Bogusław Mazur Bogusław Mazur
162
BLOG

Fuzja Orlenu i PGNiG. Co da w sytuacji kryzysu energetycznego?

Bogusław Mazur Bogusław Mazur Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Pierwszy etap budowy narodowego koncernu multienergetycznego – fuzja Orlenu i Lotosu – już za nami. Przed nami – a to kwestia najbliższych tygodni – połączenie Orlenu i PGNiG. Nakładać się ono będzie na najtrudniejszy od dekad sezon dla naszej energetyki, także gazowej. Czy i jak sprawdzi się zasada, że „duży może więcej”? Co może zmienić podatek od nadmiarowych zysków?

Czy wystarczy gazu? I ile będzie kosztować? – takie pytania wiszą nad całą Europą, w tym także nad Polską. Zacznijmy od zarysowania kondycji PGNiG. Spółka ma prawie w całości zapełnione magazyny gazu. W UE średni poziom napełnienia oscyluje wokół 30 proc., w PGNiG poziom zapełnienia wynosi 99 procent.

PGNiG systematycznie też zwiększa pojemność magazynów. Wiceprezes spółki Artur Cieślik powiedział, że w latach 2010-21 firma dwukrotnie zwiększyła pojemność - z 1,7 miliarda do 3,2 miliarda metrów sześciennych. Jednak Polska potrzebuje kolejnych, większych magazynów. Połączenie dwóch silnych podmiotów, PKN ORLEN i PGNiG, powinno wydatnie zwiększyć szansę na ich budowę. A to wpłynie na bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Strategia dywersyfikacji dostaw gazu

PGNiG od kilku lat realizuje strategię dywersyfikacji dostaw gazu. Tu trzy przykłady. Od tego roku PGNiG dysponuje większymi możliwościami importu LNG poprzez terminal w Świnoujściu (6,3 mld m3 rocznie). Od 1 maja rozpoczął pracę gazociąg Polska-Litwa o przepustowości 1,7 mld m3 rocznie, który umożliwi przesłanie do kraju paliwa dostarczanego w formie skroplonej do terminala w Kłajpedzie. Od 1 października 2022 będzie dostępny Baltic Pipe, który umożliwi przesył do Polski gazu wydobywanego przez GK PGNiG na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. PGNiG ma zarezerwowane ok. 8,1 mld m3 mocy na 10 mld m3 gazu rocznie. Do tego dochodzą dostawy z Niemiec, z Czech, ze Słowacji, no i wydobycie krajowe.

Zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu. Plus klienci

W wyniku fuzji możliwe będzie efektywniejsze zarządzanie bazą surowców, co ograniczy ryzyko wynikające ze zmienności rynku ropy i gazu. Możliwe będzie też zwiększenie skali wykorzystania unikalnego potencjału PGNiG w zakresie realizacji projektów poszukiwawczych (w odniesieniu do badań geologicznych i wierceń). W konsekwencji połączenie PKN ORLEN i PGNiG przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu. Jest oczywiste, jakie ma to znaczenie w obecnej sytuacji geopolitycznej.

Na fuzji powinni skorzystać też klienci. Połączenie baz klientów detalicznych wszystkich łączących się spółek pozwolą na przygotowanie kompleksowej oferty produktowej. I to dla ok. 100 milionów klientów. Oferty obejmującej energię elektryczną, gaz, ciepło, usługi energetyczne, ubezpieczenia, paliwa konwencjonalne, niskoemisyjne i alternatywne. To oznacza zwiększenie jakości i efektywności oferty.

Zwiększone inwestycje wzmacniające gospodarkę. Tylko co z windfall tax?

Realizacja fuzji przełoży się również na osiągnięcie skali działalności i stabilności finansowej, które zapewnią odporność na zachodzące zmiany rynkowe i zdolność do pozyskiwania finansowania na międzynarodowych rynkach finansowych.

Tylko dziś nie wiadomo do końca, jak się przełoży. Zapowiedziany podatek od nadmiarowych zysków (windfall tax) może, choć nie musi, wpłynąć na plany inwestycyjne – prace nad ustawą dopiero się rozpoczęły. A jak wiadomo, Grupa ORLEN i Grupa PGNiG realizują szeroko zakrojone inwestycje m.in. na rzecz rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE) czy wodoru. Zresztą Grupa PGNiG niedawno opublikowała online Raport Zintegrowany podsumowujący 2021 rok. W sierpniu swój Raport Zintegrowany  opublikowała online Grupa Orlen. Wystarczy je przejrzeć, aby ujrzeć rozmach i strategiczne kierunki działalności obu firm.

W każdym razie rząd we własnym interesie powinien tak wyliczyć podatek, aby nie wpłynął on na tempo i zakres inwestycji sektora energetycznego. Bo jeżeli tym podatkiem przesoli, to otworzy opozycji pole do kolejnych gorzkich oskarżeń, że „skandal - rząd i jego spółki spowalniają tempo transformacji energetycznej”.

Poglądy idące w poprzek politycznych podziałów, unikanie zamykania się w bańkach dezinformacyjnych, chętniej konkretne sprawy niż partyjne spekulacje. Dziennikarz, publicysta, bloger, z wykształcenia historyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka