę paszportów: 2002 – 448, 2003 – 144, 2004 – 428, 2005 – 476, 2006 – 714, 2007 – 829, 2008 – 835, 2009 – 2 397, 2010 – 2 508, 2011 – 1 822, 2012 – 2 045, 2013 – 2 727. W latach 2004–2013 nasz konsul nie odrzucił ani jednego wniosku o wydanie paszportu obywatelowi polskiemu z Izraela". Dużo, prawda? Jeszcze ciekawszym jest fakt, iż: "Ponieważ do poświadczenia posiadania obywatelstwa polskiego Żydzi nie muszą nawet znać języka polskiego, dochodzi do głębokich patologii. Już w 2012 r. w artykule „Israelis line up for Polish citizenship” [Izraelczycy ustawiają się w kolejkach po polskie obywatelstwo], na stronie Ynetnews.com, Itamar Eichner informował, że w kolejkach do polskiego konsulatu w Tel Awiwie zaledwie jedna na 20 osób mówi w języku polskim. Dochodzi nawet do tego, że niektóre z nich nie wiedzą nawet… gdzie Polska leży.".

Gdy skonfrontujemy powyższe z ustawowymi zapisami dot. tzw. Karty Polaka mówiącymi, że:

"Karta Polaka może być przyznana osobie, która deklaruje przynależność do „Narodu Polskiego” i spełni łącznie następujące warunki:

  1. wykaże swój związek z polskością przez przynajmniej podstawową znajomość języka polskiego, który uważa za język ojczysty, oraz znajomość i kultywowanie polskich tradycji i zwyczajów;
  2. w obecności konsula Rzeczypospolitej Polskiej lub upoważnionego pracownika organizacji o której mowa w art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka (organizacji uprawnionej do przyjmowania i przekazywania właściwemu konsulowi wniosków o przyznanie Karty Polaka) złoży pisemną deklarację przynależności do „Narodu Polskiego”;
  3. wykaże, że co najmniej jedno z jej rodziców lub dziadków albo dwoje pradziadków było narodowości polskiej lub posiadało obywatelstwo polskie, albo przedstawi zaświadczenie organizacji polskiej lub polonijnej działającej na terenie jednego z państw, o których mowa w art. 2. ust. 2 ustawy z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka, potwierdzające aktywne zaangażowanie w działalność na rzecz języka i kultury polskiej lub polskiej mniejszości narodowej przez okres co najmniej ostatnich trzech lat.", to najwyraźniej coś tu brzydko pachnie. Polacy z Żytomierszczyzny, Kazachstanu i Syberii tęskniący do Ojczyzny przodków  muszą spełnić wiele, czasem trudnych dla nich, warunków a potomkowie komunistycznych funkcjonariuszy - często - gardzący bezgranicznie nadwiślańskim ludem  otrzymują paszporty niczym bilety tramwajowe. Dziwne to bardzo...


Wprawdzie są tacy co to nagłe zainteresowanie mieszkańców Izraela uzyskaniem polskiego paszportu tłumaczą przede wszystkim naszą przynależnością do Unii Europejskiej (swoboda podróży, wybór miejsca pracy  i takie tam),  ktoś wspomni jeszcze o szpiegowskich grach, ale osobiście  mam nieodparte wrażenie, że nie o to chodzi... A o co?

Wciąż pobrzmiewają echa głośnych na cały świat sporów o nowelizację ustawy o IPN. Do dziś tu i ówdzie napotyka się na debaty i artykuły poświęcone sławetnej  Ustawie 447. Za to szelestu wrzucanej do kosza ustawy reprywatyzacyjnej autorstwa P. Jaki nie słychać prawie wcale... Wszak to w tym ostatnim projekcie miał pojawić się zapis o rekompensatach przynależnych jedynie (!) osobom będącym obywatelami polskimi. Aha! Jesteśmy chyba w domu!

Gdy połączymy odpowiednio wspomniane wyżej wydarzenia to zauważymy, iż  o jednych jest głośno, a o innych (moim zdaniem tych zaprawdę poważnych) zadziwiająco cicho. Sądzę, że w najbliższym czasie do polskich placówek dyplomatycznych w Izraelu wpłynie olbrzymia liczba wniosków o polski paszport.  Słowo honoru: obym się pomylił...


http://www.fronda.pl/a/paszporty-gratis-zydzi-masowo-dostaja-polskie-obywatelstwo,35620.html


Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka