Bazyli1969 Bazyli1969
4023
BLOG

Polski minister, 447/Just i Pan Twardowski, czyli żadnych złudzeń rodacy!

Bazyli1969 Bazyli1969 Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 240

Trzeba mieć wielkie tłuste złudzenia. Ich żywienie wymaga mniej trudu.
Jules Renard

image

Jedyne, co mam, to złudzenia,
Że mogę mieć własne pragnienia.
Jedyne, co mam, to złudzenia, że mogę je mieć.

Fajna piosenka. Miła dla ucha, życiowa, prawdziwa… Zdaje się, że od kilku dni wsłuchuje się w nią wielu ludzi żywo zainteresowanych polskimi sprawami publicznymi. Po czym to wnoszę. Ano, dysputa poświęcona ustawie 447/JUST wyłoniła na Salonie silną grupę blogerów starających się udowodnić, iż wspomniana ustawa to taki strach na wróble. I to tylko te młodsze, bo starsze wiedzą, że to zabawa. Martwi mnie szczególnie, że czynią to również ci, których  poważam. Zwykle rozważnie podchodzą do problemów, a ich opinie wyrażane są w sposób przemyślany i przekonywujący. Z tej przyczyny ugłaskiwanie czytelników w zakresie nieszkodliwości sławetnego dzieła Kongresu USA potokiem zgrabnych słów wydało mi się dziwnym. Podobnie niezrozumiałym zdaje się karcenie blogera, który choć mocno kontrowersyjny, to w miarę celnie zarysował grozę czyhających na Polskę niebezpieczeństw.  Teraz już jednak wiem gdzie leży przyczyna…

Wspominałem kiedyś o tym, że podstawą w procesie wyciągania wniosków muszą być fakty. Szczególnie w szeregach osób dorosłych. Opieranie się na widzimisię i pobożnych życzeniach jest dopuszczalnym li tylko podczas choroby zwanej… zakochaniem. W każdym innym przypadku – nie! Zdaje się , że spora część koleżeństwa nie zna tej zasady i nawet zapoznanie się z twardymi dowodami w postaci dokumentów i oficjalnych stanowisk nie zmienia ich nastawienia. To bardzo groźny objaw… Zostawmy jednak te smutne konstatacje i sprawdźmy co mamy w teczce zatytułowanej „Ustawa 447/JUST”.

1.Ustawa (najważniejszy fragment):

 Sekcja 2, pkt. 3 w przypadku mienia bez spadkobierców, zapewnienia majątku lub rekompensat na rzecz potrzebujących pomocy ofiar Holokaustu, na cele związane ze wspieraniem edukacji o Holokauście oraz na inne cele.

To „mienie bez spadkobierców” obejmuje dobra materialne, które zostały bezprawnie przejęte lub przekazane i nastąpiło to w wyniku: konfiskaty, wywłaszczenia, nacjonalizacji, sprzedaży wymuszonej lub przeniesienia oraz sprzedaży lub przekazania pod przymusem w okresie ery Holocaustu lub w okresie rządów komunistycznych w państwie objętym.

2. Stanowisko USA wyrażone na stronach ambasady:

Deklaracja z Terezina wzywa kraje, które ją przyjęły, do podjęcia działań dotyczących identyfikacji, zwrotu lub restytucji aktywów bezprawnie zajętych w okresie Holocaustu, w tym:
– zwrotu lub restytucji bezprawnie zajętego mienia, w tym mienia religijnego lub komunalnego;
– zwrotu mienia, bez ustanowionego spadkobiercy, w celu pomocy osobom ocalałym z Holocaustu, które znajdują się w potrzebie…

Słychać głosy dowodzące, że ta sprawa została załatwiona umową indemnizacyjną z 1960 r. Czyżby? Na stronie poselstwa Stanów Zjednoczonych stoi jak byk:

Przeważająca większość roszczeń obywateli amerykańskich z okresu Holokaustu nie była objęta porozumieniem odszkodowawczym z 1960 roku. W lipcu 1960 Stany Zjednoczone podpisały umowę z Polską, na mocy której rząd polski przejął odpowiedzialność za wypłatę odszkodowań dla obywateli amerykańskich, którzy byli obywatelami amerykańskimi w czasie, gdy ich majątek w Polsce był upaństwowiony przez ówczesny rząd komunistyczny.

Obywatele polscy, których majątek został zajęty w czasach Holocaustu, a którzy później wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych i stali się obywatelami amerykańskimi lub których potomkowie stali się obywatelami amerykańskimi, nie są objęci umową z 1960 roku.

Powyższe oznacza, że choć w kategoriach moralnych, prawnych i historycznych, słuszność jest po naszej stronie, to logika nawołujących do rzekomego wyrównania rachunków z okresu II Wojny Światowej i okupacji sowieckiej ma tę przewagę, że kierują się nią zbójnicy z „Przedsiębiorstwa Holokaust” wspierani przez przedstawicieli jedynego światowego supermocarstwa. To prawdziwy pojedynek Dawida z Goliatem. Czy musimy go przegrać? W żadnym razie! Jednak warunkiem sine qua non jest pełne zrozumienie powagi sytuacji przez obywateli oraz (co chyba ważniejsze!) przez czynniki rządowe. O ile pierwszy wymóg jest chyba tylko kwestią czasu, to kryterium kolejne może nie być zrealizowane. Przyjmuję takie smutne założenie, gdyż nie dalej jak wczoraj otrzymałem z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiedź na apel do władz państwowych o podjęcie konkretnych i zdecydowanych działań w sprawie 447/JUST.

image

Pozwolę sobie zacytować samo gęste…

Chciałbym poinformować, że wszelkie roszczenia, o których wspomina Pan w liście, reguluje układ z 16 lipca 1960 roku pomiędzy rządem Polski a rządem USA. Na mocy tego układu ustalono, że rząd USA nie będzie kierował kolejnych żądań finansowych ani nie będzie popierał nowych roszczeń obywateli amerykańskich wysuwanych w kierunku Polski.

Pod odpowiedzią podpisał się jeden z bardziej znanych polityków i - jak rozumiem - uczynił to w zgodzie z oficjalną linią polskiego rządu.

Przyjmuję (nadal), że polskie władze kierują się dobrą wolą. Są w posiadaniu znacznie obszerniejszej wiedzy niż zwykły śmiertelnik znad Wisły i w swych działaniach muszą brać ten bagaż pod uwagę. Staram się to zrozumieć. Nie mieści mi się jednak w głowie skąd bierze się założenie, iż problem roszczeń części środowisk żydowskich zostanie załatwiony w oparciu o umowę z roku 1960? Przecież USA ustami  swych dyplomatów dały jasno do zrozumienia, że tak to nie zadziała. Wystarczy „wejść” na stronę amerykańskiej ambasady. Naprawdę, to wydaje się wręcz niepojęte…

Biorąc powyższe pod uwagę namawiam aby brać blogerska nie lekceważyła sprawy i nie przymykała oczu na porażającą wstrzemięźliwość naszych decydentów. Namawianie do obniżenia tonu i łudzenie się, że polscy politycy i urzędnicy na pewno kontrolują sytuację, zadziałać może niczym tabletka uspokajająca, po której zapadniemy w sen i stracimy czujność. A jak ta czujność jest ważna przekonał się znany nam wszystkim imć pan Twardowski, mający równie bystrego i bezwzględnego przeciwnika co my dzisiaj. Problem w tym, że on był z bajki, a my istniejemy naprawdę. Jeśli tego nie przyjmiemy do wiadomości, to niebawem dumając o przyczynach tragedii będziemy mogli smutno sobie zanucić…

Jedyne, co mam, to złudzenia,
Że mogę mieć własne pragnienia.
Jedyne, co mam, to złudzenia, że mogę je mieć.


Linki:

https://pl.usembassy.gov/pl/just_pl/

https://www.congress.gov/115/plaws/publ171/PLAW-115publ171.pdf

https://www.kuriergalicyjski.com/spoleczenstwo/rozmaitosci/1489-pan-twardowski?start=1




Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka