Beem.Deep Beem.Deep
4317
BLOG

Czy Gazeta Wyborcza jest Polsce potrzebna?

Beem.Deep Beem.Deep Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 241

Dla przypomnienia. Gazeta Wyborcza powstała w 1989 roku na mocy ustaleń tzw. Okrągłego Stołu. Drugim tytułem, który zaistniał w ten sam sposób, był tygodnik NIE Jerzego Urbana. Podówczas była jeszcze cenzura i zjawisko braku papieru, który był przydzielany odgórnie przez władze komunistyczne. Teoretycznie miało być tak, że Adam Michnik i jego gazeta miała reprezentować tzw. opozycję demokratyczną, konkretnie Komitet Obywatelski "Solidarność", zaś Jerzy Urban swoich towarzyszy. Bardzo szybko okazało się jednak, że oba tytuły są z tej samej stajni i grają do tej samej bramki. Dlatego też władze "Solidarności" pozbawiły Gazetę Wyborczą charakterystycznego znaczka "Solidarności", z czego Adam Michnik - oceniając to z perspektywy czasu - mógł się jedynie ucieszyć.

Przez całe lata dziewięćdziesiąte Gazeta Wyborcza odgrywała wiodącą rolę w tzw. transformacji ustrojowej i gospodarczej. Siła rażenia gazety Adama Michnika była tak wielka, że drżeli przed nią premierzy i prezydenci. Jeśli GW postanowiła, że coś lub kogoś należy pochwalić lub skrytykować, to inne media mainstreamu wierni ją małpowały, a jeśli jakiś temat miał być zamilczany, to w mediach panowała cisza. Moim zdaniem przełomem był tzw. afera Rywina, gdy okazało się, że część elit władzy i elit dziennikarskich jest złączona niczym siostry syjamskie. Od tego czasu, lecz także dzięki rozwojowi Internetu, znaczenie GW systematycznie malało. Po wygranych wyborach w 2015 roku, Gazeta Wyborcza wraz ze swoją telewizyjną odpowiedniczką, czyli stacją TVN, znowu zaczęła nadawać ton, dyktując rozwiązania tzw. totalnej opozycji.

Politycy partii rządzącej poświęcają ostatnio wiele miejsca organowi Adama Michnika. Faktem jest, że GW często produkuje fake newsy, który skwapliwie powielane są przez media nieprzychylne PiS. Z drugiej strony jednak GW zaczęła pełnić rolę, której nigdy wcześniej nie pełniła, czyli patrzy władzy na ręce. Nie ma w tym najmniejszej troski o rozwój społeczeństwa obywatelskiego bądź w ogóle troski o Polskę. Decydują po prostu interesy polityczne i zwyczajna chciwość. Niemniej jednak w GW można czasami uzyskać informacje niekorzystne dla obozu rządzącego, których nigdy nie uświadczy się w mediach Tomasza Sakiewicza. Bracia Karnowscy, którzy moim zdaniem oferują wyższą jakość przekazu, w takiej sytuacji również czekają na rozwój wydarzeń, ewentualnie przekazują informacje szczątkowe.

Mam bardzo kiepskie zdanie na temat Gazety Wyborczej, a jednak uważam, iż organ Adama Michnika powinien istnieć na takich samych zasadach, jak każdy inny tytuł w warunkach gospodarki wolnorynkowej. Dlatego też moim zdaniem politycy obozu tzw. Zjednoczonej Prawicy popełniają błąd publicznie sugerując, że GW właśnie dogorywa. Nie widzę symptomów ostatecznego upadku GW i w ogóle nie dostrzegam takiej potrzeby. Z GW (także TVN) należy walczyć w cywilizowany sposób, obnażając hipokryzję jej dziennikarzy, manipulacje, fake newsy czy próby kreowania rzeczywistości w miejsce jej opisywania. Trzeba to jednak czynić w sposób inteligentny i błyskotliwy, oczywiście także (a może przede wszystkim) w telewizji publicznej. W mojej ocenie na tym polu jest właśnie najwięcej do zrobienia.



Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura