Właśnie mija tydzień od kiedy Gazeta Polska zamieściła w swoim numerze nalepkę "Strefa wolna od LGBT". Wywołała ona niemałe poruszenie w środowiskach lewicowo-liberalnych, które w desperacji zgłosiły sprawę do prokuratury oraz zaczęły publikować własne naklejki.
Dokładnie tydzień przed wydaniem numeru 30, Gazeta Polska poinformowała o umieszczeniu w nim wspomnianego wyżej dodatku. Wywołało to wielkie oburzenie wśród osób, które wspierają ruchy LGBT. W tej sprawie złożono pozew, który Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył pozytywnie. Jednak nie wydaje się, że osiągnęli swój cel, ponieważ Gazetę Polską z nalepką wciąż można było znaleźć w sklepach (poza Empikiem oczywiście, który śladem IKEA pragnie stracić klientów). Ci co chcieli ją kupić, kupili, a lewa strona polityczna, która ma wielu sympatyków w sądach, pokazała co znaczy dla nich wolność słowa. Wiadomo przecież, że cenzura jest czymś co cechuje państwa totalitarne. Ale to Pan Sakiewicz już chyba przemyślał decydując się na coś takiego.
Oprócz nalepki w gazecie, powyższy wzór niektóre osoby umieściły jako nakładkę na zdjęcie profilowe na portalu społecznościowym Facebook. W odpowiedzi na to sympatycy opozycji wymyślili hasło "Strefa wolna od nienawiści", które widniało na tęczowym okręgu (w tygodniku Newsweek Polska można było dostać nalepki z uśmiechniętym serduszkiem w biało-czerwonych barwach).
Czy oni faktycznie są wolni od nienawiści? Czytając wypowiedzi tych użytkowników można odnieść wrażenie, że to w nich najbardziej siedzi to uczucie.
- "Co drugi który pluje na LGBT ma takie wstrętne gęby że widać głupotę i brak wykształcenia"
- "Ja bym bardzo chciał żeby w końcu się dyskryminowało księży"
- "Pedofile w kieckach napuszczają z ambony bo nie mogą znieść że ludzie lgbt się kochają prawdziwą miłością. Kościół pier.ni pasożyci"
To niektóre z wypowiedzi osób rzekomo wolnych od nienawiści.
Ci ludzie oczywiście nie dają sobie wmówić, że w akcji z tą naklejką chodzi o ideologię LGBT, a nie o pojedyncze osoby. Każdy kto ich krytykuje jest nacjonalistą, faszystą, pisowcem, narodowcem i przede wszystkim homofobem. Wydaję się to prymitywne, a jednak coraz więcej ludzi daje się "ponieść" tej tęczy.
Można odnieść wrażenie, że ideologia LGBT to grupa, która pod hasłami miłości, tolerancji i praw gejów, lesbijek i transseksualistów zamierza zniszczyć naszą cywilizację. Chce stworzyć taką, w której nie ma miejsca na religię i narodowość.
