Prezes Zarządu Prezes Zarządu
84
BLOG

Oczekiwania przedsiębiorców w polityce gospodarczej państwa

Prezes Zarządu Prezes Zarządu Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Powoli sytuacja gospodarcza stabilizuje się na w miarę stałym poziomie. A teraz trzeba zastanowić się, nad dookreśleniem, czymże jest stabilizacja sytuacji gospodarczej społeczeństwa.

Pierwszym elementem jest racjonalizacja polityki zatrudnienia. Na politykę zatrudnienia składa się kilka różnych elementów. Jednym z nich jest wynagrodzenie pracowników. Ile ma zatem zarabiać taki pracownik ? Zasady są proste. Przy założeniu, że w rodzinie pracuje oboje rodziców, to minimalne wynagrodzenie powinno przynieść tej rodzinie co najmniej około 4 tysięcy złotych miesięcznie.

Przy stałym dochodzie miesiąc w miesiąc, rok w rok... i permanentnej inflacji siła nabywcza takiej rodziny maleje w miarę upływu czasu, bowiem zasadniczo w przedsiębiorstwach obowiązuje polityka stawek minimalnych a podwyżka wynagrodzenia wiąże się z poważnym awansem. Kolejnym problemem jest... polityka zatrudnienia, która bazuje na "umowie zlecenia", z odprowadzaniem składek na ubezpieczenie społeczne przez pracodawcę, ale osoba zatrudniona na podstawie umowy zlecenia nie posiada praw pracowniczych, takich jak ochrona przed nieuzasadnionym rozwiązaniem umowy o pracę, nie ma prawa do urlopu i kiedy nie pracuje - pozostaje bez wynagrodzenia - czyli urlop wyłącznie za wypracowane pieniądze pracownika z utratą wynagrodzenia w czasie konsumpcji  ustawowego praw do wypoczynku.

Kolejna utopia - to zatrudnienie obojga małżonków. Z reguły praca formalnie 8-godzinnego dnia z uwagi na interes pracodawcy wymaga... co najmniej przedłużenia o kolejne godziny... dla pracowników zatrudnionych na podstawie prawa pracy przysługuje wtedy stosowny dotatek ustawowy. Osoby pracujące na zlecenie mają mniej korzystne uregulowania.

Warto też zastanowić się, czy "umowa zlecenie" jest tylko eliminacją przywilejów pracowniczych - bowiem sama praca jest wykonywana osobiście, w myśl regulaminu pracodawcy w miejscu wskazanym przez pracodawcę a dodatkowym elementem takiej umowy jest zastrzeżenie podmiotu zatrudniającego, że zleceniobiorca wykonuje zlecone obowiązki osobiście...

W myśl wykładni prawa umowa o pracę podlega przepisom kodeksu pracy, a umowa zlecenie jest umową starannego działania na rzecz zamawiającego. Zleceniobiorca nie ma obowiązku stosowania się do regulaminu ustanowionego przez pracodawcę, może wykonywać powierzone zadanie poza siedzibą zamawiającego i wcale nie musi wykonywać zadania osobiście - co oznacza, że może posiłkować się osobami zdolnymi wykonać zadanie, chociaż to on ostatecznie odpowiada za wykonanie zadania przed zamawiającym...

Myślę, że polskie społeczeństwo oczekuje od większości parlamentarnej podjęcia takiej polityki informacyjnej, że nie da się oszukiwać w sytuacji, kiedy praca w myśl prawa pracy nazywana jest "zleceniem" a "zleceniobiorca" traci wiele praw przysługujących mu w tej sytuacji.

Cóż, są jeszcze osoby gotowe oszukiwać pracowników w każdej sytuacji, by obniżyć im wysokość wynagrodzenia oraz ograniczyć ich prawa wynikające z wykonywania pracy.


Jednym z narzędzi do rozwoju gospodarki jest też wysokość opodatkowania czynności prawnych. Państwo na drodze przymusu państwowego narzuca stosowną dopłatę do ceny zbytu producenta pod pretekstem "wyrobu szczególnie luksusowego" - czyli podatku akcyzowego.

Poza podatkiem akcyzowym obowiązuje podatek "od wartości dodanej", który ma charakter podatku VAT. Obowiązkowi podatkowemu podlegają też inne czynności o charakterze transakcji - rozumiane jako podatek od czynności cywilno-prawnych.

Na tym nie kończą się obowiązki podatkowe społeczeństwa - bowiem pracownik płaci ze swojego wynagrodzenia także i podatek od wynagrodzenia, ostatecznie rozliczany jako podatek dochodowy w skali rocznej.


Społeczeństwo oczekuje od większości parlamentarnej wprowadzenia podatku liniowego - prostego w obliczeniu i pozostawiającego jednak pieniądze w rodzinie.

Rodziny oczekują zdecydowanego wsparcia państwa w taki sposób, aby wynagrodzenie z pracy już tylko jednej osoby pozwalało na godne życie całej rodziny. W takiej sytuacji naturalnym jest, że jedno z rodziców pracuje zawodowo a drugie wiąże się z pieczą nad całą rodziną. Dzisiaj tego nie ma bo każde z małżonków musi pracować ponad siły, w czasie przekraczającym 8 godzin dziennie przy czasie dojazdu przekraczający często godzinę w jedną stronę z miejsca zamieszkania do miejsca świadczonej pracy.

W takiej sytuacji niskie wynagrodzenie zmusza rodzinę do pracy obojga rodziców za znikome wynagrodzenie, by w ogóle podołać kosztom utrzymania. Taka rodzina nie napędza koniunktury na konsumpcję, co powoduje upadłość innych firm produkujących dobra wyższej potrzeby.

Żadne państwo w takim systemie nie przetrwa zbyt długo, ponieważ powstaje dysproporcja pomiędzy wynagrodzeniem osób zatrudnionych na eksponowanych stanowiskach oraz administracji publicznej a resztą społeczeństwa zatrudnianą na umowach śmieciowych z dużymi przerwami w uzyskiwaniu przychodów. Taka rodzina szybko dekapitalizuje swój majątek rodzinny i jako pozbawiona prawa do godnego życia emigruje... Nadzieja w tym, że i za granicą jest podobnie. Patrz na sposób zatrudniania Polaków poza granicami Polski. Może stawki mają wyższe, ale jest to ciągle praca tylko na kilka miesięcy, która nie przyczynia się do ubiegania się o obywatelstwo w nowym kraju...


Bez ingerencji większości parlamentarnej w fałszywe unormowania formalno prawne nigdy nie będzie stabilizacji, bo liczba sfrustrowanych obywateli sięga coraz większej grupy ludzi pozbawionych prawa do godnego życia interpretacją prawa o minimalnym wynagrodzeniu i obciążeniu opłatami fiskalnymi.



nauczyciel zawodu i praktyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka