Bazyli1969 Bazyli1969
290
BLOG

Chrystus ukrzyżowany - kto winien?

Bazyli1969 Bazyli1969 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Zdarza się, że wygospodaruję  wolną chwilę. Wtedy siadam na rower, wychodzę do miasta, spotykam się ze znajomymi, wyjdę na koncert lub czytam. Ta ostatnia czynność jest o tyle ciekawa, iż pozwala na poszerzenie horyzontów i odkrywanie światów dotąd nieodkrytych. Jednym z nich jest teologia. Nie żebym był zagorzałym kibicem tej lub owej regionalnej czy światowej szkoły teologicznej, ale hermeneutyka zapisów naszej świętej Księgi, nawet dla tak grzesznego syna Kościoła jak  ja,  jest bardzo pociągająca. Tak już mam.  Od czasu do czasu zdarza się nawet, iż podczas mych peregrynacji po kartach ksiąg i nieograniczonej przestrzeni internetu natrafiam na "święte gralle".  Jednym z nich jest kwestia odpowiedzialności za ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa. Spokojnie! Sam, z racji prowadzenia studiów nad przedchrześcijańską kulturą naszych przodków, nie jestem osobą mono-perspektywiczną i wszelkie fanatyzmy odbieram jako ułomność, ale właśnie również z tej przyczyny   uznaję naukę Jezusa z Nazaretu za najbardziej przystawalną dla istot ludzkich. Co więcej, siłę przekazu Nauczyciela doceniam z tej przyczyny, iż została oparta na prawdzie. A z tą prawdą w dzisiejszym świecie nie jest -  niestety -  najlepiej.


Jedną z fundamentalnych prawd chrześcijaństwa jest uznanie Nauczyciela za Mesjasza. Oczywiście nie w sensie zaorania wszelkich niesprawiedliwości, doprowadzenia do powszechnej szczęśliwości, zastopowania kataklizmów, ciągłej wiosny i wysłania w kosmos wszystkich złych ludzi. Tak to nie działa. W naszym (chrześcijańskim) rozumieniu Jezus z Nazaretu poprzez swą postawę i głoszoną naukę stał się jednością z Bogiem. Mówił to co chciał przekazać nam Jego Ojciec. Dał nam "mapę drogową" postępowania. Nie będę wchodził w spór jakim to był Synem. Czy rację mają katolicy, prawosławni, protestanci czy arianie. Wiem za to jedno: drugiego takiego nie było i nie ma.


Każdy z nas miewa czasami dylematy. "Jestem zbyt gruba". "Palę i piję". "Nie potrafię być konsekwentny". "Lubię leniuchować". "Mijam się z prawdą". Taka nasza natura.  Czy jednak ludzkie słabości uprawniają nas do podważania Świadectwa? Nie mam tu na myśli krytycznego podejścia do słów zawartych w Ewangelii. Taki ogląd  świadczy  o naszym gatunku jak najbardziej pozytywnie.  Bo przecież historia, kontekst, obyczaje... Nie potrafię jednak znaleźć zrozumienia dla osób, które z pełną  premedytacją starają się - bez jakichkolwiek podstaw - wywrócić Świadectwo na nice.


Wcale nie przesadzam, bo od pewnego czasu zapisy Ewangelii, a dokładnie ich interpretacja,  zmierza coraz to raźniej w kierunku durnej postprawdy. Akolitów modnej narracji  pojawia się całe mnóstwo. Nie wiem czy to kwestia przekonań, czy też o natężeniu takich opowieści decydują różne granty, stypendia, subsydia... Są oni tym bardziej "przekonujący", że jako pudła rezonansowe służą im liczne, bezlitosne i goniące za tanią sensacją  media. Tak oto pojawia się nowa, rzecz jasna "najprawdziwsza" -  bo nowoczesna - interpretacja. Przyjrzyjmy się zatem wspomnianym aberracjom na przykładzie kwestii odpowiedzialności za ukrzyżowanie Chrystusa:


"Katechizm w sposób jednoznaczny stwierdza, że większą odpowiedzialność za śmierć Chrystusa ponoszą sami chrześcijanie".
abp H. Muszyński


"[To, że] nie było związku między obwinianiem Żydów o śmierć Jezusa a chrześcijańskim antysemityzmem. [To] Nonsens."
(GW)


"Rola Sanhedrynu w wypadkach, które doprowadziły do skazania Jezusa jest bardzo niejasna"
M. Wojtalik (Newsweek)


"Żydzi nie zabili Jezusa".
Jan Turnau (GW)


"Oczywiście w Nowym Testamencie bez trudu znajdziemy fragmenty mówiące o wydaniu Jezusa „przez Żydów” Piłatowi. Wyrywanie ich jednak z historycznego kontekstu (co nieraz czynią zwolennicy niesławnej tezy o „bogobójstwie Żydów”) świadczy, jeśli nie o złej woli, to przynajmniej o ignorancji."
Ks. G. Michalczyk (Więź)

A przecież św. Paweł wyraźnie mówił tak:
"Bracia, wyście stali się naśladowcami Kościołów Boga, które są w Judei w Chrystusie Jezusie, ponieważ to samo, co one od żydów, wyście wycierpieli od rodaków. Żydzi zabili Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają się oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom. Zabraniają nam przemawiać do pogan celem zbawienia ich; tak dopełniają zawsze miary swych grzechów. Ale przyszedł na nich ostateczny gniew Boży”.   


św. Mateusz natomiast tak:
"Zawołali więc wszyscy razem: «Strać Tego, a uwolnij nam Barabasza!»  Był on wtrącony do więzienia za jakiś rozruch powstały w mieście i za zabójstwo.  Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich.  Lecz oni wołali: «Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go!»  Zapytał ich po raz trzeci: «Cóż On złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Go więc wychłostać i uwolnię».  Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki.  Piłat więc zawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione."


I jeszcze św. Marek napisał:
"A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił. Piłat im odpowiedział: «Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla Żydowskiego?» Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: «Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem Żydowskim?» Odpowiedzieli mu krzykiem: «Ukrzyżuj Go!» Piłat odparł: «Cóż więc złego uczynił?» Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: «Ukrzyżuj Go!» Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie."


św. Jan zaświadczył:
 "Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.  Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił.  Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić."

Odnoszę nieodparte wrażenie, iż kłamstwo, nazywane dziś dla niepoznaki postprawdą, nabiera takiego wiatru w żagle, że już za chwileczkę, już za momencik, okaże się, że prawdziwymi sprawcami kaźni Jezusa Chrystusa byli polscy "szowiniści", którzy przy okazji marszu w dniu 11 listopada, dla żartu, ale i z powodu drzemiącej w nich zwierzęcej nienawiści ukrzyżowali Nauczyciela z Galilei.
Świat powoli wariuje.

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo