Bogusław Mazur Bogusław Mazur
530
BLOG

Fuzja Orlenu z Lotosem wpędziła część opozycji w amok

Bogusław Mazur Bogusław Mazur Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Połączenie PKN ORLEN z grupą LOTOS wywołało falę ataków na prezesa Daniela Obajtka ze strony części opozycji, szczególnie Koalicji Obywatelskiej. Zdumiewają jednak nie same ataki, tylko ich żenujący prymitywizm, wykazujący albo brak elementarnej wiedzy, albo populistyczne tzw. rżnięcie głupa. A są przecież przykłady merytorycznych sporów. Konkretnie jeden.

Nowy etap tworzenia koncernu multienergetycznego opisał dokładnie Salon24.pl Komu mało, może też obejrzeć konferencję prasową z prezesem Danielem Obajtkiem, który przedstawił twarde dane dotyczące warunków połączenia sił, perspektywy rozwoju koncernu i wykazał bezpodstawność zarzutów krytyków. Interesujące dane, obrazujące skalę wyzwań stojących przed koncernem, przedstawił też Robert Śleszyński, Dyrektor wykonawczy ds. inwestycji kapitałowych PKN ORLEN.

Czyli są wyjaśnienia, argumenty, są zaprezentowane plany, są sprostowania. Nic, tylko się z nimi zapoznać i rzeczowo polemizować, o ile ma się inne informacje niż zaprezentował PKN ORLEN. A jak się nie ma, to przynajmniej ogólnie przedstawić konkurencyjną, lecz rzeczową wizję zabezpieczania energetycznych, gospodarczych interesów Polski i naszego regionu Europy.

Ręce węgierskie, a może rosyjskie, a może chińskie

Zamiast rzeczowych polemik mamy zalew prymitywnego hejtu. „Wyprzedaż majątku narodowego i oddanie polskiej perełki jakim jest (był)Lotos w obce, węgierskie a może i w rosyjskie ręce” – m.in. napisała na Twitterze poseł Agnieszka Pomaska. Pomińmy, że przedstawicielka proeuropejskiej, progresywnej Platformy Obywatelskiej, uderzyła w ton nieufności wobec „obcych”, zwykle zwanych „zagranicznym kapitałem”. Zwraca uwagę jednak zwrot „a może i w rosyjskie ręce”. A może nie? A może w chińskie? Fajnie brać poselską pensję i tak sobie dywagować.

Pani poseł, panie pośle, jak już informowaliśmy…

„Pani Poseł, jak już informowaliśmy, umowa zawiera zapisy zabezpieczające przed dalszym niekontrolowanym zbyciem aktywów. Fundamentem transakcji jest współpraca z Saudi Aramco, od którego zwiększamy dostawy ropy, zapewniając 45% zapotrzebowania zintegrowanej Grupy ORLEN” – odpisało biuro prasowe Orlenu.

„Lotos opiera działalność o przerób rafineryjny, przed którym stoją olbrzymie wyzwania. Od 2008 r. w Europie zamknięto 30 rafinerii. Strategiczna współpraca z Saudi Aramco, globalnym liderem branży petrochemicznej, jest dużą szansą rozwojową dla gdańskiej rafinerii” – to znów Orlen.

„Argumenty te są podzielane przez akcjonariuszy. Blisko 99% akcjonariuszy Grupy Lotos biorących udział w NWZ opowiedziało się za połączeniem z PKN ORLEN i budową silnego, regionalnego koncernu multienergetycznego” – dodało biuro prasowe koncernu.

Fachowiec na miarę Platformy Obywatelskiej

„Obajtek pęka dziś z dumy, że wpuścił na nasz rynek węgierskich przyjaciół Putina. Jest zachwycony tym, że oddał Lotos Saudi Aramco w prezencie tym samym zarżnął świetną firmę. To jest właśnie fachowiec na miarę PiS” – wywnętrzył swe, podobne do Pomaski, przemyślenia poseł i sekretarz generalny PO Maciej Kierwiński.

I znowu biuro prasowe Orlenu: „Saudi Aramco pozyska 30% udziałów w gdańskiej rafinerii, 70% udziałów pozostaje w Grupie ORLEN. Fundamentem transakcji jest współpraca z Saudi Aramco, od którego zwiększamy dostawy ropy, zapewniając 45% zapotrzebowania zintegrowanej Grupy ORLEN” . No i tak dalej, że Lotos to przerób rafineryjny, że w Europie zamknięto rafinerie, że 99 proc. akcjonariuszy. Czyli podsuwanie podstawowych, korporacyjnych informacji. Praca potrzebna, lecz chyba syzyfowa.

Przykładów pisania głupot przez część polityków opozycji jest oczywiście mnóstwo. I nie ma sensu się zastanawiać, czy wynikają z lenistwa do poznania argumentów koncernu, czy z chęci nakręcenia spirali emocji. W każdym razie ktoś, kto chociaż zna podstawowe fakty dotyczące fuzji, ma prawo czuć, że ktoś próbuje zrobić z niego durnia.

Można być w opozycji i mówić ludzkim głosem

A przecież można rozmawiać jak ludzie. 19 lipca odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Bogactw Naturalnych i Aktywów Narodowych oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Debaty Publicznej. Posiedzenie prowadził poseł Robert Winnicki, przewodniczący obu zespołów. I Konfederata. Poseł nie ukrywał swego sceptycyzmu wobec zielonej transformacji energetycznej. Jednak spokojnie uczestniczył w debacie z ekspertami, chętnie poznawał ich argumenty na rzecz nie tylko tworzenia koncernu multienergetycznego, ale i zielonej transformacji. Można? Można. Relację z debaty można poznać na stronie Instytutu Staszica, którego ekspert został zaproszony na posiedzenie.

Tak oto powstanie koncernu multienergetycznego zaowocowało powstaniem koncernu multihejterskiego. Dobrze, że chociaż czasem można znaleźć polityków, którzy hejtem się nie kompromitują.

Poglądy idące w poprzek politycznych podziałów, unikanie zamykania się w bańkach dezinformacyjnych, chętniej konkretne sprawy niż partyjne spekulacje. Dziennikarz, publicysta, bloger, z wykształcenia historyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka